Bo byli głupi, szczególnie on :) Znaleźli kasę i zamiast po prostu ją spakować do samochodu i wywieźć, to nad nią debatowali. I uradzili, by ją schować w banku, zamiast jednak w miejscu, w którym będzie nie do zlokalizowania. Druga rzecz to zbyt szybka przeprowadzka do nowej willi - ten już palemka, nowy zegarek, jakieś telefony pokupował, wyśmiał tych, którzy będą mieszkać w ich starej norze... Najlepsze, że nie ogarnął, że to jego żona dostała spadek, a on tak naprawdę dalej jest golasem :) Jak znaleźli te diamenty, to trzeba było je po prostu schować, ale do trupa wezwać służby, a nie go wywozić do śmietnika. Nie rozumiem też tego, że to był dom, do którego każdy sobie wchodził kiedy chciał i jak chciał. W końcu tyle osób w nim padło, że ja bym to sprzedał i kupił coś innego, a nie siedział w tym dziwnym miejscu, którego utrzymanie też pewnie sporo kosztuje. Mogli ukryć diamenty i sprzedać chatę temu typowi - on i tak nie wiedział dokładnie, gdzie one są, więc by ich nie znalazł i tyle. No było mnóstwo rozwiązań, aby być finansowo na plusie i pozbyć się kłopotów, ale oni tego nie potrafili zrobić.