ZNOśNY ... tylko to słowo przychodzi mi na myśl, bo obejrzeniu Happy end. Zgadzam sie, iz film pokazuje, ze nie zawsze trzeba spac na lozku, a mozna dla odmiany w krzakach ... A tak powaznie, to moim zdaniem niekoniecznie trzeba byc osoba "nieczula", by uwazac, iz obraz jest banalny i malo ciekawy. Nic nowego nie mozna bylo zaobserwowac, co do tej pory nie zostalo przedstawione przez innych rezyserow, tj. realizacja swych marzen na przekor przeciwnosciom czy "lekkie odchylenie" w sposobie zycia. Audrey Tautou, jak zawsze odgrywajaca role trzpiotek majacych "swoj swiat", irytuje. Jednakze <i tu szok> u aktorki mozna dostrzec ekspresyjną mimike twarzy <!!> nic specjalnego ... 3/10