Uważaj bo jakiś fanatyczny obrońca zwyzywa Cię od ruskich botów, rasistów, że boisz się silnych kobiet albo mój ulubiony argument:
"Jeśli nie podobają Ci się te filmy nie jesteś prawdziwym fanem Star Wars"
Od siebie dodam że OJ pogrążył to co było budowane przez te wszystkie lata, nawet jako sam film jest słaby a jako element SW to katastrofa nad katastrofy (9 nie oglądałem i nie zamierzam)

niestety muszę się z tobą zgodzić ja osobiście nie mogę doszukać się jednego pozytywu z tej części jeden wielki chaos i nie trzymający się kupy scenariusz, bez pomysłu na rozwinięcie jak i zakończenie nie tylko tego filmu ale całej nowej trylogii.

Tym filmem Disney wyrzygał się na dwie poprzednie trylogie Lucasa ale też na swój własny kanon tworzony niby od zera po tym jak Lucas sprzedał markę. Nic tego gniota nie broni, nic. "TLJ" to przy tym arcydzieło.

"Film średni, ale przynajmniej lepszy od hurr durr prequeli bo tak, zatem DISNEY MASTER RACE yeaaah, Abrams wizjoner, niech Lucas nie tyka więcej"
#logiczneargumenty

Patrząc na podział u fanów SW, to na twoim miejscu bym nie liczyć na taką dyskusję. Z jednej strony padają słowa ruszkie boty...a od drugiej strony od dzieci Disney'a.

obawiam się że masz racje mimo to liczę że trafi się jedna osoba z logicznym wyjaśnieniem

Kylo i Rey i ich relacja. To że kiedy to jest między nimi to nigdy nie jest historia o walce dobra ze złem. To dopiero jest na samym końcu z Palpatinem. Właściwe jedyne co jest dobre w tej trylogii to wątek Kylo i Rey i Luke Skywalker w The Last Jedi. Ale to wystarczy. Z wyjątkiem pierwszej części która jest naprawdę słaba.