Daję - może trochę naciągnięte - 8/10. Ciekawy i wciągający od początku film. Nie ukrywam,
że spora w tym zasługa miłej dla oka Alicji :p
Temat filmu niebanalny i bardzo poważny, o którym raczej mało się mówi (na pewno w
naszej części świata), a który przecież istnieje, i nie ma co ukrywać - to dramat.
Oczywiście, aby idealnie nie było, kilku spraw można by się przyczepić, np. pewnej
nieudolności porywaczy albo wreszcie głupoty dziewczyn, które nawet w mieście pełnym
ludzi nie potrafią uciec :/
Ale ogólnie film wart uwagi:]
Pytanie: czy nie zasugerowano, że kobieta która zajmuje się bezpośrednią sprzedażą dzieci
nie jest córką policjanta Raya? w końcu pyta ją niespodziewanie o pochodzenie, a ma
charakterystyczne oczy, o których mowa była wcześniej w hotelu, podczas rozmowy z
chłopcem.