Kiedy Cherry i ta lekarka jechali windą byli z nimi dwaj żołnierze czy jak tam ich nazwać.Patrze a jeden z nich tak dziwnie znajomy mi sie wydał.Dopiero po chwili zczaiłam że to nie kto inny jak Tarantino.<Mały spoiler!>Swoją drogą ta scena jak ściągnął gacie i spojrzenie i ich wszystkich na niego a potem zbliżenie na to spływające coś była niezbyt przyjemna.
Oj też tak myśle;/// Planet Terror bardzo mi się podobał, ale ta scena była beznadziejna;///
dla kogos to bedzie obrzydliwe dla innego niezla polewka a dla jeszcze innych szczyt scen typu gore kwestia nastawienia do filmu
Dokladnei ta scena nie pasowała mi do tego filmu. Tak samo scena gdy ta dziewczyna wzbija sie w powietrze za pomoca granatnika zamiast nogi. Lekka przesada, nawet jak na taki film...
wg mnie o to wlasnie chodzilo zeby maxymalnie zebrzydzic film i siekac scenami ktore nawet w hoolywoodzkich produkcjach sie nie zdarzaja
Tak to było dobre.Jeszcze ta scena w której ta lekarka nie miała czucia w rękach i próbowała otworzyć drzwi :)
ohhh wtedy aż mnie samą ręka zabolała:D jak Cherry kuśtykała na drewnianej nodze:D:D
najfajniejsze sceny to chyba ta w której kobieta odsłania zasłony, patrzy przez okno a tam widok księżyca i wielkiej toxycznej zielonej chmury na niebie a ona mówi: "piękna noc", a scena z tarantino też super a szczególnie jego text: potrzebuję gazu? pieprzyć gaz będe musiał się po prostu pośpieszyć" a w tej chwili właśnie mu ten interes się rozpuszcza:):)