PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=759}
7,9 344 tys. ocen
7,9 10 1 343995
7,8 78 krytyków
Gwiezdne wojny: Część IV - Nowa nadzieja
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Część IV - Nowa nadzieja

Vader vs Obi Wan
Było w niej tyle finezji co w pojedynku szachistów, w dodatku śmierć Obi Wana woła o pomstę do nieba, po uderzeniu mieczem Vadera, po prostu znika. Za to powinien Lucas zgnić w kryminale

ocenił(a) film na 10
katedra

... bo oto była walka dwóch zgryźliwych tetryków he he. Prawdę mówiąc oglądając części , IV , V i VI (a oglądałem je jako pierwsze) nie mogłem zrozumieć na czym jeszcze oprócz władania mocą miała polegać ciągle podkreślana potęga rycerzy Jedi . Lukas kręcąc pierwszą część (czyli III) prawdopodobnie nie przewidział rozwijania wątków z pojedynkami na miecze świetlne . A szkoda bo widowiskowa walka była jak najbardziej była jak najbardziej w zasięgu filmowców w latach 70` . Dużym błędem moim zdaniem było niedokręcenie sekwencji tej walki dla wypuszczonej w 97`podrasowanej wersji części IV ,V i VI ...

ocenił(a) film na 10
dardre

Zawsze tłumaczyłem sobie, że nijakość tego pojedynku wynikała z ograniczeń kostiumu Dartha Vadera i wieku Aleca Guiinesa, ale Christopher Lee jest dużo starszy od aktora, który wcielił się w starego Obi-Wana a walczy dużo żwawiej od niego w częściach II oraz III, więc faktycznie pojedynek otwierający Sage Gwiezdnych Wojen jest efektem cechującym wyzwanie jakie staje przed protoplastą więc z czasem trzeba było podnięśc poprzeczkę co zaowcowało pojedynkiem Anakina i Kenobiego na Mustafarze który trwa ponad 12 minut.
A dla rządnych ekscytujących walk polecam film poniżej. Pewnie stał się inspiracją dla Lucasa do zaserwowania widzom pojedynku dwóch dziadków w epizocie 4. Jeszcze nie widziałem pojedynku który odbywałby się na siedząco :D:D http://www.youtube.com/watch?v=WzTUBY4mgxY&feature=related

ocenił(a) film na 8
rusekolsztyn

Skoro nie potrafili zrobić pojedynku po co się w ogóle za niego brali? Po co wymyślać miecze świetlne w scenariuszu a w realu dawać latarki.

katedra

Zgodzę się z tobą... robienie takiego filmu w tamtych czasach było absurdem - ówczesna technologia nie pozawalała na stworzenie "poprawnych" efektów specjalnych, nie mówiąc już o takich, które wyglądały by ładnie.

ocenił(a) film na 7
Rafaello6

W tamtych czasach dla ludzi ANH miało tak dobre efekty jak dla nas Avatar

ocenił(a) film na 6
Rafaello6

A jednak Obcy z 1979 roku jest filmem, który moim zdaniem się bardzo mało zestarzał, w przeciwieństwie do SW.

rusekolsztyn

Wcale nie wiadomo, czy Christopher Lee walczył tak bardzo żwawiej. Wiele sekwencji walk hrabiego Dooku wykonywał za niego kaskader.
"Ze względu na swój wiek, Christopher Lee nie brał udziału w wielu scenach pojedynkowych. Zamiast niego wystąpił w nich kaskader Kyle Rowling. Później w trakcie montażu podłożono mu komputerowo twarz Christophera Lee, a także jego głos. " źródło: http://ossus.pl/biblioteka/Dooku#Ciekawostki

ocenił(a) film na 10
KardaWiko

Oświetlenie i sposób kadrowania zdradza, które sceny z pojedynku zostały zrobione z udziałem Christophera, a które z udziałem jego dublera. Wiadmo że ujęcie w którym Anakin walczy z użyciem dwóch świetlnych mieczy nie można było zrealizować z udziałem ponad 80-letniego aktora czy np. pierwsze ujecie w którym Dooku aby nadążyć za tępem walki z komputerowym Yody kilka razy kręci się wokół własnej osi z zawrotną prędkością wymachując mieczem. Jedno jest pewne - scene śmierci z rąk Anakina na pewno nie zagrał dubler ;)

rusekolsztyn

Tak, tę scenę spokojnie można przypisać Christopherowi Lee :)

katedra

Hahaha, dokładnie xd Śmiać mi się chciało podczas oglądania tej "walki" XD

ocenił(a) film na 9
katedra

Odnoszę wrażenie, że Kenobi znika, bo sam tego chce. Vader tak naprawdę go nie zabił (w sensie - nie uderzył go mieczem). Obi-Wan wybrał sobie tą chwilę na swoją śmierć fizyczną. Zjednoczył się z Mocą i jego ciało znikło, ale dusza/duch nadal żyje. Podobnie się dzieje w 6. części z Yodą. Dawno nie czytałem książek, tam pewnie jest coś więcej na ten temat.

A co do pojedynku, to faktycznie kuleje tam sporo elementów, ale mnie boli najbardziej w tym filmie scena ataku na Gwiazdę Śmierci. Strasznie chaotyczna, dużo głupich kwestii i słabe efekty. Jakoś w poprzednich sekwencjach filmu wszystko wyglądało całkiem nieźle i nie mam pojęcia, dlaczego ta końcówka jest tak zrypana. Gdyby nie to, dałbym z czystym sumieniem 9, albo nawet 10 (w przypływie dobrego humoru). Na więcej niż 8 "Nowa nadzieja" po prostu nie zasługuje.

ocenił(a) film na 9
DarthDream

I ciekawe jest to, że TYLKO w Nowej Nadziei efekty się zestarzały, nakręcona 3 lata później kontynuacja wygląda znacznie lepiej. Porównaj bitwę koło Gwiazdy Śmierci z IV i VI - tylko 6 lat różnicy, a jednak wygląda jakby było więcej...

Walka Obi-wan - Darth Vader trochę nie pasuje do innych, jest po prostu... słaba :( w "Imperium..." wala Vadera z Lukiem jest zdecydowanie lepsza.

szymon0018

http://www.the-numbers.com/movies/franchise/Star-Wars

Porównaj sobie budżety wszystkich części.

ocenił(a) film na 10
katedra

Jedi znikali po śmierci!!! Ci dobrzy Jedi. Yoda przecież też znikł.

ocenił(a) film na 10
RyksaMedlin

A Qui-gon Jinn, Mace Windu czy Ci wszyscy Jedi zabici podczas rozkazu 66 ? W Zemście Sithów pod koniec filmu Yoda wsłuchuje się w głos Qui-gon Jinna, który posiadł zdolność komunikowania się z zaświatów bez ukazywani się w formie ducha - dopiero 20 lat treningu w kontakcie z tym mistycznym światem duchów sprawił że tylko Kenobi i Yoda ukazują się jako duchy po smierći i ich ciała znikają. Ducha Anakina Skywalkera Lucas natomiast tłumaczy, że był wybrańcem z niesamowicie dużym potencjałem Mocy i to ono zdecydował, że po śmierći mimo iż nie zgłębiał tych tajników co jego mistrz i Yoda i przejścia na Ciemną stronę mocy mógł się ukazywał Luke'owi na Endorze po śmierći.

ocenił(a) film na 10
rusekolsztyn

Nowa trylogia różni się od starej!!! Jest wiele błędów, pominiętych rzeczy nie wiem no np. oczy Yody mają inny kolor

ocenił(a) film na 10
rusekolsztyn

Ciało Anakina zniknęło, a na endorze Luke pali dla zasady zbroje Vadera. W filmie niestety nie ukazali zniknięcia ciała Anakina ;p

ocenił(a) film na 10
katedra

w walce nie chodziło o perfekcyjną i sztuczną choreografie tylko pojedynek sam w sobie .

katedra

SW byl robiony pod dzieci, wiec ciezko bylo by im pokazac cialo zabitego starucha przepolowionego przez pol, wiec wymyslili ze ci dobrzy znikaja z cialem, a dretwosc walki zawsze sobie tlumaczylem ograniczeniem kostiumu i slabymi efektami.

ocenił(a) film na 6
EMERSION

A jednak nadpalone, ze zwisającym mięsem szkielety obiekunów Luka pokazali ;). I jeszcze to jak nasz bohater się tym widokiem przejął (masakra, bardziej martwił się o piszczącego robota :( ).

serious667

Myśle, że szkielet znienawidzonych wujów z którego się dymi jest mniej straszny, niż zwłoki w dwóch kawałkach nad którymi stoi uosobienie zła, triumfując na dodatek był to ukochany mistrz ''dobrego''. Niektóre rzeczy w SW ciężko jest wytłumaczyć....

ocenił(a) film na 6
EMERSION

Nie jestem jakimś wielkim fanem GW, więc mogę się mylić, ale nie bardzo było widać, żeby Luke tak ich nienawidził (i w tym chyba problem), a przeżył z nimi całe życie, w przeciwieństwie do Obi-Wana, którego poznał dość niedawno ;). No nieważne. Po prostu kontrast między po prostu znikającym Obi Wanem, a spalonymi ciałami z odłażącym mięsem, jest dość znaczący ;]

serious667

Wiesz Luke to młody dzieciak, którego ogranicza wujek jednak powinien się trochę przejąć, znowu Kenobiego znał, w końcu on cały czas go strzegł. Tyle że jakaś głębsza znajomość przedtem nie wchodziła w grę bo Lars był uczulony na Jedi i reszte tego cyrku. Generalnie SW ma dużo wad, jednak wciąż ma to coś.

katedra

Ówczesna technologia nie pozwalała na nakręcenie takiego filmu, tak? A jednak powstał i był swego czasu hitem wszech czasów.
No to dzisiaj masz technologię na bardzo wysokim poziomie, a jakimś cudem wychodzi g***o w postaci "Ataku klonów" czy "Mrocznego widma" i to spod ręki tego samego reżysera. O czym to świadczy?

ocenił(a) film na 8
NickError

Powstać film powstał, ale nie potrafili pokazać tego tak jak chcieli

NickError

O tym tylko, że Lucas zidiociał. Z buntowniczego reżysera renegata stał się biznesmenem myślącym tylko, jakby tu zbić większą kaskę (sam to nawet- w innych słowach- przyznaje na making-offie mrocznego widma). Poza tym dużą rolę odegrała tu jego megalomania. Podczas tworzenia oryginalnej trylogii, wiele osób, które na tworzeniu filmów znają się lepiej od niego, wprowadzało swoje poprawki, przy 5 i 6 części, Lucas w ogóle do powiedzenia nie miał prawie nic! W nowej trylogii nie słuchał się zupełnie nikogo, przeświadczony o własnym talencie.

Dał światu gwiezdne wojny, ale spsił się dla mamony, niszcząc cudowny, wymyślony przez siebie świat.

katedra

Według mnie film się zestarzał i ciężko się go ogląda współcześnie. Liczę na nowe części, może będą lepsze.

ocenił(a) film na 8
katedra

Walka tak wyglądała bo była realistyczna. Walczyli na miecze które nic nie ważyły, a cięły wszystko. Walka nimi wyglądała by dokładnie w ten sposób. Te młynki i skoki jak na trampolinie które prezentują nam w nowych GW są czystą choreografią. A Obi-van zniknął dlatego, ze stał sie niematerialny- dzięki temu nie do końca umarł czy jakoś tak. Yoda też zniknął kiedy umierał, zauważ, że pod koniec Powrotu Jedi obydwoje pojawiają sie na imprezce u miśków.

ocenił(a) film na 8
Ewela1130

No właśnie, nic nie ważyły, a Rycerze Jedi,w dodatku mistrzowie swojego fachu, posługiwali się nimi jakby walczyli na dwuręczne topory.
Tylko,że czysta choreografia to młynki/uderzenia i fikołki/uniki, w starej trylogii nikt nie potrafi walczyć, Jedi znają jeden cios i jeden blok, dokładają do tego spychanie przeciwnika na ścianę i w ten sposób powstaje "sucha" walka
Nie, on zginął i ukazał się potem jako duch. Niematerialność wymyślili fani aby dodać swoim ulubionym postaciom jeszcze więcej tajemniczości i mistycyzmu

ocenił(a) film na 9
katedra

To moj ulubiony pojedynek w Gwiezdnych wojnach. Nie potrafie zrozumiec, dlaczego ludzie przedkladaja efekciarstwo tych tancow z nowych czesci, ktore az raza swoja choreograficzna sztucznoscia, nad pelen emocji, bardzo szlachetny i elegancki pojedynek. Taka jest wlasnie roznica w SW, bo kiedys chodzilo o cos innego, ja dziesiatki miedzy swietlnych, salt, skokow, wygibasow, przypominajace wykonany od a do z taniec. Sam motyw rycerzy jedi byl czyms magicznym, tak oderwanym od przyziemnych problemow, antyczna religia... a potem? Wszystko zostalo zgladzone, obraz jedi zostal pociety, a potem poskladany na nowo, gdzie do starych elementow dodano inne, zupelnie gryzace sie z tym co bylo. Szkoda.

ocenił(a) film na 8
Dzz

Przecież nawet pojedynki samurajów były swoistym rodzajem tańca i bynajmniej nie musiały być one efekciarskie i nadal budziły szacunek i respekt. Właśnie te wygibasy i skoki świadczyły o Jedi,a nie posiadanie miecza i umiejętność wyciągania go

ocenił(a) film na 9
katedra

Bo mial zniknąć? bo o to wlasnie chodzi? o to ze chcial zginac i dlatego jest tak piekne i tajemnicze. Idz do piaskownicy :)

ocenił(a) film na 8
Himiteshu

Dlaczego miał zniknąć? Raczej zrobił to, bo inaczej nie umieli pokazać jego śmierci. Tajemniczość dopowiedzieli fanatycy serii, wszystko było podyktowane techniką, a raczej jej brakiem
Piaskownica? Przecież SW to piaskownica

ocenił(a) film na 9
katedra

Wyjdź