Typowy Disney'owski syf do popcornu i coli.

Po Powrocie Jedi miałem nadzieje zobaczyć popkulturowe legendy Hana i Leie w innych okolicznościach na pewno nie w rozstaniu i Han jako szmugler z powrotem. nie przystoi generałowi rebeli. Luke ok, zaszył się po niepowodzeniu. Finn synem Lando. Rey nie żadną sierotą na pustyni tylko córką Lei ,Hana. Lepiej by się oglądało to przytulanie Rey z mamą i nie wkurzało naprawienie przez nią Sokoła ojca. Żadnego pojedynku na miecze Rey i Fina z Kylo w Przebudzeniu Mocy ( była o to burza w sieci, za szybko i nie ta hierarchia ) tylko Luke ratuje tyłek młodzikom w ostatniej chwili i naparza się z Kylo, młode obserwują z rozdziawioną buzią Jedi w akcji.....Godny pogrzeb legendy galaktyki. a nie wrzucenie Hana do dziury. Sam Kylo Ren potomek jakiegoś Jedi który przeżył order 66. Na miejscu Lucasa nie sprzedał bym marki dopóki Disney przyniósł by scenariusz do zaakceptowania by sala kinowa wrzała. Taki by finalnie japa była uśmiechnięta kciuk w góre i Hamilla, Forda i Fisher.