PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=37556}

Harold i Maude

Harold and Maude
7,7 6 286
ocen
7,7 10 1 6286
6,7 15
ocen krytyków
Harold i Maude
powrót do forum filmu Harold i Maude

Ciekawie zrealizowany, barwny z pozytywną dawką emocji. Na niektóre sceny można przymknąć
oko. Gdy nagle jak z bicza strzelił w końcówce główny bohater ( 18 lat? ) ląduje w łóżku z 80-latką,
wraca do domu i oświadcza wszem i wobec, że zamierza ją poślubić....Momentalnie zmienia to
nastrój filmu, pozytywną aurę wokół postaci... Reżyser mógł pokazać to jako wielką przyjaźń, coś z
czego Harold powinien czerpać nauki iż życie nie jest takie złe i kolejne próby samobójstwa czy
mysli o nim są absurdalne.

Rozumiem, iż poprzez fakt babci rozbudzającej w chłopcu pewne emocje jakich na próżno było
mu szukać we własnym domu utworzyła się więź...ale to zaszło za daleko i zrobiło się obrzydliwie
niesmacznie tak, że nie mogłem spokojnie oglądać ostatnich 10 minut. Nie wiem skąd taka
wysoka ocena. Jeden wątek zdegradował cały film. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
rainbow_crabb

Pamiętasz scenę z księdzem - hipokrytą, który opowiadał o wizji młodzieńca i staruchy w łóżku? Jeżeli uważasz, że miłość jest obrzydliwa - masz dokładnie takie same poglądy, jak klecha sprzed pół wieku. To nie jest raczej powód do dumy.

lava_lamp

Rozumiem, że film mógł Cię trochę ogłupić więc nie przejmuj się...za to brawa dla scenarzysty i reżysera.
Dodam tylko, że jest ogromna różnica między młodzieńczym zauroczeniem a miłością...

W dobie liberalizacji myśli, wolnej myśli nowoczesnych czasów "wysokiej i rozwiniętej kultury naszej cwylizacji"...gdzie wszystko może mieć swoje uzasadnienie zawsze znajdzię się ktoś z szybką definicją oburzony, że przecież każdy może wszystko na co ma ochotę, z kim chce i kiedy chce, najważniejszego to być sobą ...

Nie kwestionuje uczuć do starszej kobiety...jednak są pewne limity. Z drugiej strony rozumiem, że jest i było wiele młodych dziewczyn, które z chęcią zwiążą się z dziadkami z tych lub innych powodów ale z perspektywy mężczyzny wygląda to już inaczej czego nie jesteś w stanie pojąć ?

Młokos nie kochany, bez przyjaciół, znudzony, pragnący zwrócić na siebie swoją uwagę, rozpieszczony, biorący udział w pogrzebach jako rozrywce poznaje babcię, która nagle staje się jego promyczkiem...wprawdzie już gasnącym ale daje ciepło. Po krótkim czasie wchodzi z nią do łóżka, pare dni później chce się z nią żenić.

Piękna historia...idealistyczna wizja miłości prawdziwej bez przeszkód prawda ? ...Spokojnie, rozmawiałem z kilkoma kobietami na temat filmu, mają podobne odczucia do Twoich.
Tylko nie mieszaj w to mojej dumy ani nie porównój poglądów do jakiegoś religijnego mówcy skoro nie potrafisz zrozumieć, że tutaj się komentuje filmy i wyraża swoje opinie a nie pokazuje swoją wyższość trzy zdaniowy komentarzem.

ocenił(a) film na 7
rainbow_crabb

Nie potrafisz zaakceptować luźnej, żartobliwej koncepcji filmu, nakładając na nią swoje uprzedzenia i konformistyczne uwarunkowania których nawet nie potrafisz uzasadnić. Twoim jedynym argumentem jest "są pewne limity". Jakie limity? Dlaczego chcesz nakładać limity na film, który wyraźnie te ograniczenia prześmiewa?

Ludzie mają dziwną tendencję do krytyki dzieł kultury za pomocą "logiki" i irracjonalnych poglądów wykreowanych przez społeczeństwo. Dlaczego uważasz, że poślubienie starszej kobiety przez młodego mężczyznę czyni ten film gorszym? Bo według ciebie jest to obrzydliwe? Wątek ślubu idealnie pasował do wymowy filmu, nie mam pojęcia co w tym znalazłeś niesmacznego. Z powyższego postu wynika, że nie podoba ci się to, że dzisiaj każdemu wszystko wolno, więc krytykujesz wątek w filmie, bo nie zgadza się z twoimi przekonaniami. Jasne, w rzeczywistości tego typu związek pewnie spotkałby się ze sporym oburzeniem, i nie mam ochoty dyskutować czy słusznie czy nie, ale do cholery, to jest film. Pełen żartobliwych, absurdalnych sytuacji, przerysowanych postaci, komediowych wydarzeń. Czemu nie oburza cię na przykład łamanie przepisów drogowych przez Maude, albo udawanie samobójstw przez Harolda?

Simoones

Dokładnie. To jest film, i mam prawo do jego krytyki, nawet nakładając swoje jak to powiedziałeś uprzedzenia i logikę, która nie pozwala zaakceptować pomysłu reżysera na skonsumowanie emocji pomiędzy osiemnastolatkiem i o pięśdziesiąt lat starszej kobiety pomimo zartoblibywch sytuacji i luźnej fabuły. Miłość miłością, czasem warto otworzyć oczy czy aby związek z pra-babcią jest napewno dobrym rozwiązaniem i czy emocje nie zaślepiają.
Film sam w sobie nie był zły...jednak parcie na siłę reżysera w ten obszar nie znajduje u mnie sympatii i nie znajdzie. Zalecam też czytanie ze zrozumieniem

PS. "Jeśli do cholery to jest tylko film"...to po co się wysilasz komentując, czyżby opinie nie były Ci obojętne ?

ocenił(a) film na 7
rainbow_crabb

A ja bym chętnie zobaczył więcej takich filmów. Opowiadanie o miłości pomiędzy młodym facetem a staruszką jest szalenie rzadkie w każdym medium, ciekawie jest z tym poobcować.

Ale do tego trzeba chyba lubić wchodzić w cudze buty i umieć zafascynować się odmiennym światem, nie każdy jest do tego zdolny i to kwestia zwykłej neurologii. Nie żadnych zasad moralnych.

ocenił(a) film na 6
rainbow_crabb

Zgadzam się w zupełności! Mnie dodatkowo drażni fakt, że staruszka, która uczyła chłopaka jak żyć i jak z tego życia korzystać, ostatnim uczynkiem zaprzeczyła swoim wartościom i wszystkiemu o czym wcześniej mówiła... Film jest bardzo dobry, ale końcówka pozbawia go sensu i budzi niesmak...

ocenił(a) film na 10
dziadowy

Może ona to zrobiła dla niego. On był w niej zakochany, chciał się z nią ożenić, a ona wiedziała, że to nie ma sensu i że zniszczy mu życie. Poza tym, jest coś mistycznego w końcówce. Jej radość życia jakby przechodzi na niego.

ocenił(a) film na 6
jennavain

ciekawa opinia!:)

ocenił(a) film na 8
dziadowy

Przecież ona sama w pewnym momencie mówi, zę życie powinno skończyć sie wieku 80 lat i po prostu tak zrobiła.

ocenił(a) film na 8
dziadowy

Do tego co napisał wyżej Niskobudżetowy dorzucę jeszcze, że, jakby nie patrzeć, śmierć jest też częścią ludzkiego życia. Co jest więc złego w tym, że Maude zaplanowała sobie, że umrze w swoje osiemdziesiąte urodziny? Po prostu sama sobie wybrała datę śmierci, a to, zważywszy na to co kiedyś przeszła (tatuaż na ręku wskazuje na pobyt w obozie koncentracyjnym), nie powinno nikogo raczej dziwić.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
rainbow_crabb

Absolutnie się NIE zgadzam. Ten film właśnie pokazuje, że liczy się serce, a nie to, co z wierzchu. Niektórzy mają taką "orientację", że pociągają ich tylko ukochane osoby, a inne mogą być najpiękniejsze, a nie wywołują tego uczucia. I o tym właśnie jest ten film. Z jednej strony, prawie każdy powie, że przecież to jest normalne, a z drugiej strony, lecą takie komentarze jak u autora tego wątku.

ocenił(a) film na 6
rainbow_crabb

"Na korzyść twórcy trzeba zapisać, że nie próbuje wcisnąć widzom sentymentalnej powiastki o platonicznej miłości - związku w którym stara, mądra kobieta daje młodemu, lekkomyślnemu człowiekowi lekcje życia. Przeciwnie, tutaj właśnie Maud jest istotą lekkomyślną, impulsywnie ulegającą swoim fantazjom, która posuwa się nawet do kradzieży samochodów i uwodzi chłopaka młodszego od siebie o niemal 60 lat. Kluczem do filmu jest miłość fizyczna tej pary, według innych bohaterów łamiąca wszelkie normy obyczajowe, dopuszczalne jedynie dla tych spośród widzów, którzy mają się za "wyzwolonych". Eric Christmas reaguje na wyobrażenie tych dwojga łączących się miłosnym uścisku zdaniem: "Chcę mi się rzygać na tę myśl". Całkiem jakby to były jakieś mroczne akty nekrofilii lub horrory, w których potwór zywi sié energiá mlodej ofiary. Film przeprowadza widza przez wszelkie tego rodzaju kulturowe uprzedzenia. A ostatnia scena, w ktorej konczaca 80 lat Maud przygotowuje sie na smierc, udowadnia, ze nie dazenie do zachowania mlodosci a smierc jest tym, co ostatecznie nadaje sens ludzkiemu zyciu".
Michael Tapper

ocenił(a) film na 9
rainbow_crabb

Ojej... Na świecie pełno osiemnastek sypiających z osiemdziesięciolatkami, ale to jest przecież "naturalne", tym bardziej, że większość z nich robi to dla kasy. Ale młody mężczyzna ze staruszką i to jeszcze, za przeproszeniem, z miłości czyli za darmo? Musi być chory umysłowo...
Biedny z ciebie człowieczek, ale za to masz chociaż pewność, że gdy będziesz stary i/lub niepełnosprawny, nie będziesz mógł liczyć na czyjąś miłość. A pewność to w życiu sporo. Lepiej już zacznij odkładać kasę ;)

[btw także nieco żałuję, że w filmie miłość duchowa przerodziła się w fizyczną. jednak z innych powodów]

schschfikation

Czy chory umysłowo ? Napewno potrzebujący konkretnych wzorców w okresie dorastania, znajomych, ciepła rodzinnego. On po prostu wypełnił sobie pustkę jaka go otaczała w życiu codziennym relacją ze starszą panią.
Pewność ? :))) W jakim Ty świecie żyjesz kobieto? To jest problem z ludźmi dzisiaj..."liczyć na czyjąś miłość". Żeby ta miłość była zdrowa najpierw trzeba zacząć od pokochania samego siebie, swoich wad, słabości, niedoskonałości.
Jeśli sama jesteś z kimś dla bezpieczeństwa uczucia na starość to wporządku, niestety nie tędy droga ale każdy wybiera swoją.

ocenił(a) film na 9
rainbow_crabb

Z grubsza podzielam twoje poglądy. Tu wątek miłości erotycznej z jednej strony nie jest najszczęśliwszy, z drugiej - odebrałam go jako prowokację właśnie wobec tych, którzy są zachwyceni pierwszą połową filmu i wydaje im się, że tacy są wobec tego wolni, otwarci i zupełnie nie drobnomieszczańscy. Prosta interpretacja psychologiczna (brak czułości w dzieciństwie, pomylenie potrzeby zyskania miłości matki z zakochaniem w kobiecie-partnerce) wydaje się kusząca, jednak nie musi być prawdziwa - Harold jest wyjątkowo dojrzały jak na swój wiek. Kusi mnie też taka myśl: załóżmy, że ze strony chłopaka to nie jest podręcznikowa "zdrowa miłość"... I co z tego? Maude początkowo uważa podobnie, odrzuca zaloty. Ale czy to niechęć do porzucenia etapu przyjaźnienia się, czy może jej własny lęk albo sposób myślenia narzucony jej przez kulturę, w której żyje (to słynne "jak my będziemy razem wyglądali, co inni powiedzą?" - nie znam kobiety, która by się nad tym choć raz nie zastanowiła, nawet tak wyzwolonej jak Maude)? Może rzecz w tym, że miłość ma różne oblicza, jest wyłącznie sprawą kochanków i nie nam to oceniać?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
rainbow_crabb

Widzę, że wątek zakończył się już dobre pół roku temu, ale i tak dorzucę cegiełkę. Pomijając główną kwestię kontrastu postaci staruszki, która potrafiła żyć w pełni (być może przez doświadczenie bliskości śmierci w obozie koncentracyjnym) i 18-latka, który porzucił życie na rzecz wyimaginowanego obcowania ze śmiercią, fizyczny aspekt związku jaki pojawił się między tą dwójką nie powinien być w komentarzach aż tak wysuwany na pierwszy plan. Pomińmy na chwilę różnicę wieku i zauważmy, że monologi, które przedstawiono po odbytym przez Harolda i Maude stosunku, skupiają się tylko i wyłącznie na kwestii fizyczności. Tak jakby cała sfera uczuciowości, czy duchowości w ogóle nie istniała. Były to komentarze pełne nienawiści i jadu, zupełnie tak jakby istotą całej historii, jej zwieńczeniem, był właśnie akt seksualny, który dla dwójki bohaterów był prawdopodobnie "przecinkiem" w ich wspólnej przygodzie. Oczywiście przecinek jest istotną częścią języka - jego nieumiejętne umieszczenie może spowodować całkowite niezrozumienie intencji piszącego. Nie można jednak skupić całej swojej uwagi na samym przecinku, gdy jest on otoczony mnogością treści. I właśnie moim zdaniem rainbow_crabb, skupiłeś/aś się na tym właśnie przecinku, który tak mocno Cię ubódł, podczas gdy wokoło pełno było treści - głównie na temat tego, że miłość potrafi leczyć duszę, ale i potrafi przełamać każdą granicę jeżeli tylko jest głęboka i prawdziwa. Takie jest moje zdanie - ani nie wymagam, ani nie oczekuję, że się z nim zgodzisz. Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 8
rainbow_crabb

Film jest w duchu hippisowskim, a więc wyznaje m.in. wolną - nieograniczoną miłość.
Swoją drogą dziś szanując wiele aspektów życia hippisów (głównie pacyfizm) trudno zaakceptować ich podejście do narkotyków i seksu. Bo przecież jak można wyznając miłość do życia, jednocześnie tak go nie szanować.
No ale ja jestem mądrzejszy o jakieś 50 lat i wiedzę, choćby o AIDS.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones