Włączam na YouTube "Gangsta's Paradise" i patrzę, że 3/4 komentarzy ma w sobie słowa 'Green Hornet". Z przerażeniem czytam, że większość ludzi nie słyszała w cześniej o tym kawału. SZOK! A jeszcze większy szok przeżyłem, gdy zobaczyłem ten słynny trailer tego filmu, gdzie koleś wykonuje "Gangsta's Paradise". Zatkało mnie jak okazało się, że to jakaś durnowata komedyjka. Co się dzieje z tym światem???
Pewnie po premierze "Młodych Gniewnych" też tak by było, gdyby YouTube wtedy istniał xP
To raczej owczy pęd. Wszyscy wiedza skąd pochodzą te kawałki ale piszą tak w komentarzach bo im się kojarzy z tym co oglądali ostatnio i tyle. Tak samo jest ze ścieżką dźwiękową z Kill Billa utwór pod tytułem "Green Hornet" został użyty w filmie The Green Hornet i też pojawiają się komentarze w soundtrackach Kill Billa na YouTubie. Więc ze światem się nic takiego nie dzieje to jest normalne raczej.
Co do filmu efekty 3D marne strasznie. Film spoko, dużo humoru. Oceniłem na 6/10
Swoją drogą, nie wiedziałem nawet że w wersji z 1974 tego azjate Kato grał Bruce Lee :) Taka ciekawostka.
burza_lukas pisze ze słabe 3D z tego co czytałem to w Green Hornet ma najlepsza jak do tej pory konwersje z 2D do 3D także jakoś powątpiewam w domniemany seans burza_lukas-a w kinie. Ja jeszcze nie oglądałem a polska premiera 28 stycznia.
Wcale się temu nie dziwię, bo ten trailer jest naprawdę świetny
http://www.youtube.com/watch?v=VIcDUG4gFEY
Właśnie obejrzałem ten 2:30 min-towy trailer i jestem przerażony ilością głupich scen jaką pomieścili w tym krótkim fragmencie.
No to się w 100% zgadzamy, w uwierzcie, film jest nawet głupszy niż wskazuje na to trailer. Zapraszam do czytania i komentowania recenzji: http://podtytulem.blogspot.com/2011/01/green-hornet-rez-michael-gondry.html
Filmu nie widziałem ale mam do dodania jedno ale. Green Hornet jest w USA bardzo popularny nie z powodu nowego filmu.
Zapraszam tutaj:
http://en.wikipedia.org/wiki/The_Green_Hornet
Wydaje mi się że trochę się rozjaśniło w głowach.
Film w swoim gatunku całkiem niezły, ale konwersja to konwersja - tragiczna jakość 3D, a bilety droższe.
Film konwertowany do 3D (w przytłaczającej, bo efektów komputerowych czy tych 2 scen które nakręcili ponownie już w 3D nie liczę). Nakręcili go płasko więc 3D ogranicza się do kilku efektów, wspomnianych scen kręconych ponownie i napisów. Reszta jest płaska, bo nałożone są na siebie 2 de facto identyczne obrazy. Konwersja do 3D jest nic nie warta, dlatego nie rozumiem dlaczego w kinach ponawiają się takie Starcia Tytanów, Green Hornety, Harry Pottery, Opowieści z Narnii, Priesty, Green Lanterny, Piranie i inne "3D" gdzie znaczek jest dodawany ze względu na ceny biletów, a nie efekty, bo ich zwyczajnie NIE MA.
Nie taka durnowata, ja się uśmiałem, a jak Szerszeń kazał Lenor wyciągnąć kulę z ramienia to już do łez.. Ciekawa odskocznia od serialu "Piła". Całe i zasłużone 4 na 10. (Nie polecam) pozdrawiam.