Głucha dziewczyna biolog, (nawet bez aparatów słuchowych), zwiedza sobie las pełen niedźwiedzi. Aż dziw, że jej mąż glina na to się zgodził. Jakby tego było mało, to mamy jeszcze większą głupotę. Wszyscy strzelają do gryzzly wielkości nosorożca, jakimś cudem trafiają tylko w cienkie drzewka. Kolejny fail to rzekomy doświadczony myśliwy z białym koniem w lesie, krótko mówiąc - szczyt głupoty. Zamiast straszyć śmieszy. ;p
I wiele, wiele więcej jest takich błędów... A mogło być ok... Słabe ujęcia i jeszcze gorszy montaż ;] ale po co ten koń? haha
Wg mojej hipotezy ten koń mógł służyć do a) ucieczki b) jako przynęta. Niemniej jego widoczność a zarazem "zapach" jaki ciągnie się za koniem zdradzały. Owszem byli myśliwi na koniach, np. Indianie, ale konie zostawiali w odległości od potencjalnego miejsca polowania, wyjątkiem były stada bizonów, ze względu na ilość i wagę niezbyt szybkie.
Fakt, z głuchą panią biolog popuścili wodze fantazji, ale na początku nie chcieli zabić niedźwiedzia i specjalnie chybiano, aby go tylko wystraszyć. Potem już misiek biegał z ranami po kulach.
a po co ta głucha biolog rozstawiała sidła bo lesie?? jakieś to dziwne, jak kłusownik, widać to w scenie kiedy pierwszy raz atakuje ją niedzwiedz
A czy to napewno ona zakładała wnyki ? Mogę się mylić, ale zdaje się, że ona je rozbrajała. ;p
w napisach jest tak: Sidła lubi je ustawiać jak znajdzie ślad niedzwiedza, ale po co to nie wiem po co by miała polować na nie ja myslałem ze ona chroni zwierzęta, ale film fajny nie jest to niedzwiedzi odpowiednik Orka- Wieloryb Zabójca jak ktoś napisał w jednej recenzji ale spokojnie można obejrzeć
trochę uzbierało się tych nielogiczności. film średni, ale niczego więcej nie oczekiwałem
Zgadzam się, było parę nielogicznych scen i durnych zachowań ludzi którzy niby mieli być obeznani z naturą jak nikt...