PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5982}

Gwiezdne wojny: Część III - Zemsta Sithów

Star Wars: Episode III - Revenge of the Sith
2005
7,6 263 tys. ocen
7,6 10 1 263141
6,6 63 krytyków
Gwiezdne wojny: Część III - Zemsta Sithów
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Część III - Zemsta Sithów

Z jednej strony uwielbiam tą serię i ten film, ale z drugiej, nie mogę przeboleć takich kretynizmów jak Palpatine zabijający wszystkich Jedi oprócz Mace w 2 sekundy kiedy przyszli go aresztować, oraz to jak zapalił się Anakin i tak samo jak zaraz zgasł xD MASAKRA ! 6/10 to i tak dużo.

ocenił(a) film na 9
ostatnisprawiedliwy_1771

Też kiedyś tak myślałem, ale...
- w "Ostatnim Samuraju" nieuzbrojony Tom Cruise wykańcza siedmiu zabójców z mieczami, sam wychodzi z tego bez zadraśnięcia.
- w "Equillibrium" Christian Bale szlachtuje mieczem wszystkich ochroniarzy w gabinecie dyktatora w kilka sekund, a było ich około 10.

ocenił(a) film na 6
CorporalHicks

Błędy w innych filmach mają mnie przekonać do zmiany zdania ? :) Tamte filmy też oceniłem niżej za takie właśnie głupoty.

ocenił(a) film na 8
CorporalHicks

A w 'Ślepej sprawiedliwości' niemal niewidomy bohater galopuje na koniu przez ogień. Nie mówiąc już o mnóstwie scen w filmach rozmaitych (w tym SW), kiedy to bohaterowie powinni natychmiast brać nogi za pas, a zbiera im się na spowiedź z całego życia. Albo Stallone wychodzący czysty jak niemowlę z walącego się tunelu, w którym wcześniej pokazali mnóstwo błota.
Jakbym chciała obcinać każdemu filmowi za takie niekonsekwencje, to żaden by się na 7 nie wyrobił. Pewne rzeczy wyglądają efektownie na ekranie, chociaż są totalnie nieżyciowe.

ocenił(a) film na 6
TangoAndWaltz

To dziwne filmy oglądasz, skoro żaden według ciebie nawet na 7 by nie zasłużył :)

ocenił(a) film na 8
ostatnisprawiedliwy_1771

Jedynymi filmami, które trzymają się ściśle faktów (albo przynajmniej tego, co w chwili obecnej jest uznawane za fakt), są filmy przyrodnicze National Geographic.

ocenił(a) film na 10
TangoAndWaltz

No,wreszcie ktoś :))

A Star Wars to przede wszystkim baśń, jak stwierdził sam Lucas.;)

TangoAndWaltz

Scena z pokonaniem trzech Jedi praktycznie od razu (no dobra, Sidious był potężny, ale bez przesady) była faktycznie trochę dziwna, ale takich drobnych nieścisłości było naprawdę mało. Dużo za to było elementów genialnych i przemyślanych. I kiedy ja spojrzałem na stosunek jednych do drugich to stwierdziłem, że mogę sobie wystawić nawet 9 :) oglądałem Zemstę Sithów 4-5 razy i za każdym razem bardzo dokładnie. Ten film bardzo, ale to bardzo mi się podoba. Cholernie mi się podoba!

ocenił(a) film na 10
ostatnisprawiedliwy_1771

Sidious dysponuje niewyobrażalną potęgą. Tutaj, w tych 6 epizodach jest drugą postacią z największą ilością Mocy, zaraz po Anakinie. To że pokonuje tych mistrzów Jedi, dziwić się specjalnie nie należy.
Inna rzecz, że Lucas mógł to pokazać znacznie lepiej, a sposób w jaki zginęli ci dwaj mistrzowie Jedi z lewej strony to przesada. Nawet pomimo strachu przed Czarnym Lordem Sith powinni wywijać więcej. W końcu byli uznawani za jednych z najsilniejszych Jedi.
Mace był najsilniejszy z nich, to akurat jest wyraźnie zaznaczone. W dodatku używał gniewu do walki, w stylu który sam wymyślił. Dziwne że Yoda w ogóle pozwolił mu używać Vapaadu, szczerze mówiąc...

"jak zapalił się Anakin i tak samo jak zaraz zgasł".

Po pierwsze, tam się wcale nie zapalił Anakin tylko VADER. Po drugie, nazywanie go "Wybrańcem" nie było od parady i dla jaj. Vader też jest Wybrańcem, pomimo że Obi-Wan z rozpędu ( i błędnie)nazywa go Anakinem i używa czasu przeszłego "Byłeś Wybrańcem!". Nie. Vader nie przestał nigdy być Wybrańcem. A Wybraniec nie może umrzeć. Nie może zanim nie wypełni planu Mocy. Nie po to Moc zadała sobie specjalny trud stworzenia Wybranego Syna na własny obraz i podobieństwo z samych piep...midichlorianów żeby pozwolić mu od tak sobie zdechnąć.
Dlatego Vader przeżywa te spalenie, mimo że żadna istota żywa formalnie nie miała prawa tego przeżyć.
No i musi odpokutować za grzechy, spędzić 20 lat w prywatnym piekle-czyśccu, w więzieniu którym jest życie bardziej jak maszyna niż człowiek. Moc nie odpuszcza Synowi, nie nie. Vader musi cierpieć. I cierpi.

WhiteDemon

Pięknie to ujęłaś. Oklaski :D faktycznie nie powinno dziwić to, że Darth Sidious tak szybko rozprawił się z Jedi w swoim biurze, ale ich śmierć mogla zostać lepiej pokazana, mogli jeszcze trochę powalczyć. A jeżeli było ich za dużo i dlatego trzeba było ich się jak najszybciej pozbyć, to dlaczego wstawiać aż czterech? Nie lepiej zostawić poza samym Windu oczywiście pana Fisto? Zrobić z niego lepszego Jedi, którym oczywiście był niż tak jak to zostało pokazane w filmie, no i żeby dłużej powalczył.

Anakin wcale nie zgasł tak szybko. Ogień go oczywiście trawil dłuższą chwilę i już. Przecież dzięki midichlorianom mógł szybciej się "ugasić". W końcu posiadał ich od groma. No i masz rację, nikt by tego nie przeżył, ale Anakin dzięki mocy, dzięki swojej wytrzymałości pozostał przy życiu. A i tak trzeba dodać, że był potwornie wyczerpany.

Nie podszedłem do tego tak, że bycie Vaderem będzie jego pokutą. Ale to się jako pokuta faktycznie sprawdza. Chociaż do końca pokutą bym tego nie nazwał, bo pokutowanie polega na tym, że jest się świadomym swoich błędów i chce się je szczerze naprawić. A Vader brnął dalej w ciemną stronę mocy jak szalony. Z drugiej strony jednak cierpiał i było to coś na kształt pokuty. Myślę jednak, że jego prawdziwą pokutą były ostatnie chwile jego życia. Zabicie Sidiousa. Rozmowa z synem :)

użytkownik usunięty
Micman1995

Odpokutować to inaczej ponieść karę. Tutaj nie chodzi o religijne znaczenie tego słowa a raczej potoczne.
I on ponosi karę za to co uczynił - do końca życia nie jest świadom tego, że gdzieś tam są owoce jego miłości - pod sam koniec życia o tym się dowiaduje i to sprawia, że zaczyna się nawracać. Jest do końca życia pionkiem, samotną osobą, która cierpi fizycznie (z powodu poparzeń i uciętych kończyn) i duchowo (głownie z powodu śmierci osoby, którą chciał uratować). Nie sądzisz, że to okrutna kara?
I on właściwie na końcu swojego życia uświadamia sobie to, czego dokonał (złe czyny) i przeprasza za to. A naprawia to wszystko zabijając Imperatora.

Jeśli potocznie, to w sumie zgadzam się z Tobą :)