Mega kampowy scenariusz, akcje przerysowane do granic możliwości i szalejąca na ekranie Huppert rzucająca stołami w rytm muzyki klasycznej. To chyba moja jedyna rekomendacja. A no i nawet w tej swojej konwencji potrafi trzymać w napięciu. Jak miałbym to do czegoś przyrównać, to nasuwa mi się tylko "Zwyczajna przysługa".