PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671050}

Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie

Star Wars: The Rise of Skywalker
5,9 86 939
ocen
5,9 10 1 86939
4,5 48
ocen krytyków
Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie

Klasyfikacja krytyków

ocenił(a) film na 10

Po bacznych obserwacjach i nieciekawej lekturze oraz nieprzyjemnych kontaktach (krótkich, epizodycznych wymianach zdań), wnioskuję, co następuje.
1. Pierwszą grupą, najliczniejszą i również, paradoksalnie, najbardziej inteligentną, wśród dziczy - jest grupa pseudo-intelektualnych-krytyków filmowych. Tak, są to przypadku typowych znawców wszystkiego. Za pewne w życiu codziennym, to typowi, nielubiani, Janusze, którzy okazują się być specjalistami od tego, co akurat jest na tapecie. Jeśli mowa o motoryzacji, to okazują się być mechanikami, kierowcami rajdowymi - co potrzeba. I tak, o to, ich wypowiedzi (tematy) mnożą się jak króliczki wielkanocne. Podchodzą do tematu na maks profejsonalnie (przynajmniej tak im się wydaje) wyciągając każdy, możliwy techniczny szczegół filmu, rozkładają na części pierwsze, analizują jego logikę, fizykę, poprawność polityczną, językową, dźwiękową. Oczywiście, zupełnie zapominają o tym, że oceniają Gwiezdne Wojny. Prostą, baśniową historię, która co prawda fundamentalnie odbiła się na współczesnej kinematografii, jednak nie jest arcydziełem filmowym, od którego wymaga się głębi, potrójnego dna, metafory życia, więc ich komentarze, wyglądają co najmniej jakby oceniali Jokera czy Irlandczyka. Heh. Wyobrażam ich sobie w kinie, z podświetlanym kajecikiem, notującym wszystko do czego można się doyebać. No tak, nie dziwota, że wychodząc z seansu są niezadowoleni, bo w ogóle nie w czul się w film. To jak oglądanie i jednoczesne bawienie się telefonem. Efekt jest taki sam.
2. Druga grupa krytyków, to krytycy powołani. Tacy, którzy już wiedzieli, że film będzie ssał. Wiedzieli to, jak tylko ogłoszono, że Disney kupił LucasFilm. Utwierdzili się w przekonaniu po pierwszych trailerach. Idąc do kina, nie mogli się doczekać kiedy z niego wyjdą i obsmarują w Internecie film. Myśleli o tym jeszcze na reklamach przed seansem, i na samą myśl dostawali e.rekcji. Gdy tylko w filmie pojawiła się wydumana nieściłość, nasienie oblewało nogawki a oni już w głowie układali te elokwentne zdania i słowa klucze, dno, kopia powrotu Jedi, profanacja. Krytykowali film długo przed nim, w trakcie i jeszcze długo po. Dopóki nie pojawi się wieść o kolejnej trylogii. Wtedy ich p.enis znowu się aktywuje.
3. Trolle. Szeroka grupa, łatwo ropoznawalna ale i wciąż skutecznie nabierająca wielu normalnych użytkowników forum. Rozpalają iskry nienawiści, oczerniając ludzi, którym film się spodobał. Wyzywają ich od pół-mózgów, ludzi opłacanych przez studio filmowe (ikSde xD), dzieciaków, popcornowców. Nie ma co ich komentować, tacy są wszędzie, znajdą się wszędzie tam, gdzie wyczują karmę. Smacznego, nie udławcie się.
4. Pseudo-fani. Ci, to mnie zadziwiają. Być może, to nowy gatunek, hybryda trolii i krytyków powołanych. Zarzekają się, że kochają starą trylogię, przeczytali pińcet książek, zagrali wszystkie gry Star Wars, ale Nowa Trylogia to dno. Tego wytłumaczyć się racjonalnie już nie da. Prawdopodobnie większość z nich łyknęła bez zarzutu Midichloriany, komiczną wręcz bitwę na Naboo, przegięte Romansidło Anakin vs Padme, słabiznę aktorską (tak tak Anakin), komputerowego Yodę.. (nie krytykuje preqeli, bo mimo wszystko je lubię, lecz zwracam uwagę na naprawdę słabe jej momenty) a mają problem z Nową Trylogią, która w dużej mierze dzięki Abramsowi odzyskała równowagę między efektemi praktycznymi a GCI. Wróciła stylistyka Gwiezdnych Wojen, o której Lucas zapomniał. Prosta fabuła, proste wartości, które film przekazuje. Takie są fakty.

Wszystkie te grupy łączą pewnie absurdalne zachowania. Próbują wyrazić swój bunt/trolling/psedo-krytykę wystawiając najchętniej ocenę 1. Tak, taką samą jak np. dla jakiegoś filmu klasy D. Pomijam fakt, że nawet jeśli komuś naprawdę nie zagrało coś fabularnie, to technicznie film jest tak dobry i zgarnie nie jedną nagrodę w kwestii kostiumów, dźwięku, efektów praktycznych i komputerowych. Próbują przekonać innych do swojego zdania (iksDe xD) - won do sejmu, tam byście się nadali. Czy są tutaj osoby, którzy uczciwie wystawili niską ocenę? Nie sądzę. Chyba, że podobnie potraktowali całe Gwiezdne Wojny. Okej, nie ich klimat.

Czy ja jestem trollem pisząc powyższą klasyfikację? Zaiste, powyższy tekst ma na celu obrazę tych grup. Dokładnie taką z jaką spotykam się tutaj na forum z ich strony. Pewnie spotkam się z zarzutem, że skoro sam uważam że SW to nie arcydzieło filmowe, to czemu wystawiam 10? Bo bliżej mu do dychy niż do dwói. Bo jestem spełnionym fanem. A skoro ocena na filmwebie jest zaniżana, to ja ją sprostuję. Ten tekst piszę, jednym tchem, lekko i przyjemnie, wyrażając swoją opinię o tym co tutaj się dzieje. Jeśli, ktoś dotarł do końca (w co wątpię :D) i ma ochotę się oburzyć, to śmiało. Na komentarze ludzi należących do powyższych grup nie odpowiadam, bo nie mam takiej przyjemności. A spełnionym fanom i sobie życzę w te święta, abyśmy doczekali kolejnej równie dobrej trylogii. A może i jeszcze lepszej?


vodac

hahah w Grupie Trolli panuje jeszcze powszechny argument, że im się "morda Kylo Rena" nie podoba :)

Pierwszy_user

Zdaje mi się, że już od dawna nikt nie krytykuje Drivera, co jak co ale większość ludzi mówi, że zagrał bardzo dobrze, a że sam film jest w dużej mierze krytykowany, to ci krytycy muszą doceniać jego wkład w film i chwalić go. Hejt dotyczący twarzy Rena był jedynie po TFA, czyli jakieś 4 lata temu. :P

cloe4

Pani to ma rozdwojenie jaźni? :D
https://m.filmweb.pl/film/Gwiezdne+wojny%3A+Skywalker.+Odrodzenie-2019-671050/di scussion/Je%C5%9Bli+tylko+nie+b%C4%99dzie+tego+paskudnego+reylo,3094238

Pierwszy_user

Pan nie umie czytać ze zrozumieniem? Temat ma 6 miesięcy, czyli jednak jest już trochę stary i pojawił się przed premierą. "Paskudne" Reylo określam tu fanboyski ship internetowy, a nie fizyczność postaci. Paskudność raczej w taki sposób, że nie popieram związków badboyów z dobrymi laskami. Nie przypominam bym tam określała kiedykolwiek fizyczność Adama Drivera, a tylko i wyłącznie obraziłam FIKCYJNE POSTACI POD WZGLĘDEM CHARAKTERU.

cloe4

Ależ nazwa tematu brzmi jak zwykły trolling, skąd mam wiedzieć, co siedzi Pani w głowie gdy literki z klawiatury układają się w taki sposób a nie inny? Kiedy nie będzie paskudne Reylo, moja ocena wzrośnie o 1. No bądź szczera z samą sobą - tekst na poziomie...Nie, bez poziomu. Nie wiem co leci dalej w korespondencji, bo jak widzę tego typu wypowiedzi nie wczytuje się w temat. Więc, proszę mi tu nie imputować, że czytać nie umiem :P

Pierwszy_user

Reylo to ship, paskudny ship... Nie ludzie w tym shipie. I nigdzie nie obraziłam tam jak widzisz Drivera, bo akurat jego grę aktorską chwalę. Dziwne, że muszę w ogóle tłumaczyć taki banał, z którym nikt nie miał problemu zrozumieć. A co mi w głowie siedzi wystarczy przeczytać moje komentarze pod tym postem. Pisząc, że nie czytałeś nic więcej tylko się popisałeś ignorancją. Tam też piszę, dlaczego nie lubię Sequeli. I nie błaźnij się człowieku. Nie będę rozmawiać z takim ignorantem. I nie obrażam cię za to, że lubisz TRoS, jesteś po prostu bardzo śmiesznym i szukającym g*wnoburzy człowiekiem prowokując ludzi, którzy feralnie nie lubią filmu, którego plakat wystawiłeś na awatarku. Dobranoc, nie rozmawiam z takimi i nie pisz do mnie więcej. Jesteś fanem, który sprawi, że krytycy jeszcze bardziej będą mieć złe zdanie o tym filmie.

cloe4

No i się ujawniłaś :) nie dokarmiam!

Pierwszy_user

Mi się gęba Kylo nie podoba (właściwie dobrze, że nosił maskę), ale to też jest czynnik sprawiający, że jest to świetna postać.

ocenił(a) film na 4
Pierwszy_user

Po pierwsze, żadnego Rena tylko BENA SOLO.
A po drugie tak, drażni mnie ten krzywy ryj, odkąd nie nosi maski

vodac

Zabawne jest to, że jak ci źli hejterzy itp. krytykują film, tak fanboye tylko jada po tych hejtarach a o filmie nic może dwa słowa.
Bo przecież sam stwierdziłeś, że jak jest niższa ocena niż jak ile? 7/10? To hejt i nienawiść.
Jestem za usunięciem fanboyów i hejterów, niech oni się o tej serii nie wypowiadają.

ocenił(a) film na 3
vodac

Jest jeszcze grupa fanów którym nie podoba się produkt końcowy danej korporacji filmowej, nie podoba sama korporacja i nie podobają trolle od 2 dni na forum z jedną oceną.

https://www.filmweb.pl/film/Gwiezdne+wojny%3A+Skywalker.+Odrodzenie-2019-671050/ discussion/Po+czym+rozpozna%C4%87%2C+%C5%BCe+dany+wpis+na+forum+pochodzi+od+PR+t rolla,3132695#post_16343005

nawieczor

Niedługo pojawia się pretensje do Pana Boga, że te korporacje powstały.

Pierwszy_user

Przecież nie ma nic złego w istnieniu korporacji. Pod warunkiem, że poza chęcią zysku serwują również jakość, nad którą ciężko pracują. A jeśli leniwie partaczą, to wtedy jest krytyka na te korporacje. Bo gorszym produktem chcą zarobić tyle ile ktoś inny zarobiłby dobrym. Stąd gorszy produkt jako ten "leniwiej" wyprodukowany wydaje się nie zasługiwać na pieniadze, które otrzyma, jednak otrzyma, bo produkuje go ta wielka korporacja. O to tu chodzi z krytyką korporacji. I nie wiem po co w Boże Narodzenie mieszać Boga do tego. :P

cloe4

Po prostu wcześniej nikogo (zwykłego filmowego widza) nie obchodziło kto stoi za produkcją. Wiadomo, nie było tak powszechnego i łatwego dostępu do informacji, nie istniał filmweb, nie istniał szerokodostepny Internet, to zrozumiale. Teraz dla większości jest to wyznacznik jakości lub jej brak. Ludzie komentują zly/dobry dobór reżysera lub scenarzysty zanim film powstanie. I tak jak ktoś tu na forum już zauważył, potem się idzie ze złym nastawieniem na film i psychika robi swoje. Stąd moje żartobliwe przypuszczenie, że wkrótce ludzie tym tokiem rozumowania pójdą jeszcze wyzej z pretensjami!

Pierwszy_user

"I tak jak ktoś tu na forum już zauważył, potem się idzie ze złym nastawieniem na film i psychika robi swoje." Jeśli Disney dla tej serii wypuścił już wcześniej dwa g*wna w postaci 7 i 8 epizodu, to nic dziwnego, że jestem negatywnie nastawiona. Ale zaskoczę cię, negatywne nastawienie przed samym filmem potrafi mi się zmienić, kiedy film rzeczywiście wychodzi conajmniej dobry. Po Przebudzeniu Mocy byłam bardzo negatywnie nastawiona do R1, jednak Łotr 1 okazał się dla mnie nie tylko najlepszym filmem wyprodukowanym przez co Disneya, co obok Imperium Kontratakuje i Zemsty Sithów najlepszym filmem sagi. Po epizodzie 8 miałam złe podejście do Hana Solo, ale o dziwo film wyszedł całkiem fajnie i jest spoko. Więc gdyby TRoS był filmem co najmniej poprawnym, to... Zauważyłabym to. Ale dla mnie ten film jest gorszy nawet niż TLJ i TFA, a o to to naprawdę trzeba się postarać. ;) Film nie ma zbudowanego konstruktu. Ze sceny na scenę dzieje się coś i się odkręca. Niepotrzebne umieranie postaci, a potem odwracanie tego - to powinny być wielkie chwile dla sagi, ale widz tego nie czuje, przez zbyt szybkie tempo. Ja w ogóle nie czułam by to był finał czegoś. Emocje i nastrój wśród ogółu był chyba podobny co przy ostatnim Greyu - że wreszcie to już koniec, mimo że pierwsza część trylogii też miała olbrzymi hype i nawet wyszła w tym samym roku. Powiem szczerze, że Sequele to najdziwniejsza trylogia z jaką miałam kiedykolwiek doczynienia. Widać w niej walkę koncepcji dwójki reżyserów, wzajemne olewanie siebie i szastanie serwisem by liczyć na to, że "ciemny lud to kupi", sorry mógł kupić przy TFA (ja nawet wtedy nie kupiłam), ale ludzie chcą czegoś więcej niż srania nostalgią. Hollywood w ogóle ostatnio staje się momentami impotentem twórczym w kontekście zwykłego kina rozrywkowego, bo zamiast zaryzykować to grzebią w popularnych markach kręcąc requele, remake i rebooty i tworzą przy okazji złe filmy wlepiają dużą dawkę nostalgicznych nawiązań, bo przecież tak można zmanipulować ludzi. Działając na emocje, które kiedyś im już dobrze dostarczył. A ja nostalgiczność uważam za zło, bo to forma manipulacji przez twórców jednocześnie nie oferując nic w zamian. W przypadku Sequeli poprzednie części wręcz mają zrujnowany swój sens a wydarzenia z nich mają rangę tylko jakichś tam zdarzeń, które i tak nic nie zmieniły, więc tym bardziej tych filmów nie cierpię.

vodac

Czy ten temat ma być jakaś prowokacja? Bo z tego coś widzę to głównie ludzi obrażasz nie biorąc ani trochę pod uwagę, że... hmmm może nie każdy musi mieć takie zdanie jak ty? To co uprawiasz to zaiste dziecinada na szeroką skale w stylu "łeeeeee ludzie nie lubią filmu, którego ja kocham łeeeee, mame zrób z tym coś, oni na pewno są źli nie to co ja buuuu. Jestem ideałem człowieka buuuu".

Jako, że domyśłam się, iż dla ciebie jestem tym wstrętnym hejterem kategorii 4, to odniosę się do zarzutów tychże. Ja tam kocham stylistykę z Prequeli, bo bardzo rozwinęła to uniwersum na takie lokacje jak Coruscant, Naboo, Kamino, Geonosis czy Mustafar. Patrzy mi się na nie z prawdziwą przyjemnością. Te filmy mimo tylu lat ciągle są dla mnie ucztą dla oka, a to dlatego, że zamiast głupio kopiować stare zaryzykowano i wprowadzono nowe. To samo w kwestii nawet bogatych kostiumów i to nie tylko pierwszego, ale również trzeciego planu. A co oferują Sequele? Roboty kosze-na-smieci. Dziękuję, postoję. A to co fanboysko zaprezentował Abrams w TFA i TRoS to bieda wizualna, by zrobić "dobrze" ultrafanom OT i hejterom PT, którym zresztą jest on sam. Tych ludzi nie przekonuje, że wizualnym marzeniem Lucasa jest właśnie takie Star Wars jakie widzimy w Prequelach, a bieda w OT jest związana tylko z tym, że wtedy nie było jeszcze na tyle rozwiniętej technologii, ani na tyle dużego budżetu. Natomiast same CGI w Prequelach to mit, było tam zastosowanych mnóstwo practical efects o czym wystarczy przeczytać gdy się poszuka ciekawych na ten temat artykułów, a nie uwierzy w pustą antyPrequelową propagandę. I tak, stokroć wolę midichloriany, aktorstwo i dialogi z AoTC, niż powtarzanie na żywca scen z OT w nowym wydaniu, powroty Palpiego, jakieś głupstwa typu ożywianie zmarłych czy "życie tysiąca dusz" w jednej osobie, łzawe teksty pacyfistki Rose, cringe'owe sceny Reylo z TLJ, czy do bólu zajebistą Rey, która im dalej w las (im bardziej kolejna część) tym jest bardziej drewnianie zagrana. Daisy Ridley to niestety słaba aktorka, albo miała pecha, bo z takiej płaskiej i do bólu idealnej postaci nikt by nie wyciągnął cudów. W zasadzie to w Sequelach dobrze gra tylko Adam Driver, Harrison Ford i Mark Hamill, a ciężko powiedzieć o dobrym aktorstwie reszty, gdy w zasadzie nie mają za bardzo czego odgrywać. Postacie są tak płaskie i papierowe do bólu niczym wyjęte z jakichś fanfików z wattpada pisanych przez gimnazjalistki, że scenarzyści muszą co chwila im rzucać pod usta jakieś głupie żarciki na rozluźnienie atmosfery, by pokazać "nooo oni to mają jakiś charakter jednak, bo przecież są wesołkowack!", Sorry dodanie żarciku nie sprawi, że ja tę postać polubię, gdy nie ma innych konkretnych powodów, ba może mnie nawet zniechęcić, bo nie lubię smieszkowania wyjętego rodem z Marvela.

ocenił(a) film na 1
vodac

Znowu jakieś kilkudniowe alterkonto przyszło sobie pokrzyczeć. Drobnostka. Takie panoszą się pośród fanboyów wytworów Disneya - pojawiają się na chwilę, znikają chwile później, popsioczą, nie mając nic ciekawego do powiedzenia na temat filmu, tylko - tradycyjnie :D - na temat widzów. Tworzące dziwaczne machinacje nie mające żadnego ciągu przyczynowo-skutkowego, byle tylko ich racja była czymś rozpisana :P

ocenił(a) film na 1
vodac

"która w dużej mierze dzięki Abramsowi odzyskała równowagę między efektemi praktycznymi a GCI. Wróciła stylistyka Gwiezdnych Wojen, o której Lucas zapomniał."

No wybacz mój młody, ale daj JJ-owi do nakręcenia prequele, a gwarantuję ci że efektów CGI będzie porównywalnie tyle samo jak nie więcej, dodaj do tego ADHD w prowadzeniu kamery. Lucas kręcił w plenerach wszystko co można było nakręcić tą metodą (Naboo, Tatooine, fragmenty Kashyyyk, jakieś pomysły co jeszcze?) w rozbudowanych scenografiach, przy absolutnie każdej planecie korzystał z mnóstwa miniatur (które dzisiaj już odchodzą do lamusa). Nie zapomniał o niczym. Pchał przemysł naprzód. Bo co to za sztuka nakręcić SW kolejny raz w krzaczorach, na pustej pustyni? Cóż to mówi o umiejętnościach artystycznych? Teraz spójrzmy jak koresponduje ta wizja w kontraście z taką planetą Exegol, nowym domem Sithów. A no po prostu kolejna nudna, pustynna, skalna planeta, ale dla wyróżnienia Abrams ubrał ją w mhrok i komputerową srakę rodem z filmów Snydera - błyskawice, color grading. Ot, cała wyobraźnia. I pomyśleć, że kiedy mieliśmy taki Bespin, Dagobah. Najwyraźniej nie przeszkadza ci wcale stylistyka, tylko sam fakt worldbuildingu i jego designu.

ocenił(a) film na 6
vodac

A dobrze że płaczą, hejtują, są "wojenki" i ogólnie szum. to znaczy że im zależy. najgorsze co może spotkać sw to obojętność i zapomnienie. po prequelach Lucas ogłosił że koniec z filmami. na lata sw praktycznie umarło. gry książki i komiksy to jednak mały % fanów. Teraz marka żyje. jeszcze.

ocenił(a) film na 1
Cross_23

Marka wegetuje na respiratorze na tej samej zasadzie to Palpi. To już obojętność. No ale cóż, niektórzy nie wiedzą kiedy ze sceny zejść. George wiedział.

ocenił(a) film na 6
YodaRozpruwacz

Jak nie chcesz nikt ci nie każe oglądać.

ocenił(a) film na 1
Cross_23

Oczywiście, że nie będę niczego z tego co dotąd wyszło oglądał więcej, tutaj to totalne no replay value, co nie znaczy że nie będę bacznie obserwował tego co ma nadejść.

ocenił(a) film na 3
Cross_23

Naucz się człowieku dla własnego dobra, jeżeli kupujesz korporacyjny produkt masz prawo do wyrażenia własnej opinii o nim.
Więc nie opowiadaj o hejcie bo to twoje wypowiedzi są hejtem. Wczoraj jak pamiętam wieczorem miałeś ocenione 3 filmy wszystkie z GW a dzisiaj proszę 64 oceny.
Do czego to zmuszają swoich pracowników Janusze biznesu.

ocenił(a) film na 6
nawieczor

No i? ciesze sie ze wyrażają swoje opinie. negatywne czy pozytywne nieważne. Jest dyskusja i wszystkim zależy na sw.
moje oceny wynikaja z lenistwa. to ktoreś nowe konto po zapomnieniu hasla. co to ma do rzeczy xd

Cross_23

Gdzie ty widzisz ten płacz i hejt? Jeśli film jest słaby, to wypunktowanie mu wad jest czymś normalnym. Jedynymi hejterami to są raczej fani epizodów którzy uwzięli się na krytyków w żaden sposób nie potrafiąc odpowiedzieć na argumenty strony przeciwnej. Nie angażują się w żadną dyskusję pod żadnym negatywnym postem, który mówi o wadach czy dziurach fabularnych filmu, a tworzą jedynie swoje posty, by gromadzić swoich wyznawców, by tam ostatecznie jedynie zatykać uszy krzycząc "lalalalala hejt hejt hejt". Natomiast gdy do takiej rozmowy dochodzi to nie odpowiadają dłuższymi formami wypowiedzi, tylko wymijająco sugerują trollostwo u swojego oponenta. Mają prawo zaprzestać rozmowy, ale jeśli robią to w tak badziewny sposób to świadczy to tylko o nich.

Ja tam bym wolała śmierć Star Wars w spokoju po Prequelach za Lucasa, niż takie rzekome "odrodzenie" jak za Kennedy. Czasem trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść. Nie każde uniwersum nie musi mieć pie*dyliard filmów jak MCU.

ocenił(a) film na 6
cloe4

Nieważne. mówię o tym że niech sobie będzie gównoburza, to znaczy że jest zainteresowanie.
juz sam fakt że się tu produkujesz świadczy o tym że sw żyje. gdyby na te kilkanascie lat sw umarło myslisz ze ktokolwiek by o nich rozmawiał? byłaby jak gwiezdne wrota. wspomnienia niewielkiego fandomu.
A jak nie chcesz nowych to nie oglądaj. swego czasu oglądałem sagę raz do roku, ale ileż można. lepsze cokolwiek nowego niz nic. podobnie dlatego czekam na nowe LOTR. choc zdaje sobie sprawę ze beda czarne elfy.

vodac

Oceniając każdy film człowiek powinien być przynajmniej częściowo uczciwy i odpowiedzieć sobie na pewne ważne pytanie: Czy film ma jakiekolwiek wady/zalety? Jeżeli odpowiedz brzmi tak, to z automatu nie powinno mu się przyznać ani 1 ani 10.
I tu pojawia się główny problem. Widząc ocenę 1/10 przy filmie, który ma choćby jedną zaletę (a w przypadku którejkolwiek części nowej trylogii od razu można wskazać efekty specjalne) nie traktuję oceniającego jak osobę poważną, tylko dzieciaka, który swoją oceną chce napsuć krwi innym. Surowiej jednak oceniam tych, którzy wystawiają w odpowiedzi 10/10. Sami często piszecie, że film nie jest idealny. Ba, niektórzy wymieniają w postach jego wady! A jednak wystawiają ocenę niczym arcydziełu. Dlaczego? Bo są na tyle głupi, że dają się wciągnąć w nic nie wartą wojnę z gówniarzerią, która nie ma co robić w domu, więc bawi się w podpuszczanie. Nie szanuję jednych, nie szanuję drugich. Jesteście siebie warci.

ocenił(a) film na 10
Raven_86

Podoba mi się Twój komentarz. Mimo, że dotyka mnie i mojej dychy :) tylko, że podobnie jak autor tematu zauważył istnienie pseudo-krytykow, ja uważam, że skoro nim nie jestem, to wystawiam ocenę w dużej mierze dla siebie, przez pryzmat własnych wrażeń. Gdy wchodzę w swoją bibliotekę ocen, rzucam okiem na wszystkie dziesiątki i wybieram spośród nich film który dziś wieczorem obejrzę. Bo serio, są filmy które oglądałem już ponad 15 razy i lubię wracać do tego co dobre, mimo, że znam na pamięć. I tak do finału Gwiezdnych Wojen powrócę jeszcze nie raz bo uwielbiam. Natomiast, masz rację nie jest to arcydzieło filmowe. Mam dychę wystawioną również dla Blade - wieczny łowca, Predator, Wyspa Tajemnic czy z nowości Joker. Bo to filmy, do których zawsze chce wracać, i dla mnie są The best off. Nie jestem krytykiem filmowym, nie mam obowiązku wystawiania uczciwych ocen, dla potomnych, którzy będą się nimi sugerować. Chociaż spotkałem się już z przypadkami, w których ktoś mnie posypuje argumentem w dyskusji "predator ocena 10? Nie mamy o czym rozmawiać "

nillvo

Widzisz, ja podchodzę do tego inaczej. Uważam, że filmweb po to dal krzyżyk i serduszko przy ocenach filmów, żebyśmy ich używali. Dlatego na przykład Riddick i Ksiądz dostali ode mnie lekko naciągane 6/10, ponieważ mam pełną świadomość tego, że są słabe, ale jednocześnie są filmami, do których lubię wracać, dlatego dałam im również serduszko. Dlatego również oceniłam Witaj w klubie na sprawiedliwe 8, ponieważ film jest świetny, ale to nie moje klimaty i więcej oglądać go nie chcę, więc do kompletu dostał krzyżyk.

Raven_86

Ja filmu 1/10 nie oceniłam. Co prawda oceny mam ukryte, ale możesz wierzyć mi na słowo, że Skywalker. Odrodzenie jedyneczki ode mnie nie dostał. Bo jakieś zalety tam są, a 1/10 to ocena już zarezerwowana do naprawdę bardzo miernych produkcji (filmy Asylum itd). Ale epizod 9 krytykuję, bo jest za co. :P Jako, że sama dałam filmowi 2/10 (które jest raczej spotęgowany rozgoryczeniem w stronę Disneya i jego podejścia do uniwersum SW i widzów, zwłaszcza że TFA ma ode mnie 4/10, a TLJ 3/10, więc widzę w swoim odbiorze Sequeli tendencję spadkową) to o wiele lepiej patrzyłabym analogicznie na ludzi, którzy są fanami i dają temu filmowi 9/10, 10/10 w tym wypadku jest zarezerwowane dla naprawdę ogromnych arcydzieł kina. A ten film, nawet jeśli obiektywnie może być fajną rozrywką, to na bank do arcydzieła mu daleko.

cloe4

Sama oceniłam go na 6/10. Byłoby 5/10, ale Adam... Tak, dodaję punkty do oceny filmu z powodu aktora. Jestem tylko człowiekiem, mam swoje słabości ;)

Raven_86

Plusem EP 9 jest Adam Driver. Szkoda tylko, że jego postać scenariuszowo nie jest należycie poprowadzona, ale aktor robił co mógł. Lepszy byłby koniec, gdyby to Ben Solo przeżył, a nie Rey. Pokrywałoby się to nawet z tytułem filmu, nawrócony Skywalker po wojnie zacząłby życie od nowa. Byłabym nawet dać +2 punty, raz za ryzykowne posunięcie, a dwa że byłoby to zaskoczenie. No, ale czego oczekiwać po Disneyu.

cloe4

Dla mnie wymarzonym finałem byłby całkowity triumf ciemnej strony. Gdy w LJ Kylo wyciągnął rękę do Rey i prosił by stanęła po jego stronie marzyłam, by się zgodziła, bo może wtedy WRESZCIE byłoby interesująco. Naprawdę szkoda, że na coś takiego twórcy nigdy by się nie zdecydowali.
Ale tak, Adam jest największym plusem ostatniej części. Szczerze mówiąc, dla mnie jest największym plusem każdej części nowej trylogii. Najlepsze w niej to właśnie obserwowanie jak jego gra staje się z epizodu na epizod coraz lepsza. Niestety, o reszcie obsady nie można tego powiedzieć, bo postępów nie robią. A w przypadku Daisy Ridley i Johna Boyegi nawet mam wrażenie, że się cofają...

ocenił(a) film na 3
vodac

Najzabawniejsze jest to, że do ciebie w ogóle nie dociera powód krytyki tego 9 Epizodu Star Warsów. A jeszcze ta wyliczanka w twoim mniemaniu "trolli" którzy mają czelność obrażać twój ukochany film jest po prostu głupia. Takie zachowanie mówi dwie rzeczy albo jesteś opłaconym trollem tylko w druga stronę i nikt nie będzie słuchał co masz do powiedzenia albo jesteś po prostu dzieciakiem obrażonym na cały świat bo ludzie nie lubią "Twojego Najukochańszego Filmiku". Mam nadzieje że jednak to drugie i rada: może czas dorosnąć wyciągnąć głowę z tyłka i wsłuchać się w słowa krytyki bo może w końcu się czegoś nauczysz o filmach i ich scenariuszach.

vodac

Czy tak wygląda udar?

vodac

piękne :D

ocenił(a) film na 8
vodac

Piękne podsumowanie. . W zasadzie nic dodać nic ująć poza jednym. Ludzie zapominają ,ze ocena zawsze uzależniona jest od ,,widzimisię'' , własnego gustu . Nawet gdy setka krytyków uzna coś za złe zawsze znajdzie się jeden dla którego będzie to wspaniała rzeczą.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones