Przed obejrzeniem filmu, sprawdziłem jego ocenę na filmweb-ie więc wiedziałem na co się porywam, lecz chciałem przekonać się na własne oczy co to za kicz. W czasie filmu, zacząłem zauważać ciekawych aktorów, mianowicie Stephanie Jacobsen (znanej z serialu Terminator: Kroniki Sary Connor) której strasznie nie znoszę jako aktorki, (denerwowała mnie w serialu...bardzo) nie ma jej w obsadzie więc punktomanicy do dzieła :P. Następnie, zauważyłem "znajomego" (Zacka Warda) z filmu Postal, (ta to ten rudy rodzyn) za którym także nie przepadam. A także wielu raczej nieznanych aktorów grających zazwyczaj jakieś epizody w szmirach. Jednak film "ratowała" (taką miałem nadzieję) obecność Cuby Gooding Jr. Trudno mi uwierzyć, że dobry aktor zagrał w czymś takim ponieważ film zaczynając od fabuły (Anioły latają w spodkach...Oho co za kretynizm) poprzez muzykę, kończąc na aktorstwie jest bardzo zły.
Ulubiony cytat:
Hammer (celując w głowę Elissy): kod
Elissa: zabierz to
Hammer (celując w głowę Elissy): podaj ten cholerny kod
Mack: To nic nie da, ona nie boi się śmierci
Elissa: Szykuje się do niej od urodzenia
Hammer: Kur**
Elissa: Ojciec mnie trenował.*
*WTF? Aha to jej ojciec to Dzizys i najpierw ją zabijał a potem wskrzeszał, no bo w jaki inny sposób by mógł ją trenować :P.