na ktoryms z forow Szajba napisal ze filmy SW maja glebie.maja przeslanie.sa sceny w filmie które niosa to przeslanie.które według was je niosa??...które naklaniaja do refleksji...sa jakimis wyznacznikami??
według mojej skromnej osoby, takimi scenami które naklonily mnie do reflikcji sa , np.
Mroczne widmo(film, ktory jedziecie z góry na doł)-jest taka scena gdy anakin stoi przed Rada Jedi.Mistrzowie zastanawiaja sie czy pozwolic mu na nauki czy nie(moja refleksja:co by sie stalo gdyby nie pozwolili??nie bylo by dartha vadera a co najgorsze star wars, ale takze to ze naszym zyciem czasem kieruje ktos inny a nie my sami, i ze moze nas czasem spotkac cos nie oczekiwanego)
atak klonów-scena gdy anakin "zybil"wszystkich ludzi pustyni i opowiada o wszystkim Padme(hmmm tu ujawnia sie cala prawda o anakinie...gniew którego nie jest w stanie opanowac...gniew który zniszczy mu zycie...)
Zemsta Sithów (tu jest wiele scen nadajacych sie do glebszych refleksji)wiele piszecie o scenie gdy padme stoi w swoim mieszkaniu i spoglada na swiatynie jedi a anakin patrzy rowniez przez okno ale swiatyni.jest to piekna scena.ukazuje nam jak raz z jasna strona mocy ginie nadzeia i szczescie dwojki zakochanych w sobie osob...jak to za chwile moze runac...a takze cierpienie...niepewnosc jutra...zal...ale chodzi mi tez o scene narodzin blizniat i ich rozdzielenia...co bedzie czekalo na nich gdy dorosna...beda nienawidzic wlasnego ojca i walczyc przeciw niemu...
Nowa Nadzieja-moment gdy rebelianci atakuja gwiade smierci o lord vader walczy przeciw nim ...walczy przeciw wlasnym dzieciom pragnie ich smierci...fakt ze nie wie ze jest ich ojcem jest dobijajacy...ukazuje nam niszczaca moc ciemnej strony...
Imperium Kontraatakuje-"pojedynek"lorda vader i luka...przed przeznaczeniem nie ucieknie sie...
Powrót Jedi - śmierc lorda vader..."wciaz jest w nim dobro"-mowila Padme i ponad 20 lat pozniej w chwili gdy zetknol sie z synem zdal sobie z tego sprawe...ale nidgy nie jest za pózno na okazanie dobra i nie wazne jak sie bedzie staralo je ukryc to w glebi nas jest samotna iskierka ktora podwplywem milosci potrafi sie zaognic...

"Ciemność jest szczodra, jest cierpliwa i zawsze zwycięża, lecz w samym sercu siły leży jej słabość: wystarczy jedna, jedyna, samotna świeca, by ją pokonać.
Miłość jest czymś więcej niż świecą.
Miłość potrafi zapalić gwiazdy."

i jak tu nie kochac takiego filmu...??
czekam na wasze refleksje...may the force be with you...