Gwiezdne wojny: Część III - Zemsta Sithów
Star Wars: Episode III - Revenge of the Sith
2005
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Część III - Zemsta Sithów 
użytkownik usunięty użytkownik usunięty użytkownik usunięty użytkownik usunięty
Tym razem o Zemście Sithów! Po kolejnym seansie przy okazji emisji w TVN
Fabuła/scenariusz - lepiej niż w przypadku Mrocznego Widma i to wiele lepiej. Lepiej też niż w Ataku Klonów wypada. Jednak, moim zdaniem posiada fabuła/scenariusz wadę. Pierwsza połowa filmu, jest bardzo chaotyczna. Druga połowa filmu o wiele lepsza. Brakuje mi w scenariuszu/fabule - sceny jak Yoda przylatuje na Dagobah. Moim zdaniem ogromnie ważna scena, byłby to świetny smaczek do Imperium Kontratakuje. Na minus jak dla mnie że to wycieli.
Reżyseria - lepiej po wielu seansach muszę przyznać Lucasowi poprawę ale nie bez przesady bo wciąż chociaż lepiej to dalej są wady w jego ostatecznej wizji. Ostatecznie jak dla mnie OT wciąż wypada najlepiej pod względem reżyserii.
Muzyka - najlepsza z prequeli ale, dla mnie do klimatu starej trylogii bardzo brakuje. Chociaż motyw Imperial March w Zemście Sithów chwyta za uszy. Muzyka przede wszystkim mroczniejsza jest z całych prequeli.
Aktorsko - bez zarzutów poza wciąż jak dla mnie irytującą Natalie Portman jako Padme. Tak Hayden jako Anakin się wyrobił - młody Vader miażdży. Oraz bardzo dobry jak zwykle McGregor jako Obi Wan. Lepsze aktorstwo ogólnie i tak jest niż w Mrocznym Widmie i w Zemście Sithów.
Postacie bardzo dobrze zarysowane! Jak dla mnie znowu Yoda najlepszy! I miała ta postać najlepsze sceny w tym epizodzie. Obi Wan, lepszy Anakin też na plus. Najsłabiej wypadają sceny z Padme oraz Windu... Chyba najsztywniejsza postać w prequelach. Samuel L Jackson nie potrafił wyrwać emocji do tej postaci, wyszło to sztywnie.
Efekty - lepsze niż w Mrocznym Widmie, Ataku Klonów. Jednak momentami zbyt przesłodzone jak dla mnie. Mustafar wygląda zbyt sztucznie, lawa razi po oczach. Może to wina tego że w Łotr 1 lepiej wyglądała ta planeta wizualnie. I widzę różnice no ale technologia latami się zmienia.
Podsumowując
Minusy:
- Natalie Portman jako Padme
- Sztywna postać Windu
- brak sceny z Yodą przylatującego na Dagobah
- pierwsza połowa filmu
- film bardzo pocięty
Plusy:
+ muzyka
+ klimat
+ Yoda vs Palpatine - najlepsza walka z trylogii prequeli jak dla mnie.
+ zdjęcia
+ efekty z racji tego że lepiej niż w Mrocznym widmie i Ataku Klonów
+ świetny Evan McGregor jako Obi Wan
Po kolejnym seansie zawyżam ocenę z 7 do 8/10. Nie wiem czemu jednak, bardziej wolę Atak Klonów. Może dlatego że film nie jest tak pocięty.
Ciekawa jestem czemu uważasz, że jest pocięty. Możesz mi podać jakiś przykład? Z góry zaznaczam, że to nie atak a zwykłe pytanie. Do minusów (choć nie ze wszystkimi się zgadzam) dodałabym brak sceny Petycji 2000. To bardzo ważna scena i choć została nakręcona to jej do filmu nie dodano.
Bo jest pocięty w pierwszej połowie filmu. Dużo scen usuniętych brakuje np w komnacie Yody rozmowa z Windu i Obi Wanem. Petycji 2000 też brakuje niestety. Jednak mi bardziej Yody na Dagobah
Brak wielu scen nie wpłynęło jakoś specjalnie na treść filmu, nie ma się jakoś specjalnie wrażenia, że coś nie powiedziano - bardziej pocięty jest TFA (wiem, że się ze mną nie zgodzisz). Scena Petycji jest ważniejsza od sceny wylądowania Yody (Tobie brakuje bo go wielbisz) ponieważ scena ta mówi o zalążkach rebelii czyli coś mega istotnego dla akcji całej sagi.
Dla mnie wpłynęło. Dlatego nie dałem jak ty 9/10. Akurat co do TFA zgadzam się że film jest pocięty ale tam z kolei nie przeszkadzało mi to w odbiorze filmu. "ważniejsza od sceny wylądowania Yody (Tobie brakuje bo go wielbisz)" przepraszam ale w tym momencie narzucasz mi coś w mojej opinii no sorry. Poza tym to nie ma nic do rzeczy czy go lubię czy nie. Ale to jest jedna z ważniejszych postaci w uniwersum Star Wars - w starej trylogii szczególnie. Lucas zmarnował jego potencjał w prequelach, mógł chociaż dać go więcej.