Film który chciał połączyć wile rzeczy na raz. Film który chce być dziełem, który chce być oryginalny, nietuzinkowy, dla widza który oczekuje czegoś więcej niż to co może zobaczyć w "zwykłym" kinie akcji... Zastosowano tu wiele elementów służących "u-oryginalnieniu" tego filmu, jak nieustanna naprawdę rewelacyjna muzyka, która podkreśla tempo tego filmu. Sam pomysł też się wydaje na prawdę dobry. Ale, jest pewne ale. I nawet nie jedno, niestety.... Tak na prawdę nie wiadomo dla jakiego grona odbiorców jest kierowany ten film. Przeciętny zjadacz chleba który jest zadowolony jak mu tvn zaoferuje całe multum filmów "Sigala" i jego kolegi "Żan Klod Valdama", nie zwróci uwagi na te wszystkie zabiegi jak świetna muzyka, nietypowe zdjęcia, klimat czy dobrych aktorów którzy grywają w ambitnych filmach. Przy nadmiarze tych zabiegów, na których producent skupił zbyt dużo uwagi i położył na nie nacisk, film dla takiego kogoś staje się nudny... Tak więc nie nadaje się, dla "typowego kowalskiego" oglądającego zawsze w piątek, jak "Brus Łilis" wraz z jego Czarnoskórym kolegą po raz kolejny próbuje pokonać niezrównoważonego psychicznie przestępce. Tak więc może jest to film dla prawdziwego kinomana który umie wyciągnąć maksimum przyjemności z każdej minuty filmu, jeżeli tylko film mu da taką okazję? Otóż nie... Jest to tylko prosty jak budowa cepa film akcji.... Z trochę ponad przeciętną reżyserią z bardzo średnią grą aktorów i całą resztą przeciętną, oprócz genialnej muzyki i świetnego tempa, które powinien trzymać każdy film akcji. żaden szanujący się "krytyk" filmowy, kinoman nie podejdzie na serio do tego "dzieła" i nie zainteresuję się nim zbytnio. Podobnie jak BMW X5, który jest bardzo szybki, ma ładny znaczek i na pewno świetne stereo, ale nie wiadomo co próbowali osiągnąć inżynierowie projektując ten pojazd. Nie nadaje się on ani do lasu, ani na pola, ani na bezdroża, osiągi na torze ma słabe, i jest niewygodny... Do tego ma za dużo przycisków.... Ma mały bagażnik w porównaniu do innych suvów i w ogóle ma mało miejsca. Mimo to spójrzcie na to auto. Wgląda świetnie no i ten dźwięk turbodoładowanego silnika V8, i to przyśpieszenie mmmmm... Prawdziwa bestia, taki kolos 4,7 sek do setki. Ten film jest taki sam, jest jak bestia którą nie wiadomo jak okiełznać. Film może pod wieloma względami do niczego, ale ja go uwielbiam, nawet jego zakończenie.
Haha, no tak, dwaj główni aktorzy tego filmu - BMW agentki i Polonez :D tylko ona miała iks-szóstkę o ile się nie mylę
Ogólnie zgadzam się z powyższym (poza tym, że bmw jest ładne, imho ohydne) - dobry film akcji, który jest trochę alternatywny. W wielu miejscach przypominał mi Igrzyska Śmierci.
Jak dla mnie ten film najpewniej w założeniu miał być 'komiksowy' i przerysowany w paru momentach, z nietuzinkowymi elementami. Pierwsze skojarzenie z innym filmem to Kill Bill. Wszystko jest tak skrajnie cool, że aż nieco absurdalne. Przykładowo, scena w której Hanna chwyta się podwozia hummera, choć w zasadzie nie była w stanie tego zrobić tak szybko (najpewniej zwykły człowiek by zginął), jednak dla niej to łatwizna na poziomie oddychania, robi to bez trudu. Do tego smaczki typu zakręcona rodzina nibyhipisów, gangster o tlenionych włosach i dziwnych upodobaniach otaczający się typowymi troglodytowatymi skinheadami, to wszystko daje specyficzny klimat i bardzo wyrazisty efekt. Jak dla mnie unikat, do tego dobrze zrobiony.
Odniosłem podobne wrażenie oglądając ten film. Świetny montaż z muzyką na czele, ciekawy pomysł na fabułę. I ta próba utworzenia niekonwencjonalnych postaci. Wszystko ok, ale za mało, żeby traktować tą pozycję jako coś naprawdę ambitnego - za słaby scenariusz.
Co do Twojego obrazowego porównania - bardziej pasowałoby tu BMW X6, to był dopiero totalnie niepraktyczny, nikomu w zasadzie niepotrzebny wóz. Bo X5 jeszcze nie siliło się na coś więcej poza byciem SUV-em miejskim (czyli porządna hybryda auta terenowego i osobówki, która ma swoje zastosowanie, nie do końca rozumiem Twoich sprzeciwów). X6 w zasadzie nie nadaje się do niczego, jedynie ładnie wygląda (celowa stylizacja na auto drapieżne i sportowe). Bo jak ktoś chce auto sportowe i szybkie, to tego nie kupi, bo za ciężkie i za bardzo przechyla się na zakrętach. Jak ktoś chce przestronny i komfortowy samochód to tym bardziej - "ścięta" tylna część dachu, ograniczona widoczność przez tylną szybę (z powodu jej rozmiarów) i cała masa innych niepraktycznych rzeczy. Terenówka z tego też mierna.
Podsumowując, Hanna jest jak X6 - ładne i przyjemnie się na to patrzy, ale nie do końca przemyślane, z trudnym do określenia odbiorcą .
Zeby nie bylo niedomowien - o ta bestie mi chodzi: http://bmwws.com/wp-content/uploads/2012/01/bmw-x61.jpg ;)