W końcu doczekałem się czegoś świerzego w gatunku jakim jest horror. Wiadomo, nie jest to dzieło, nie jest to nawet półdzieło. Ten film ma w sobie wsyzstko co cechuje właśnie filmy klasy b , a nawet g czyli :marni aktorzy, marne postacie, marna fabuła, niedorzeczne zdarzenia ( kiedy poicjant karmi swojąmatkę a ta z niczego zamienia się w niby-zombie),superżołnierz wyglądajacy jak gwiazda wenezuelskich telenowel, idiotyczne dialogi itp itd, możnaby wiele tu wymieniać. I w tym wszystkim jest własnie zawarta idea filmu. Pamiętajcie że Tarantino i Rodriguez stworzyli swoje filmy właśnie inspirowani horrorami klasy b które były często głupie, idiotyczne, powielały te same schematy i nigdy nie okazały się czymś zjawiskowym. Te filmy to chołd obydwu reżyserów właśnie dla takiego kina , wręcz przypomnienie co kiedyś się oglądało, co nas przerażało. Jak dla mnie wywiązali się idealnie ze swojego zadania, film pomimo tego że był kompletnie idiotyczny to strasznie mi się podobał. Aż przypomniały mi siefilmy typu powrót żywych trupów, potwór z bagien czy martwica mózgu.Film zaspokoił moje potrzeby i mimo tego że nie jest filmem ponadprzeciętnymm, to na fali horrorów jakie sieukazywały w ostatnim czasie jest zdecydowanie jedną z lepszych pozycji na rynku filmowym.