może dlatego że czuła beznadziejność sytuacji w jakiej się znalazła. jakie miała szanse na uwolnienie się i odnalezienie syna? znikome. a jak wyglądałoby jej życie gdyby się nie udało? odpowiedź jest oczywista...

w mojej opinii po tym jak uciekla i w czasie rozmowy z matka dowiedziala sie ze oni go maja,a pozniej jeszcze manuel powiedzial ze jej syn bedzie mial przez to problemy.wtedy popadla w calkowita zalamke, duza liczba psychologow wskazala by z pewnoscia na zalamanie i uczucia w danej chwili..

W momencie, kiedy dowiedziała się że mają jej syna wiedziała że jest już
stracony a ona nie ma po co żyć...

bo wiedziala ze cokolwiek ona nie zrobi i tak syna nie odzyska i juz go nie zobaczy bo oni go maja. to co miala do wyboru?