trudno mi wystawic ocene za ten film poniewaz zostal on specjalnie stworzony by wygladac jak kiczowate amerykanskie obrazy klasy xy, to rodriguezowi nie watpliwie sie udalo i z tej perspektywy film zasluguje na 8/10(wlaczajac w to gre aktorow ktora jest dobra). gdyby jednak film zostal nakrecony przez kogos innego, z innych powodow i nie mialby byc kiczem samym w sobie ocena gwaltownie by spadla. jest to jednak swoista prezentacja pewnego modelu filmow i za to szacunek sie nalezy autorowi
Sam też mam problem z oceną tego filmu, choć jak widzę po średniej ocenie tego filmu przez użytkowników to większość się nie pokapowała, że ten film jest w pełni świadomie zrobiony jako kicz. Również wystawiłbym mu 8/10 mając w świadomości zamiary Rodrigueza lecz zazwyczaj oceniam filmy po prostu jako całokształt no i tu oczywiście dałbym mu 1/10, więc pójdę na kompromis ze swoim sumieniem i wystawię 6/10.
trochę mnie zdziwiła twoja wypowiedz.
Film operuje kiczem celowo - to widać, bez względu na to czy jesteśmy poinformowani o założeniach twórców czy nie. A to znaczy, że został dobrze zrealizowany. To, że istnieją ludzie którzy tego nie widzą? Trudno, ich problem, ale jeśli przejrzysz ich opinie na temat filmów podobnych ( w założeniach)do tego lub tych operujących bardzo abstrakcyjnym humorem, przekonasz się, że są ludzie, którzy takich zabiegów w kinie nietolerują. od filmów oczekują bezwzględnego realizmu, spójności,logiki, wyważonego humoru, jasno sprecyzowanego gatunku i konsekwencji w jego realizacji. To oczywiście nic złego, mają do tego prawo. problem polega na tym, że zabierają się za oglądanie filmów, które nie spełniają tych wymagań sugerując się np obsadą (!!!). A potem wylewają swoje żale na forach wyzywając i twórców i fanów od "bezmózgów" itd.
Wracając do filmu: mimo, że film do szpiku przesiąknięty kiczem - jest niesamowicie dopracowany. Rodriguez - co pokazał i we wczesniejszych swoich produkcjach , i przy współpracy z Tarantino - bawi się kinem, bawi się konwencją. Planet Terror jest prawdziwym majstersztykiem wśród filmów natrząsających się z pewnych utartych schematów. Perfekcja w dopracowywaniu szczegułów może stwarzać mylne wrażenie, że twórcy zamierzali zrobić poważny film - ale to tylko wrażenie, rozbijane szybko w kolejnych scenach. Co do zarzutu , że gdyby film został zrobiony przez kogoś innego niż Rodriguez ( to w wypowiedzi kogoś wcześniej): Gdyby to zrobił ktoś inny - film byłby inny, i byłby inaczej oceniany. Nie możemy oderwać dzieła od jego twórcy, więc takie gdybania są bezcelowe.
Ode mnie, za całokształt, za zamiary, za wspaniałą ich realizację, ze cudownie przerysowane sceny znane wszystkim z kina b/c-klasy , za dużą dawkę humoru : 10/10. Bezapelacyjnie :P
Pozdrawiam