Ten film powala... swoją głupotą, amatorszczyzną, wykonaniem, humorem, "grą" aktorską itp.; mógłbym tak jeszcze długo wymieniać. Musiał to wymyślić naprawdę nieprzeciętny umysł, bo zwykły człowiek w życiu takiego shita nie wypuściłby na światło dzienne. Gniot, chała, barachło - to za małe słowa, by określić rangę tego "dzieła". Zastanawiam się tylko co skłoniło pana Rewińskiego do wzięcia udziału w tej masakrze. Jezu, jak pomyśle, że tak ma wyglądać polska kinematografia, to chyba zacznę przerzucać się na telenowele brazylijskie.