Wczoraj byłam na tym filmie. Na szczęście znajoma mnie wpuściła na sale kinową, bo w przeciwnym wypadku poświęciłabym się, poszła do tych %$^@ dystrybutorów filmu i własnoręcznie wyrwała im serca. 3D nie ma NIC, jedna scena początkowa, która chyba miała utrzymać widza na tej sali kinowej do końca, ale nie ze mną te numery - wyszłam po 50 minutach po naprawdę szczerych nadziejach na dobre rozkręcenie się akcji. Diaz zagrała tylko dla kasy, bo nie widzę innego sensownego wytłumaczenia, bo przecież grywa w dobry filmach (choćby "Bez mojej zgody"). Główny bohater jest tak obleśny, irytujący, słaby i nie umiejący grac że pożal się Boooożeee. I teraz nie umie znaleźć odpowiedzi na jedno nurtujące mnie pytanie DLACZEGO ZROBILI TEN FILM?! z taką kasą za ten cały rozmach w nim, inny uzdolniony reżyser stworzyłby przynajmniej dwa filmy na ocenę 8. Daje 3/10 i to tylko dlatego że chiniol fajnie się bił.