Skoro te kostki sprawiały, że duch nie mógł ich dotknąć (pokrywali nimi ściany więzienia) to
czemu nikt nie wpadł na to, żeby się tym sprayem z kostkami spryskać? Wtedy by się
stworzył taki anty-duchowy pancerz :D
Moja uwaga do OPISÓW filmu:
Menger Sponge, czyli Kostka Mengera nie jest ani "nowym urządzeniem" ani "wynalazkiem doktora Hashimoto"! - a taka informacja powtarza się w opisach 3 razy!
Ludzie, litości, ogarnijcie się - nastały czasy, że nikomu się nie chce uczyć - w zasadzie NICZEGO, a matematyki już w szczególności,...
Nie wiem jak wy, ale ja się strasznie boję "potworzyc" rodem z Ringu. Ring był moim zdaniem straszny, a tam stworzyca pokazana była tylko raz, natomiast w tym filmie stwory są ciągle! :( Te białe oczy i dziwny sposób poruszania się... brrr...
Film jest dość mało znany, a szkoda. To jeden z najbardziej przerażających...
Konkretnie produkcja made in Taiwan, choc sporo mowia po japonsku (a chwilami i angielsku!).
Grupie naukowcow udaje sie schwytac ducha (oczywiscie malego chlopca na widok ktorego ciarki przechodza po plecach :)
Potrzebny im do pewnych badan (m.inn nad antygrawitacja).
Nowy w tej grupie, mezczyzna o swietnym wzroku...
no nie dla mnie, jakoś nie bardzo. Nie wiem dlaczego ale postać Hashimoto doprowadzała mnie do szału, a historia.... no niby ok, ale jednak czegoś mi zabrakło (nie wiem czego, nie pytajcie, jakbym wiedziała to bym filmy kręciła :) ) Zasugerowałam się oceną ,obejrzałam i to był chyba błąd, bo byłam nastawiona na coś...
Filmów o duchach i życiu po życiu Azjaci kręcą na pęczki. Raz im to wychodzi lepiej, raz gorzej. Jeśli chodzi o "Guisi" to zdecydowanie należy on do tej pierwszej grupy. Nie ma tu wielkich fajerwerków, czasem straszno, ale nie do przesady (w sensie wyskakujący kot zza węgła) bo i nie jest to typowy thriller. Ba, ten...
więcejBardzo dobry film. Przedstawia niezwykle interesującą historię, połączoną z niezłym aktorstwem, napięciem, brakiem nudy i umiejętnością zaciekawienia widza. "Silk" ogląda się przyjemnie, ale sama opowieść skłania do pewnych refleksji. Jak większość horrorów ze Wschodu, obraz ma swoje "drugie dno". Tutaj to wychodzi...