PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=714149}

Han Solo: Gwiezdne wojny - historie

Solo: A Star Wars Story
6,7 78 040
ocen
6,7 10 1 78040
6,1 36
ocen krytyków
Han Solo: Gwiezdne wojny historie
powrót do forum filmu Han Solo: Gwiezdne wojny - historie

Myśleć pozytywnie. Nic nie będzie gorsze od g*wnianego Łotra 1. :-)

niwrok_2015

Chyba żartujesz. Łotr 1 był właśnie najlepszym filmem od Disneya z uniwersum SW. ;) TFA czy TLJ mogą mu buty czyścić. Jeśli chciałeś zabłysnąć pisząc takie porównanie to mnie nie kupiłeś.

Co do Hana Solo... nie chcę być złym prorokiem, ale nie zapowiada się to dobrze. Zwiastuny wyglądają wizualnie biednie. Sam pomysł na ten film jest czymś zupełnie niepotrzebnym. Spin-offy powinny się rozgrywać jak najdalej od sagi głównej, a otrzymujemy tak naprawdę prequel o losie jednego z GŁÓWNYCH postaci z OT.

ocenił(a) film na 7
cloe4

Nigdy niczego nie piszę by "zabłysnąć". TFA i TLJ miały dobrze pokazane bitwy, Mark Hamill pokazał prawdziwą klasę, podobnie jak Carrie Fisher. Główni bohaterowie byli ciekawie napisani i widz mógł się z nimi wiązać. W Łotrze nikt nie grał dobrze, oprócz młodej Lei i Lorda Vadera, nikt też nie budził większych uczuć za wyjątkiem Galena. Okrojony budżet też wiele odebrał temu filmowi. Pomysł rzeczywiście trochę na wyrost, lepiej byłoby nakręcić coś o Nowej Republice, ale przygody Hana w świecie przestępczym z pewnością będą bardziej interesujące, niż znalezienie planów Gwiazdy Śmierci. Niedobrze jest osądzać film jeszcze przed premierą, gdzie część forumowiczów obiecuje że wystawi 1 nawet bez oglądania.

niwrok_2015

R1 nie posiadał też emo-Rena, comic reliefa Huxa z drącym niczym "Heil Hitla" ryjem, latającą Leią w kosmosie, czy Mary Sue i zuyego wrednego dziada z pupy wziętego. Za to był po prostu filmem wojennym, który pokazał nam postacie bardziej "ludzkie", mające swoje zawirowania. Twórcy Łotra 1 nie przesadzili z humorem ala Marvel, co jest olbrzymim plusem. Nawet kryształowa Rebelia przestała być już kryształowa, a do tego świetnie wyjaśniono sens "słabego punktu" Gwiazdy Śmierci z Nowej Nadziei. Ba! Wiedząc o tym TFA ze swoim durnym Starkillerem się kompromituje już całkowicie.

Sequele u mnie są na przegranej pozycji odkąd TFA obejrzałam, bo żaden dotąd film nie zszargał mi tak sensu historii całej opowieści jaka rozgrywała się w epizodach 1-6. Stare postacie tam zniszczono tak mocno, że bardziej się już nie dało. Sens fabularny poprzednich części poszedł do lamusa, bo ludziom w Disneyu zachciało się kręcenia remake'ów czy rebootów, a nie prawdziwej kontynuacji. A wszystko dlatego, by przekazać pałeczkę młodemu pokoleniu, które kompletnie mnie nie obchodzi. Poza tym, ROTJ zakończyło tą sagę ostatnią sceną na tyle pięknie i wzruszająco, że żaden sequel tam potrzebny nie był.

TLJ mimo, że oglądało mi się przyjemniej (choć wielu sądzi odwrotnie, to ja po Ostatnim Jedi tak nie jadę) niestety kontynuuje fabularne padaki "Przebudzenia Mocy" i znając życie dziewiątka dokona dzieła. Hamill zagrał świetnie, wręcz oscarowo... Ale to co zrobiono FABULARNIE z tym bohaterem SW to woła o pomstę do nieba. Więcej o tym można przeczytać tutaj, odsyłam do dyskusji ludzi, z którymi się zgadzam, a więcej sama o tym nie napiszę, bo robiłam to mnóstwo razy swego czasu xD:
http://www.filmweb.pl/film/Gwiezdne+wojny%3A+Ostatni+Jedi-2017-671049/discussion /No+dramat.Tylko+marki+SW+szkoda.,2962029

Co do "Solo"... Martwi mnie zwiastun. Jest zbyt ubogi wizualnie jak na tak bogate uniwersum. No i sam film wydaje się... no cóż, niepotrzebny fabularnie. Mieć do wyboru fabułę KOTORa, a młodego Hana - pierwszy materiał o wiele bardziej nadawałby się na film, ba całą serię nawet. I ile by to zarobiło! Ale Disney gra "bezpiecznie" i... wg mnie zwyczajnie leniwie, bo wiedzą że same logo Star Wars dzisiaj zgarnie i tak co najmniej miliard.

Żadnemu z SW nie dałam 1/10, chyba że Holiday Special. Najgorsze u mnie TFA ma 3/10, a TLJ ma 5/10. Hana nie ocenię póki nie obejrzę. Do R1 po rozczarowującym TFA też byłam źle nastawiona, ale film zaskoczył mnie pozytywnie. Na tyle pozytywnie, że dziś obok Imperium Kontratakuje i Zemsty Sithów to mój ulubiony epizod.

ocenił(a) film na 7
cloe4

"zuytego wrednego dziada z pupy wziętego". Po tym jednym fragmencie odpuściłem sobie czytania reszty wpisu, gdyż nie napawa on chęcią do dalszej dyskusji. Nawet nie bardzo wiadomo, do kogo się to ma odnosić. Jeśli tak Pani mówi o wielkim rycerzu i bohaterze, jakim jest Luke i jakiego zagrał jeden z najlepszych aktorów w serii to nie pozostawiam dalszego komentarza.

niwrok_2015

Nie chcesz dyskutować, bo brak ci argumentów by mnie przebić i wolisz rzucać przemądrzałymi hasłami "piszesz wg mnie głupio, więc ci nie odpiszę"? Chodziło tu o Snoke'a. Wziął się nikąd, był nikim i zmarł nijako. Najbardziej zbędna postać z uniwersum kreowana na niewiadomo jak wielkiego, złego szefa (były głosy, że przebił Palpatine'a)... i znika w połowie trylogii bez żadnego rozwinięcia. Podziękuję. Wiadomo, że rozwinięcie postaci kosztuje choć trochę kreatywności, podobnie jak wymyślenie jakiegoś sensownego backstory... A robiąc to co zrobił Disney w leniwy sposób pozbył się twórczego balastu, do którego byli zmuszeni. Pewnie zlecą tę robotę jakimś pisarzom od nowego EU, ale to filmu nie obroni.

Może jednak wartałoby przeczytać do końca? Przecież powiedziałam, że Luke jest zagrany świetnie. Ale ludzie tworzący fabułę sequeli postać zniszczyli tak, że bardziej się już nie dało. Ja uwielbiam Luke'a z OT, ale ten z TLJ to jakiś frajer, który napadł na siostrzeńca, wszystkich ma w gdzieś, do roboty bierze się jedynie pod koniec filmu i to tylko po to, by zrobić z niego "wielkiego bohatera". Ja tego nie kupuję. Dlaczego? Bo jakby nie tchórzył, to być może Nowa Republika jeszcze by istniała, a Ruch Oporu byłyby większy niż w składzie dramatycznie małym, mieszczącym się na pokładzie Sokoła. A Han nie zostałby zabity przez syna, zaś sam syn być może nie skłoniłby się ku złemu. Ewentualnie jeśli miałby się stać już zły na amen, to wtedy Luke by się nim zajął tak jak powinien. Luke z OT a Luke z TLJ to zupełnie inne charaktery. Ten pierwszy rzeczywiście jest bohaterem, bo chcąć uratować ojca zbawił galaktykę, ten drugi co najwyżej łaskawcą.

Nie chcesz dyskutować to nie musisz. Ja cię nie zmuszam.

ocenił(a) film na 7
cloe4

O Snokea, zgoda. Też nie podzielam tego zdania, postać miała pewien potencjał. Niestety zbyt szybko go uśmiercili i nie podali praktycznie żadnych informacji na temat przeszłości. Mnie na przykład ciekawiło, jak nauczył się korzystać z mocy. Czy był jednym z tajemnych uczniów Sheeva Palpatine. Imperatora raczej już nikt nie przebije z czarnych bohaterów, graniczy to z niemożliwością. Jeśli chodzi o Ray i Bena Solo, każdy może mieć własne opinie. Ja podzielam te, które uznają ich za ciekawych bohaterów, którzy właśnie na rozdrożu są pełni wątpliwości. Nowa trylogia początkowo wydaje się pełna niedopowiedzeń, ale w starej również tak było. Mało wiedzieliśmy na początku zarówno o Imperium, jak o strukturze Rebelii. Wszystko powiedziały nam książki. Tutaj też zapewne ich dużo powstanie. Dobrze, że zgadzamy się co do Luka. Jednakże jego załamanie się i zwątpienie po wielkiej porażce, jako mentora uważam za prawdopodobne. Czy naprawdę bez Bena Solo, Snoke by sobie nie poradził z demokracją? Można by polemizować. Bardzo chciałbym poznać dokładną historię tych 40 lat Nowej Republiki, w jakich okolicznościach dokładnie wybuchła kolejna wojna. Można się domyślać, że nowy ustrój się nie sprawdzał, dochodziło do poważnych kryzysów, powróciła korupcja, jak w pierwszym wieku BBY i zlekceważono sprawy wojskowe. Idealna sytuacja dla junty, kultywującej tradycje. Ben był tylko trybikiem w maszynie. Luke stał się słabszy, ale Han też. Nie każdy utrzymuje determinację i wolę walki przez całe życie, jak mistrz Yoda. Pełne zdanie wyrobię sobie po premierze IX episodu, ale sądzę że to dosyć dobre filmy. Natomiast Łotr 1 nie miał dobrych aktorów, fabuła nie była zbyt ciekawa, gdyż wszystko i tak widz wiedział z IV części. Oczywiście też było za mało polityki, która jest nieodłącznym elementem SW.

ocenił(a) film na 10
niwrok_2015

cloe 4 ma akurat 100 % racji . Łotr 1 jest najlepszym filmem sw w wykonaniu Disneya

ocenił(a) film na 10
niwrok_2015

''TFA i TLJ miały dobrze pokazane bitwy, ''
Piszesz z tym na serio ? przecież tam są wyraźne kopie ze starszych części sw

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones