Długo się broniłem przed oglądaniem trzeciej części Nowej Trylogii po tym jak pierwsze
dwie mocno mnie rozczarowały ale tutaj już naprawdę Lucas przegiął.
1. Dlaczego w momencie gdy Imperator "odgrywa Ojca Chrzestnego" pozbywając się
wszystkich Jedi, mistrzowie Jedi padają jak muchy? Tak samo jak w walce 4 na 1 z
Imperatorem 3 z nich umiera od razu... To mają być najpotężniejsi ludzie we
wszechświecie? W dodatku mając pod nosem Sith Lorda nie potrafią go wyczuć, ale
moc Anakina wykryli z drugiego końca galaktyki.
2. Tak słabego aktorstwa już dawno nie widziałem. Że Christensen słaby to wiadomo,
ale mimika podczas pojedynku Palpatine - Windu to już szczyt absurdu, szkoda
Samuela.
3. Motywacja głównego bohatera jest wielce naciągana, a on sam mega naiwny. W
jednej chwili żałuje zabicia Windu, a w następnej już poddaje się Imperatorowi i zabija
małe dzieci.
4. Wątek romantyczny. Lubię Portman ale jej sceny są w ogóle niepotrzebne, wątek
miłosny jest pretekstowy i słabo poprowadzony. Padme - rzutka i pewna siebie w części
pierwszej i drugiej została płaczliwą kurą domową, która nie zna się na polityce.
Można powiedzieć, że 2 to za mało że chociaż 4 się należy. Ale bądźmy szczerzy - film ma
do zaoferowania jedynie doskonałe efekty specjalne, a to we współczesnym kinie SF już
za mało, zdecydowanie za mało.
Do top 5 powinni należeć: Revan, Galen Marek, Darth Bane, darth sidious i yoda. Zastanawiam się jeszcze nad tyvokką, mroczną kobietą i darth plaguesem.
Faktycznie zapomniałem o Plagueisie. Revan to bardziej materiał na top 10 niż top 5. Tak samo Marek. W sumie w top 5 powinien się jeszcze znaleźć Imperator Sithów - Darth Vitiate.
A Darth Bane lub Nihilus? Poza tym mocno popieram Zama - niegdyś wielkiego mistrza Jedi. Darth Vitiate też niezły, ale jak dla mnie - bedzie w top 10.
Czyli mniej wiecej mamy pierwszych klasyfikowanych - Darth Bane, Darth Vitiate, Darth Sidious, Darth Plagueis, Darth Nihilus do tego dozucil bym Atris, Darth Siona, Freedon Nadda, Exar Kuna, Nage Sadowa, Darth Andeddu, Celeste Morne, Adasa, Ajunta Palla, XoXaan i jeszcze Hotha.
UWAGA NA SPOILER W POŚCIE!!
Cóż, jest wielu silnych sithów potrafiących nieziemskie rzeczy. Ale tylko kilku naprawdę wybitnych.
- Sidious - przedstawiać go nie trzeba. Oficjalne źródła mówią o nim jako o najpotężniejszym Lordzie Sithów w historii (moge zacytować i podać źródła jeśli trzeba). Więc należy mi się miejsce przed każdym sithem.
- Marka Ragnos - niewiele wiadomo o nim, poza tym że był mistrzem Vitiate, Naga Sadow i Ludo Kresh nie mieli odwagi rzucić mu wyzwania. jedyny który to zrobił, to Lord Simus - skończył z uciętą głową. Więc antyczni sithowie po prostu schodzili mu z drogi.
- Vitiate - uczeń Ragnosa. Nie mieszał się w późniejsze walki o władzę, rozbudował własne Imperium. Kontrolował wielu Sithów, w tym przez pewien czas Revana. Ostatecznie Revan po powrocie na jasną stronę postanawia chronić Republikę i rzuca mu wyzwanie. I przegrywa, a przy okazji ginie również Meetra Surik. Imperium niemal rzuca Republiką na kolana.
- Bane - ostatecznie zrozumiał błędy poprzedników marnotrawiących potęgę z przeszłości i stworzył własną ideologię - zasadę dwóch.
- Darth Plagueis - stworzył potencjalnie najpotężniejszą jednostkę na świecie. Uczył Sidiousa, a ten zabił go we śnie, nie stając do pojedynku. Mimo że już wtedy miał ucznia, Maula.
Dalej mamy wielu wybitnych sithów - Revan, Sadow, Kun czy Nihilus. Ale są także Vader i Tyranus. Myślę, że postacie filmowe należy także stawiać wysoko. Pokazują mniej, bo film je pośrednio ogranicza. Sidious nie niszczył gwiazd, ale i tak został określony jako ten najpotężniejszy.
A co do jedi:
- Yoda - najpotężniejszy jedi swoich czasów. Jedynym rywalem wśród jedi może być dla niego Luke z późniejszego okresu. Stoczył równą walkę z Sidiousem, był chyba najlepszym szermierzem w historii.
- Luke Skywalker - ponoć w późniejszym okresie dużo lepszy od Yody. Ja raczej preferuję okres Wojen Klonów lub ewentualnie Starożytność, więc się nie wypowiem dokładnie. Ale mogę zaakceptować go nawet jako top 1.
- Nomi Sunrider - cóż, odcięła od mocy Ulica i to właściwie ona była jednym z głównych architektów porażki Exara Kuna.
- Qui-Gon Jinn - nie był wybitnym wojownikiem, ale wybitnym jedi na pewno. Najlepiej rozumiejący moc jedi, który został ostatecznie nauczycielem samego Yody.
- Vodo-Siosk Baas - kolejny wybitny jedi. Walczył jak równy z Exarem za pomocą zwykłej laski. Jeden z najwybitniejszych starożytnych jedi.
Zam? Ja go uważam za żałosnego a nie wybitnego. Skończył tak jak żył - marnie. To właśnie tacy jedi jak on sprowadzali na Zakon zagładę. Podobnie Atris.
Inni też świetni - Windu, Kenobi. Może o kimś zapomniałem, potem sprawdzę.
Sadze, ze Minch jest silniejszy od Yody, Vandara i Yaddle. Mimo ze niewiele o nim wiadomo w walce jest bardziej biegly. Z Luke'm sie zgodze byl Wielkim Mistrzem Zakonu i wiele osiagnol wiec nalezy mu sie miejsce u najlepszych jedi. Bastila Shan raczej dysponuje takim samym poziomem co Nomi Sunrider. Vodo-Siosk Baas byl jednym z najlepszych. Jezeli chodzi o Windu czy Kenobiego nie byli by oni raczej zagrozeniem dla wczesniej wymienionych. U jedi bardzo chcialbym wyroznic K'Kruhk na poczatku nie mial zbyt wysokiego poziomu(byl padawanem wiec nie ma sie co dziwic) jednak w dziedzictwie stal sie bardzo potezny, przezyl wiele i wiele sie nauczyl. Hoth jest jedi bardzo wytrwalym i ciezko go zabic, dowodca Armii Swiatla przeciwko Bractwo Ciemnosci, sadze ze zaliczy sie do 10. Celeste Morne agentka przymieza przezyla kilka tysiecy lat strzegac tajemniczego amuletu sithow, potrafila zamieniac wszystkie istoty w Rakghule i je kontrolowac, biegla w walce. Atris popelnila wiele bledow i skusila sie na ciemna strone, lecz wielu jedi tak postepowalo jak Anakin i tak ostatecznie powrocila na sciezke dobra, jej poziom moge porownac do poziomu Nomi Sunrider, Bastili Shan i Satele Shan. Dobrymi jedi byli tez Jaina Solo, Kyle Katarn i Cade Skywalker mogl sam sie leczyc. A teraz sithowie Sidious niby zostal uznany za najlepszego ale on bardziej dzialal w ukryciu, czekajac na swoj moment. Najlepsi sa napewno Darth Bane ktory jest Sith'ari i Darth Vader ktory jest Chosen One, mieli na pewno podobny poziom, tylko ze Anakina ograniczala zbroja, jak napisali w ,,Gwiezdzie Smierci'' moglby ja nieskonczenie ulepszac, ale nie wytrzymal by tyle czasu bez niej. W top 10 najpewniej beda sithowie z najwieksza iloscia umiejetnosci, zaczynamy od przezycia, Sion dal rade powstrzymywac smierc, Nihilus rowniez, Plagueis i Andeddu niewiele wiadomo o wszystkich, ale z KOTOR II wynika ze Nihilus byl mocniejszy, Plagueis dal sie glupio zabic, zbyt molo ostroznosci, ale w walce moglby nieustannie sie uleczac, Andeddu powstrzymal tylko smierc ale rozkladu ciala juz nie, ta runde wiec wygrywaja Nihilus i Plagueis. Darth Vitiate tylko zjednoczyl sithow wiec nie wiem czy moglby sie rownac z wyzej wymienionymi, na jego miejsce wstawilbym Dartha Barasa jednak do konca sie nie wypowiadam bo slabo znam jego historie.
A Tyvokka i jego uczeń Plo Koon? Myślę, że byli potężnymi Jedi. Tyvokka znany był ze swojej potężnej mocy i innych podobnych zdolności, a co do jego padawana - w wielu źródłach opisuje się jego za nieprzeciętnego szermierza i pilota. Mam jeszcze w propozycji Mincha.
Co od Sithów: sporo ich wymieniłeś. Mam pewne zastrzeżenia co do stwierdzenia, że Sidious był najpotężniejszym Lordem Sithów w historii. Rzeczywiście, sporo osiągnął - bo "dzięki" jego planowi zginęli wszyscy Jedi (nie licząc Yody i Obi vana), a on sam stworzył potężne Imperium. Myślę, iż nie wątpliwie był potężny, ale nie najbardziej. Revan, Plagues i Vitiate - oni byli silniejsi.
Aha, co do Qi gonn Jina. Coż, pewnie był potężnym rycerzem Jedi, ale był zbyt pewny siebie, co doprowadziło do jego śmierci. Poza tym można wzbogacić ten ranking jeszcze o Ki Adi Mundiego i Dooku. Tylko wtedy byłoby to jakieś top 20.
UWAGA ZNÓW SPOILERY
Widzisz, kieruję się pewnymi wyznacznikami kanonu. Najpierw G-canon, czyli rzeczy autorstwa samego Lucasa, nowelizacje, przewodniki, scenariusze czy komentarze Lucasa.
Potem jest T-canon, przyszły serial aktorski i "Wojny klonów" 3d.
A na końcu C-canon, czyli książki, komiksy, gry, serial cartoonowy.
Widzisz w grze można pokazać więcej - tutaj liczy się grywalność. W serialu także, animacja nie jest aż tak trudna. Ale film ma pewne ograniczenia. Widziałem materiał, jak przy "Zemście Sithów" pracowali nad ujęciem odepchnięcia Obi-Wana. Dlatego właśnie wychodzą przewodniki, które zbierają to do kupy. Autorzy, którzy nie mają gdzieś filmów i chcą fajnie pokazać SW też bardzo pomagają (np. Luceno). Ale są niestety tacy, którzy kreują jakieś swoje chore wizje sprzeczne z filmami (np. Tartakovsky). Dlatego wychodzą przewodniki, które rozstrzygają takie rzeczy i ujednolicają to wszystko.
Bo weźmy za przykład Starkillera - ściągnął mocą niszczyciela. A Yoda w kreskówce samą mocą doprowadzał do zderzeń statków transportowych separatystów. Mace sam rozwalił armię robotów na Dantooine. Tylko że nie mógł na Geonosis, co? Tak to niestety wygląda. A teraz kilka dowodów na top 1 (śród sithów) Sidiousa:
"Yoda went after Palpatine in the empty Senate chamber, but could not defeat the most powerful Sith Lord in history" - Star Wars: The New Essential Chronology, s. 84
"(...)By himself, he could not hope to defeat the most powerful Sith Lord the galaxy had ever known" - Vader: The Ultimate Guide, s.19
"(...)a contest between the most powerful practicioners of the Force's light and dark sides." - databank o Yodzie i Sidiousie.
Teraz słówko o Revanie - on nie pokazał nigdy takich skilli jak Sadow (niszczenie gwiazd) czy Nihilus. A mimo to uznawało się go za gościa ze ścisłej czołówki. Ale on był przynajmniej przekonywujący, nie to co reszta (na zasadzie autor wymyśla zbyt mocą umiejętność, a potem postać jest dziesięciokrotnie przeceniana). Revan stoczył walkę jeden na jednego z Imperaoterm Sithów i przegrał. Vitiate był - nie zważając na inne talenty - po prostu silniejszy. W taki prosty , filmowy sposób. Bez przegięć.
No i - w tej sytuacji - Vader i Dooku zyskują, jako Sithowie ery Sidiousa. Oni też nie pokazali tyle co Sadow, ale jednak byli topowymi sithami i jedi swoich czasów. Dooku stoczył bardzo dobry pojedynek z samym Yodą - nie wiadomo czy starożytni by tyle pokazali, skoro byli słabsi od Sidiousa, a i ten miał olbrzymie trudności z Yodą. Tak samo jedi z tych epok - jak Windu np.
Hoth też niewiele pokazał, ale osadzimy go wyżej, za sam fakt tego kim był - a był przecież najwyższym rangą dowódcą jedi, który doprowadził zakon do przewagi w walce z Bractwem Kaana.
Minch silniejszy od Yody? Nie ma mowy, zważając na to co dotychczas wiemy. Od Yaddle? Vandara? Może i tak, ale tamci nie pokazali się jako wojownicy takiego formatu. Zakon posiadał w każdej epoce wielu świetnych mistrzów jedi. Tyle że kiedy spotkali kogoś silniejszego, to wyglądali jak padawani (Sidious vs jedi z Rady; Kreia vs jedi z Rady; Nihilus vs jedi z Rady). Tylko nieliczne jednostki się wybijały i zasługują na ranking. To, że ktoś był może w top10 swoich czasów nie czyni go aż tak wyjątkowym.
Tyvokka? Plo Koon? Owszem - silni w swoich czasach. Tak samo jak Kolar, Fisto, Tiin czy Bulq. Nie sądzę jednak, aby mieli prawo bytu w top 10, tudzież 20. No chyba, że w swojej epoce.
Qui-gon zbyt pewny siebie? Kiedy? On był właśnie jednym z nielicznych, którzy umieli się odnaleźć w sytuacji. W końcu ze starcia z Maulem na Tatooine się wycofał. Na Naboo musiał już walczyć. Zaatakował sam, wykorzystując zaskoczenie Maula. A wcześniejsza faza pojedynku - gdzie Maul kopał ich dwóch jak chciał - pokazuje, że miał prawo przypuszczać że Kenobi wiele mu nie pomoże. A o Dooku wspominałem - umieściłem go jako Tyranusa wśród sithów. Można ewentualnie spróbować zrobić top 10 każdej epoki, a potem jakoś to uściślić do top10-20 wszytskich epok, bo jednak trochę bałaganimy.
No właśnie tak będzie lepiej. Proponuje podział er:
* Era przedrepublikańska (do ok. 25 000 BBY)
* Era Starej Republiki (ok. 25 000 BBY - 1000 BBY)
* Era upadku Republiki (1000 BBY - 19 BBY)
* Era Imperium (19 BBY - 4 ABY)
* Era Nowej Republiki (4 ABY - 25 ABY)
* Nowa era Jedi (25 ABY - 40 ABY)
* Era Dziedzictwa (od 40 ABY)
źródło: http://ossus.pl/biblioteka/Historia
Więc:
ERA PRZEDREPUBLIKAŃSKA:
Adas (Sith)
ERA STAREJ REPUBLIKI:
Freedon Nadd (Sith)
Darth Malak (Sith, ale wcześniej Jedi)
Odan-Urr (Jedi)
Nomi Sundrier (Jedi)
Darth Bane (Sith)
ERA UPADKU REPUBLIKI:
Yoda (Jedi)
Darth Plagues (Sith0
Bodo Baas (Jedi)
Oppo Rancisis (Jedi)
Dooku (Mroczny Jedi)
Qui gonn Jinn (Jedi)
Tyvokka (Jedi)
Palpatine (Sith)
Windu (Jedi)
inni znani mistrzowie Jedi
Darth Maul
Anakin Skywalker (Jedi/Sith)
ERA IMPERIUM:
Luke Skywalker (Jedi)
Pozostałych postaci z 3 ostatnich er nie chce opisywać, bo i tak są najmniej istotne i najmniej ciekawe.
Wiec wybieramy najsilniejszych ze swojej epoki a potem porywnojemy ich poziomy i wybieramy najmocniejszego. Raczej wygra ktos ze starej republiki, czym starsze postacie tym silniejsze. Nie mozemy brac pod uwage tylko ich walki, ale i osiagniecia, Hoth- malo mial ukazan, ale wiemy ze byl jednym z najlepszych w swoim okresie, podobnie Tyvokka. Powiedziane jest ze Sidious jest najpotezniejszym sithem, wiec nie ma sesu robic rankingu skoro wiadomo kto jest najlepszy, lepiej by bylo gdybysmy traktowali G-canon, T-canon i C-canon na rowni. Ciezko jest to wszystko wziazc do kupy bo w jednym postac ma inny poziom a w drugim ma inny poziom umiejetnosci, dlatego trzeba sie dobrze zastanowic.
Pozostale ery sa rownie ciekawe i istotne.
Nie do końca bez sensu. Zobacz, że tak samo stawianie Sidiousa np. 10 miejsc przed Yodą, tylko dlatego że w jakimś komiksie pokazał force strorma jest bez sensu.
Film ma swoje ograniczenia - on jest wyznacznikiem umiejętności osób ukazanych w dwóch trylogiach. Np. kwestia Mace i Dooku. Filmy pokazały Dooku lepiej, tak samo raczej komiksy czy książki, gdzie wprost jest ujęte, że Dooku był najlepszym studentem zakonu za czasów Yody. Ale np. w takim cartoonowym CW Windu pokazał kosmiczne umiejętności z zakresu telekinezy etc. Które są zresztą sprzeczne z filmami - gdyby jedi na arenie pokazali to co w cartoonach, to zniszczyli by tą armię robotów przed przybyciem klonów. Skoro kreskówka jest w pewien sposób sprzeczna - odstawmy ją na chwilę. Omówmy postaci z ery Wojen Klonów. A potem, mając już topkę z tego okresu, zacznijmy używać na powrót wszystkich możliwych źródeł - bez sensu jest ograniczanie Mace'a w zestawieniu z Revanem, którego źródeł nic nie ogranicza. Jeśli jacyś jedi z okresu Mace'a są nad nim, a stwierdzimy, że przykładowo Mace pokazał więcej od Revana, to te osoby także wylądują nad nim. Sidious był top1 Sithem. Ale nadal możemy debatować kto był w ogóle pierwszy - Yoda, Sidious? Może Luke? Albo kto był lepszy - Ragnos czy Vitiate? Czy może Plagueis? Albo Hoth? Jedno stwierdzenie, nie niszczy idei naszej topki.
I może odpisujmy na mojego posta na samym dole, albo bezpośrednio na tytułowego posta - bo nam się miejsca mało robi ; P
Później jeszcze dopisze jakąś swoją wstępną listę i porównamy.
1) Quinlan zabił Sorę, ale mam obiekcje co do tego, czy był faktycznie od niego lepszy. No i nie pokazał się dobrze w starciu z Agenem Kolarem. Dass Jennir - a co on takiego pokazał? W czasie Wojny Klonów się nie liczył raczej. Shaak Ti była rzeczywiście świetna, pewnie porównywalna z ekipą Mace'a. Ale to ciągle ten sam poziom, i nie sądzę aby coś zmieniła.'
2) Czepiają się i mają racje. O ile w ROTS zagrał już dużo lepiej, to jednak AOTC położył totalnie. I nie sądzę aby Lucas miał wizję "ciotowatego" Anakina. No i na pewno nie pisał pod tym kątem dialogów - on po prostu ich nie umie pisać. Ponoć w TESB na "Kocham Cię" Lei, Han miał odpowiedzieć "Ja Ciebie też kocham". Szczęście że Ford był porządnym aktorem i wniósł coś od siebie do tej roli. Czuł ją. Hayden to niestety człowiek bez własnej inwencji. Chociaż należy mu oddać szacunek za to, ile pracy włożył w sceny walk. Ale raczej tylko za to.
Zgadzam sie, ze ,,stawianie Sidiousa np. 10 miejsc przed Yodą, tylko dlatego że w jakimś komiksie pokazał force strorma'' dlatego jak napisalem wczesniej dobrze by bylo przemyslec wszystkie aspekty przed przyjeciem naszej top. Zeby bylo latwiej mozna wybierac postaci z danych okresow osobno, potem wszystkie posegregowac np. na Sithow typu ,,zacic wszystko co ci stoi na drodze''(Sion,Maul), na Sithow typu ,,przemyslec kazdy szczegol i potem atakowac''(Sidious, Bane) i na Sithow ,, uwielbiam swoj styl walki, ma w sobie tyle gracjii.../<prowokuje>''(Dooku,Nihilus). Oczywiscie to tylko przyklad zeby bylo latwiej, nastepnie z tych grup wybieramy najsilniejszych i porywnujemy ich z najlepszymi z innych grup i oto tak wylania nam sie zwyciezca i reszta top. Do top maga tez przystepowac postacie bez mocy.
Masz racje, Windu pokazal jaja w kreskowce, ale film i TCW juz nie dlatego mam mieszane uczucia wobec tego, ale przechodzac do rzeczy mozna zrobic tak jak ty uwazasz ,,Omówmy postaci z ery Wojen Klonów. A potem, mając już topkę z tego okresu, zacznijmy używać na powrót wszystkich możliwych źródeł'' jednak ten przyklad ograniczal by sie tylko do Ery upadku Republiki w innych odstepach czasowych jak np. Era Starej Republiki wzorojemy sie na TOR czy komiksy i ksiazki?
Nie uwazacie, ze Star Wars jest strasznie ograniczany, Starkiller rozwalil niszczyciela o planete i juz wszyscy sie podniecaja a tak naprawde to malutki zalazek potecjalu mocy. Wiem, ze to glupi przyklad, ale w Drago Ball kazdy ponad przecietny mogl jednym strzalem rozwalic planete. SW przydal by sie troche rozwinac i dodac troszke brutalnosci.
"jednak ten przyklad ograniczal by sie tylko do Ery upadku Republiki w innych odstepach czasowych jak np. Era Starej Republiki wzorojemy sie na TOR czy komiksy i ksiazki?"
Hmm na przykładzie może:
Rozważamy dajmy na to Dooku vs Mace w umiejętnościach w mocy. Wszędzie Dooku pokazał się lepiej, poza kreskówką. Więc generalnie jedna kreskówka nie sprawi, że Mace>>>>>>Dooku, nie? Dojdziemy więc - przykładowo oczywiście - do wniosku, że Dooku > Mace w mocy.
A teraz przykładowo Yoda vs Starkiller. Starkiller ściągnął mocą niszczyciela. A Yoda na luzie poruszył dwa transportery konfederacji, że doszło do zderzenia. W tej sytuacji skorzystamy, bo rozważamy postać z poza filmu, gdzie źródła nie mają punktu odniesienia. Dlatego byłoby inaczej nie fair wobec Yody.
Jeśli zamiast Yody rozważymy Windu vs Starkiller w mocy, i uznamy - przykładowo oczywiście - że Windu > Starkiller, to możemy też założyć że lepszy od Windu (przykładowo) Dooku > Starkiller. I już nie będzie trzeba nic udowadniać. O to mi chodzi. Nie każda postać w komiksie/kreskówce/grze jest wymaksowana, ale często jest powiedziane, że jest lepsza od innej wymaksowanej.
Jeśli nie ogarniemy tego w taki sposób, to sprowadzimy do to Mace > Palpatine w mocy, czy inne tego typu głupoty. Więc reasumując: wobec postaci z Sagi ujednolicamy źródła i robimy topkę. Potem korzystamy już ze wszystkich źródeł, żeby nie cierpiały przy porównaniu z tymi filmem nieograniczonymi.
Nie wiem, można by zacząć od najwcześniejszej obejmującej Złoty wiek Sithów, Wielką wojnę nadprzestrzenną i Wielką wojnę Sithów Tam było strasznie dużo potężnych postaci, ale to stosunkowo podobny okres, dlatego proponuję potraktować ją oddzielnie.
Postaci: Marka Ragnos, Simus, Freedon Nadd, Exar Kun, Ulic Quel-Dorma, Naga Sadow, Ludo Kresh, Nomi Sunrider, Vodo-Siosk Baas, Thon, Arca Jeth, Cay Qel-Droma.
Jak macie pomysły to dopiszcie kogoś jeszcze.
*Nie wiem gdzie wstawić Vitiate - tutaj czy do czasów Revana? Może do obu, to pozwoli łatwiej porównać ludzi z ery Revana z tymi tutaj.
Nie wiem jak uwazasz ale Belth Allusis wydaje sie byc dobry, jeszcze Karness Muur, Odan-Urr, XoXaan i Ajunta Pall.
Postaci ktore nie zmarly lub duzo przezyly mozna klasyfikowac do okresu kiedy sie urodzily.
Beltha planowałem dodać w topce z czasów Wielkiej Wojny Galaktycznej (bo chyba właśnie tam walczył, dobrze pamiętam?). Karness Muur pasuje tutaj jak najbardziej, słuszna uwaga. Tak samo zresztą jak Odan-Urr, XoXaan czy Ajunta Pall. Dobra, to mamy dość sporo postaci, uszeregujmy je teraz. Jak ktoś przyjdzie nam do głowy, to go jeszcze dodamy.
1) Marka Ragnos - zgadasz się?
Żeby uszeregować dalszych, trzeba sobie trochę przypomnieć, ale może Exar Kun? Po nim może Baas, Sunrider i Ulic?
Nie jestem pewien co do Marka Ragnos, ale powinni byc:
2.Naga Sadow/Exar Kun
3.Odan-Urr/Vodo-Siosk Baas/Ajunta Pall
4.Freedon Nadd/XoXaan/Karness Muur
5.Ulic Quel-Dorma/Nomi Sunrider
Jak dla mnie mozna wybierac pomiedzy nimi.
Exara Kuna na luzie mogę zaakceptować jako drugie miejsce, ale Sadow mnie nie przekonuje. Właściwie, to podczas swojego "panowania" - bo właściwie równie dobrze można by to nazwać roztrwonieniem potęgi, którą Ragnos zbudował - nie miał trudnych przeciwników wśród jedi (może źle pamiętam?). Do zdobycia władzy musiał użyć podstępu, bo najwyraźniej nie był w stanie się przeciwstawić Mrocznej Radzie. Pojedynek z Kresshem właściwie nierozstrzygnięty. Fakt, wysadzał gwiazdy, ale jeśli byłaby tak swobodna umiejętność to mógłby przecież wysadzić kilka planet, na których znajdowali się jego potencjalni wrogowie... nie uczynił tego. Ciężko powiedzieć dlaczego. Fakt, świetne iluzje, ale właściwie to nie miał wśród jedi tamtych czasów przeciwnika (jak np. Kun i Ulic vs Sunrider, Baas). Za te iluzje stawiam go przed Kreshem, ale nie wiem czy nie powinien wylądować za Uliciem.
Ulic z drugiej strony stoczył wyrównany pojedynek z Kunem, przerwany znów przez Ragnosa. To właściwie Ragnos nadał tytuł Lorda Kunowi (dlatego stawiam go wyżej), ale ich umiejętności prezentowały się podobnie. Ten sam Ulic został odcięty od mocy przez Sunrider, przed którą potem zwiewał Kun. I która - przy pomocy swojego oddziału jedi - ostatecznie pokonała ich obu. Dlatego postulowałbym raczej za czymś takim:
2) Exar Kun
3) Nomi Sunrider
4) Ulic Quel-Dorma
5) Vodo-Siosk Baas
Chyba, że jednak będziesz naciskał na umieszczenie Sadowa wyżej. No i jest jeszcze Simus czy Nadd.
Kun wyzej od Ulica bo Ragnos mianowal go ,,szefem'' , wymyslil podwojny miecz, i byl dobry w alchemii. Za to mam watpliwosci co do Marka Ragnos bo tak naprawde praktycznie nie ma jego historii zycia. Przy Sadowie upieram sie bo byl przebiegly, podstepny i cwany niezle namieszal a i w walce nie byl najgorszy. Rangos rowniez nie mial mocnych przeciwnikow, Simus byl cienki. Sunrider raczej na rowni z Quel-Dorma, odciela go od mocy ale w walce na miecze mniej wiecej podobnie u nich bylo, a Kun po przegranej swojego ucznia byl na straconej pozycji, on vs Nomi i jedi wiec przy pomocy mocy zachowal swoja swiadomosc a jedi tylko ograniczyli mu pole w ktorym mogl przebywac. Vodo-Siosk Baas raczej byl z tych mocniejszych wiec nie stawial bym go przed Nomi, sama laska stawil czola Kunowi i jego poziom bym porownal z poziomem Odan-Urra'a, tylko Urr troche bardziej w walce sie sprawdzal a Baas byl taki medrcem mimo iz Odan biblioteka sie zajmowal. A jezeli chodzi o Simus czy Nadd, Nadd wiecej osiagnol i to on wszystkiego nauczyl Exara, mnie Simus niczym mi nie zaimponowal, lecz obaj nie zasluguja na miejsce w top 5. Wyroznic chce XoXaan, Ajunta Pall'a i Karness Muur'a. XoXaan jedna z pierwszych mrocznych lady, uczyla A'Sharad Hett'a, silna ,jedna z tworczyni Imperium rownie dobrze moge powiedziec, ze nastepnicy tych Sithow zniszczyli to Imperium. przed nia Karness Muur, doskonaly alchemik tworca m.in lewiatanow i Talizmanu Muura. No i Ajunta Pall pierwszy wladca tego Imperium, ,,Ajunta Pall stał się niekwestionowanym władcą całych Przestworzy, zwanych teraz Przestworzami Sithów. On sam ogłosił się wtedy Mrocznym Lordem i powołał Radę składającą się z jego najbardziej doświadczonych współpracowników. Mniej więcej od tego momentu nazwa "Sith" zaczęła obejmować nie tylko rdzennych mieszkańców Korribanu i Ziost, ale wszystkich obywateli Imperium.
Sam Pall zaczął coraz bardziej interesować się sithiańską Alchemią, większość jego następców starała się udoskonalać tworzone przez niego nowe formy życia. To prawdopodobnie on stał za pierwszymi próbami genetycznego zmodyfikowania kasty wojowników Massassi, które to kontynuował słynny Naga Sadow po ucieczce na Yavin 4.
Prawdopodobnie na podstawie Gwiezdnej Mapy bądź innych reliktów Bezkresnego Imperium dowiedział się o tym etapie historii galaktyki.'' Nie uwzglednilismy jeszcze Vitiate. Moze tak:
1.Ajunta Pall/Darth Vitiate
2.Exar Kun/Marka Ragnos
3.Naga Sadow
4.Karness Muur/Odan-Urr/Vodo-Siosk Baas
5.Nomi Sunrider/Ulic Quel-Dorma/XoXaan
Można. Odpiszę Ci na posta za jakiś czas, ale muszę trochę sobie przypomnieć, a średnio z czasem stoję ; <
Mnie dziwi,czemu jedi w starciu z klonami czy z droidami na geonosis nie używali mocy.
Droidy nie miały walczyć z jedi,tylko z klonami. Jedi było w szczytowym momencie kilkanaście tysięcy,a z tego,co gdzieś czytałem,droidy produkowano w tempie milion tygodniowo. Więc i tak zawsze miały ogromną przewagę liczebną nad klonami,nie mówiąc o jedi.