Zapomnijcie o parodiach dla niedorozwojów typu "straszny film". Grindhouse wymiata w kategorii "parodia horroru". O ile "Deathproof" mruga do widza ironicznie, to "Planet terrror" z całą siłą wali między oczy. To nie jest kolejny horror o zombie. To przemyślana od początku do końca parodia wszelkich debilnych horrorów klasy C i tak postrzegany "Planet terror" jest genialny.
Myślę dokładnie tak samo, nie cierpię filmów jakie robi typu straszny film naga broń i inne badziewie z żartem na poziomie podstawówki.
Na Planet Terror ośmiałem się jak głupi, scena z motorkiem, czy próba otwarcie drzwi samochodu sparaliżowanymi rękoma, odjazd. Nie było by tego przy zachowaniu sporej, aczkolwiek udawanej powagi. Brak tu też typowo tępych dowcipów. Jest za to pełno obrzydliwych scenek z ludzkim cielskiem, osobiście najbardziej lubie tą z Bar B Q jak pies je kiełbaske;) uracza;)
Zgadzam się, myślałem że to będzie typowy film o żywych trupach/mutantach a tu takie zdziwienie... bardzo dobry czarny humor tu umieszczony, po prostu naśmiać się można jak nigdy( moment z motorynką,z drewnianą nogą), no chyba że ktoś jest nadwrażliwy na brutalne sceny :P. Mi przynajmniej bardziej się to podobało niż Death Proof i pewnie jestem jednym z nielicznych.
Mi też PT podobał się o wiele bardziej niż Death Proof, który po prostu momentami mnie nieco znudził:)
Mi co prawda bardziej podobał się Death Proof, ale myślę o tych filmach w trochę innych kategoriach.
O ile DP wydawała się w kilku scenach drastyczny, to PT jest...śmiesznych. Przesadzona brutalność w "tych strasznych" scenach nadaje mu komizmu i dystansu.
Bardzo dobre naigrywanie się z "debilnych horrorów klasy C" ;]