i jedyny udany jaki widziałem. Rob naprawde ciekawie przerobił obraz Carpentera. Nie zerżnął z oryginalu, lecz wprowadził swój styl, historie przemienił w połowie w taką jakby biografię Michaela. Film ma u mnie 7/10
Remake ma w sobie powiew świeżości i kto wie, może Michael Myers dzięki reboocie serii odzyska swoją świetność.
I ową "biografią" wszystko zepsuł. Odarł Myersa z tajemnicy, inne postaci również (zwłaszcza doktora Loomisa) przedstawił tak, że głowa mała. Michael zamiast czystym złem, jak w oryginale, jest zwykłą maszyną do zabijania, zabija nad wyraz często (trupem pada około 20 osób, z których połowa ginie niemal lub zupełnie bez przyczyczyny (w oryginale było tylko 5 + 2 psy, co i tak nie zostało dokładnie pokazane, jak i reszta, a za to również twórcom oryginału brawa). Brak jakiegokolwiek klimatu, poziom gry aktorskiej poniżej przyzwoitości. Przywoływanie motywu przewodniego autorstwa Carpentera to czysta profanacja, podobnie jak nazywanie tego filmu hołdem. Wielu bohaterom aż życzy się śmierci, z Loomisem i Laurie włącznie. Rozumiem, że w slasherowej tradycji utrwaliło się kibbicować filmowemu mordercy, jednakowoż w serii Halloween, której część pierwsza była jednym z pierwszych slasherów, tak nie jest. Wszystkie zmiany dokonane przez twórcę "Domu 1000 trupów" i "Bękartów diabła" podziałły na niekorzyść filmu, który w ogóle nie powinien był powstać.
Rob wg mnie nie odarł Mike'a z tajemniczości. Pokazał tylko gdzie się wychowywał, ale nie podał przyczyny dla której Mike przestał mówić ani nie wyjaśnił tego że przyjmuje serie pocisków na klate i nic mu się nie dzieje. Narzekasz na zmiany a właśnie dobrze że Rob zrobił film po swojemu. Przynajmniej postarał się o jakąś oryginalność, teraz remaki to zrzyna z oryginału żeby szybko zarobić kasę. To że film jest gorszy od oryginału ot rzecz oczywista, ale warto dać mu szanse dla chociażby innego podejscia do tematu.
Ja właśnie z powodu innego podejścia do tematu automatycznie film zdyskfalifikowałem. Można różne rzeczy w fabule zmieniać, ale za coś takiego należy się surowa nagana. Z mojej strony koniec dyskusji.
Pozdrawiam