Skoro ta "rasa" została stworzona parami to czemu pod koniec filmu ona jest nadal z tym gościem od PR? Ona straciła tą moc pod koniec czy nie?

Według mnie to trochę zagmatwane, bo całowała Hancocka w rękę jak był w szpitalu, umierała razem z nim, płakała, a tu się okazuje, że z nim nie jest. Po co mu to wogóle uświadamiała, że byli małżeństwem to ja nie wiem. Po co ten cały cyrk? Bez sensu. Tragedia jakaś.
Spoko film, ale walka o "uczucia" beznadziejna... Naprawdę ta "miłość" im źle wyszła...