Biorąc pod uwagę sposób, w jaki kreowano Hux'a od Przebudzenia Mocy, miałam szczerą nadzieję na jakiś mocny akcent z jego udziałem. W końcu po zgładzeniu Snoke'a przez Rena w Ostatnim Jedi, Hux był drugą osobą po Renie tak mroczną i przepełnią goryczą. Jego historia również jest ciekawa (choćby zamach na ojca), a tu proszę. Tę ciekawą, intrygująca postać zabito od tak, i to w tak beznadziejny sposób. Ah, smuteczek