Nie rozczarowałam się, bo nie spodziewałam się zbyt wiele. ROTS z pewnością jest lepszy od TPM i AOTC, jednak do klasycznej Trylogii mu daleko. Najwiekszy zarzut to mielizny fabularne, a szczegolnie w psychologii bohaterów. Ale naprawdę mi się podobało!! W piątek idę jeszcze raz:)