Najbardziej drewniane dialogi, jakie słyszałam. Nie będę się pastwić nad treścią, ani nad tym, jak nie broni się wizualnie, po latach. Ale, jak rozumiem, że najlepsza technika wtedy, dawała sztucznawe obrazki, tak nie rozumiem, czemu nie można było napisać dialogów, które nie będą powodować bólu zębów. A postacie nie będą, jak grubo ciosane kołki.