Widziałem w swoim życiu wiele, ale te filmy są naprawdę tandetne. Jeden kiczowaty drugi przegadany nie widzę w tym nic szczególnego. Tylko niech mi nikt nie piszę że jestem ślepy, żeby nie wilkołaki SS to bym powiedział stracone trzy godziny. Dla mnie nic szczególnego nawet nie wiem jak ocenić te filmy, może lepiej nie oceniać takiego s... .
W pełni sie z Tobą zgadzam- KICZ do potęgi, kwintesenscja KICZu i głupoty i dlatego daje 10/10 bo zrobic dobry KICZ to trzeba umieć, a Rodriguez zrobił to perfekcjnie.
Właśnie takie te filmy miały być :) Zastanawiam się tylko ile filmów klasy B lub nawet C Tarantino i Rodriguez zobaczyli by zrobić tki film :)
Kur.a następni nie czają tego filmu. Ludzie chodźcie na tandetne filmy akcji. Rodriguez i Tarantino stworzyli dwa zarębiaste filmy!! Przez obydwa przemawia czysta POEZJA! A jak nie szczailiście,że to mają być filmy,a"la klasa C to już lekarz wam nawet nie pomoże.
Nieprawda to nie kicz tylko bardzo dobry film naoglądałeś sie pewnie tyle kiczowatych filmów że nie rozumiesz że ten film właśnie taki miał być, przecież oni perfidnie nabijają się właśnie z tych głupkowatych filmów np kretyński "transporter" czy inne jakie ostatnio królują i pokazują że gdyby chcieli mogli by zrobić ich mnóstwo czego dowodem są zwiastuny na końcu i początku filmu które zresztą były bardzo zabawne:)))
Rodriguez i Tarantino poprostuje dyskontują kino które fascynowało ich jako nastolatków. Zachowując nawet fakture kiczowatych filmów z lat 70 i 80. To poprostu hołd kinu samemu sobie i emocji które sie z nim wiążą.
To porostu trzeba czuc dla mnie ten film to porostu czysty postmodernizm
zabawa kinem wszyskimi amerykanskimi głupotkami całym tym światem kiczu i ułudy w stylu zombie i wilkołaków czy innych amerykańskich bzdur. Widac ze twórcy wiedząc o tym świecie wszysko i sie nim bawią wykorzystuja klisze wzory z innych produkcji i inteligentnie nimi żonglują dla mnie cały Grindhouse to absolutna rewelacja i daje 9 na 10
P.S. El Wray zasuwający na motorynce to najbardziej porąbana horrorowa scena jaką widziałem w historii Wielki szacun i pozdrowionka
Rodriguez i Tarantino poprostuje dyskontują kino które fascynowało ich jako nastolatków. Zachowując nawet fakture kiczowatych filmów z lat 70 i 80. To poprostu hołd kinu samemu sobie i emocji które sie z nim wiążą.
To porostu trzeba czuc dla mnie ten film to porostu czysty postmodernizm
zabawa kinem wszyskimi amerykanskimi głupotkami całym tym światem kiczu i ułudy w stylu zombie i wilkołaków czy innych amerykańskich bzdur. Widac ze twórcy wiedząc o tym świecie wszysko i sie nim bawią wykorzystuja klisze wzory z innych produkcji i inteligentnie nimi żonglują dla mnie cały Grindhouse to absolutna rewelacja i daje 9 na 10
P.S. El Wray zasuwający na motorynce to najbardziej porąbana horrorowa scena jaką widziałem w historii Wielki szacun i pozdrowionka