PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5982}

Gwiezdne wojny: Część III - Zemsta Sithów

Star Wars: Episode III - Revenge of the Sith
7,6 257 475
ocen
7,6 10 1 257475
6,1 31
ocen krytyków
Gwiezdne wojny: Część III Zemsta Sithów
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Część III - Zemsta Sithów

Znów łezka się kręci po seansie tego epizodu jak zawsze... najsmutniejsza cześć zdecydowanie. Teraz czekać 3 tygodnie na ROTJ w AXN i moment w którym SPOILER ALERT Annie zrzuci Palpiego w dół.

ocenił(a) film na 10
KotArystokrata

No i w tym problem że ich nie widzisz...
Trudno. Ale w takim układzie dalsza rozmowa nie ma zbytniego sensu. Ubzdurałaś sobie pewne rzeczy i uważasz je za właściwe. Nic się już z tym nie da zrobić, ale to Twoja sprawa. Ja już raczej nie widzę sensu w wyjaśnianiu Ci czegokolwiek bo za bardzo przekręcasz na modłę która Ci pasuje. Gdyby to miało jeszcze jakiś sens to by można dyskutować, a że nie ma...

WhiteDemon

hehehe jasne. lepiej żebym "przekręcała na twoją modłę". Nie potrafisz przyjąć, że ktoś odczytuje film w inny sposób i potrafi to uzasadnić. Masz z tym problem, bo zamiast zaakceptować wielość możliwych interpretacji, i skoncentrować się na innych kwestiach o które pytam, ty wolisz przerwać dyskusję gdy ktoś się z tobą nie zgadza. Oczywiście tak jest łatwiej....jak brakuje argumentów i powtarza się w kółko jedno i to samo jak ty, to ucieczka jest zgrabnym wyjściem ;)

ocenił(a) film na 10
KotArystokrata

Jeszcze kojarzę na szybko fr. Gdzie Stover opisujr ich małżeństwo w taki sposób jakby trwało z lat dwadzieścia, podczas gdy oni byli ze sobą śmiesznie krótko .

ocenił(a) film na 10
KotArystokrata

Inie piwiem,.to się mimo wszystko super czyta, ale nie zmienia to faktu że niektóre momenty to mogą poważniexwprowadzić w błąd przy ocenie postaci.

WhiteDemon

dla mnie właśnie ksiazka (jeszcze raz dzięki za polecenie) jest dużo lepsza, bo łatwiej jest zrozumieć wybory/ decyzje / zachowania wielu postaci. Z pewnością cenię ją wyżej niż film.

ocenił(a) film na 10
KotArystokrata

Ale mam te samo zdanie. Uwielbiam książkę bo łata luki w filmie i pozwala lepiej zrozumieć sytuację. Ale jednocześnie widzę tam rzeczy które zaburzają obraz. Chociażby po Twojej ocenie w której Anakin a Vader niewiele się różnią. Różnią się diametralnie postrzeganiem dobra i zła, oraz Vader pozbawiomy jest samokontroli orzez co pozwalał sobie na działania do których Anakin nigdy nie byłby zdolny.

WhiteDemon

Anakin był zdolny do zabicia kobiet i dzieci (w imię zemsty po śmierci matki). Cóż takiego zrobił Anakin-Vader do czego nie byłby zdolny Anakin ? Będę bardzo wdzięczna jesli mi wytłumaczysz jak Anakin postrzegał dobro i zło a jak Vader(czyli Anakin odkąd stał się uczniem Sidiousa). (Wiem, pewnie umierasz już z nudów, ale dla mnie właśnie ta moralizująca warstwa filmu (jak i książki) była nie do końca zrozumiała, dlatego pytam ....

ocenił(a) film na 10
KotArystokrata

A widzisz jakąś różnicę między Padme, a Tuskenkami które od pokoleń wychowują swe potomstwo na bezwzględnych morderców, złodziei i dręczycieli czy też nie bardzo?
Do tego jak powiedział Owen są to bardziej zwierzęta niż ludzie. Anakin postrzegał ich bardziej ludzkimi kategoriami ale prawda jest taka że naturą Tuskenów jest mordowanie innych istot dla zysku, zabawy, sportu. Te kobiety bardzo prawdopodobnie że nie różniły się od mężczyzn, poza może samym faktem że nie wojowały. Torturować mogły tak samo. Dzieci to dzieci prawdopodobnie za małe by być tacy jak rodzice ale gdyby podrosły byłyby takie same. Lucas nie pozostawia tu miejsca na wątpliwości.

WhiteDemon

Anakin nie zabił Padme tylko ją zaatakował (przydusił) w gniewie, że go zdradziła i przywlokła za sobą Obiego.
Pierwsze o co pyta Anakin po odratowaniu przez kanclerza, to "co z Padme?" i kiedy dowiaduje się o jej śmierci to wrzeszczy z rozpaczy. Dla mnie to również dowód na to, że nadal mamy do czynienia z Anakinem.

Zapytałam o definicje i proste wyjaśnienie jak Anakin "postrzega dobro i zło" a jak Anakin-Vader, gdzie są te różnice. Nie otrzymałam odpowiedzi. Może chodzi o to, że Anakin-Jedi był bardziej absolutystą moralnym a Anakin-Vader relatywistą? Ale jeśli tak gdzie jest to wyjaśnione w filmie/ ksiażce ?

ocenił(a) film na 10
KotArystokrata

Przecież wiem o tym.

A co do tłumaczenia, wybacz ale naprawdę straciłam ochotę.

WhiteDemon

spoko...więc może ktoś inny wytłumaczy.

ocenił(a) film na 10
KotArystokrata

Ostatni raz, bo naprawdę...;)
Różnica między Anakinem a Vaderem jest taka, że ten pierwszy miał co najwyżej predyspozycje do bycia psychopatą. Ale nim nie był. Za to Vader - w Ciemnej Stronie, od razu, automatycznie jego osobowość przekształca się w psychopatyczną.
Może dla Ciebie ni ma różnicy, dla mnie jest diabelna.

WhiteDemon

To jest śmiała teoria, jednak problem w tym, że nie znajduje potwierdzenia w fabule. Sceny przedstawione zarówno w filmie jak i w książce wyraźnie przeczą takiej gwałtownej przemianie. Pomijam już sam fakt, że nagła przemiana w psychopatę jest absurdalna z psychologicznego punktu widzenia (chyba że Anakin doznałby jakiegoś poważnego urazu mózgu, co tłumaczyłoby jego nagłe przejawy psychopatycznego zachowania). Jedynym psychopatą (jesli już odwołujemy się do takiej terminologii) jest, w tym duecie Sithów, Palpatine. Anakin jest co najwyżej impulsywny i nieobliczalny w swoich działaniach....jednak jego poczynania przypominają "zbrodnie w afekcie" - pamiętasz na pewno te słynny "Co ja zrobiłem" po śmierci Windu, czy też żałosne wycie na wieść o smierci Padme. To wszystko świadczy o wyrzutach sumienia/ żalu...Nawet ostateczna scena, w której zabija Imperatora, też potwierdzą taką teorię (impulsywnośc, nieprzewidywalność) Palpatine, który w młodości wybił całą swoją rodzinę i wielokrotnie pozbywał się osób ze swojego najbliższego otoczenia, kiedy nie byli mu już potrzebni, nie miał takich moralnych oporów. On nie odczuwał głębokich więzi emocjonalnych z innymi ludźmi. Dla Anakina wspięcie się na takie wyżyny wyrachowania, beznamiętnego i instrumentalnego wykorzystywania innych ludzi, było od początku nie osiągalne. On po prostu nie pasował do Sithów, a to że kanclerzowi udało się zdobyć nad nim kontrolę było tymczasowe i niepełne (jak dobrze pokazuje finał Powrotu Jedi).

WhiteDemon

ps. ciekawe co w ogóle sądzi twórca tego wątku o tych naszych rozwleklych dyskusjach :D hahaha....

ocenił(a) film na 10
KotArystokrata

Jeśli chodzi o błędy o Stovera to np. Federacja Handlowa to nie to samo co Separatyści w ogóle, a w książce wygląda jakby byli jednym i tym samym.

WhiteDemon

ok, wiem że pewnie moje pytania są męczące, ale jeśli mogę dosłownie ostatnia kwestia: (zadałam to pytanie w innym wątku dot. najnowszej części ale nie uzyskałam odpowiedzi, może ty będziesz się lepiej orientować)
1. Sithami posługującymi się mocą stawały się różne stworzenia (chociażby nauczyciel Plagueisa jak i sam Plagueis to nie byli ludzie....zresztą sami sithowie "czystej krwi" to też nie byli ludzie) Mniejsza z tym. Chodzi mi o to, że tak mamy w prequelach i EU. Natomiast ze starej trylogii wiemy, że imperium galaktyczne było wzorowane na nazistach i w zamyśle ma być ksenofobiczne, "rasistowskie" tak? Ale imperium rządzone było przez Sitha, więc jak to pogodzić skoro w samych naukach Sithów nie ma chyba takiego "rasistowskiego" wątku ? Teraz znów okazuje się, że w najnowszej części jeden z żołnierzy imperium (główny bohater) jest czarnoskóry....co też jakoś do "kosmicznych nazistów" nie pasuje, do tego cały First Order to mają być jacyś "fanatycy religijni" ? ? ? Z tym też mam niemały problem - przecież doktryna Sithów była skrajnie egoistyczna i indywidualistyczna - jak to się godzi z "zakonem" , życiem w zbiorowości, poświęceniem dla jakiś dogmatów ?

WhiteDemon

Niczym Tusk :D

WhiteDemon

///////Tak zupełnie na marginesie: przy okazji tego chwilowego zainteresowania Star Warsami, trafiłam na coś co spełniło moje oczekiwania tj. na cykl "Fundacja" Asimova. [Słyszałam zresztą, że Gwiezdne Wojny były do pewnego stopnia inspirowane prozą Asimova]. W każdym razie jeśli kogoś zainteresowały wątki polityczne w SW, to powinien również zerknąć na "Fundację" ....chociaż, jest to taka znana książka, że miłośnikom sci-fi polecać jej nie trzeba (szkoda, że ja trafiłam na nią tak późno ;) )

ocenił(a) film na 8
WhiteDemon

Ja bym nie był tak surowy dla Palpatina. Każdemu mogłoby się przydarzyć zlekceważenie rychłej zdrady gdy wspiera się bitewną medytacją całą flotę.

ocenił(a) film na 10
wrogumiastbram

GENIALNExdd

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones