PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476021}

Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II

Harry Potter and the Deathly Hallows: Part 2
2011
7,7 364 tys. ocen
7,7 10 1 364242
6,8 68 krytyków
Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II
powrót do forum filmu Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II

Pytanie

ocenił(a) film na 8

Właściwie to co się stało z Voldemortem? W książce było inaczej...
"Coś, czego już nie można uratować" - o co chodzi?
I co się stało z Peterem - nie pokazano sceny jego uduszenia....

ocenił(a) film na 8
ocenił(a) film na 10
szymon0018

Jeśli chodzi ci o scenę na SPOILER LECI:)!!!!
Na dworcu King's Cross, i rozmowę Dumbledora z Harrym po jego śmierci, to chodzi o cząstkę duszy Voldemorta, która przez cały czas tkwiła w Harrym - ostatnim horkruksie:) Cząstkę, która była już skrajnie wyniszczona.
A co do Petera, to mam żal, że aż tak zmielini jego los. Co się stało- nie wiem. Może zginął, kto to wie?:)

ocenił(a) film na 8
Fantassia

TAk, pewnie nie wiedzieli jak pokazać scenę jego śmierci ;) Wg mnie jakby tą część zrobił reżyser 3 lub 4 - byłoby o niebo lepiej.

ocenił(a) film na 10
szymon0018

Wiesz, ja tam nic nie mówię, bo dla mnie to był najlepszy Potter pana Yates'a, o co bardzo się obawiałam. Sądzę, że jak na ostatnią część film był zaskakująco dobrze zrobiony:)

ocenił(a) film na 7
Fantassia

Według mnie film nie jest zły. Ale jednak to nie to czego można oczekiwać od zakończenia tej wieloletniej przygody z książkami i filmami o Harrym. Film jest ogólnie strasznie płytki i pozbawiony jakiegoś klimatu grozy oraz emocji między bohaterami.

ocenił(a) film na 8
metalzul86

Właśnie klimatu mi brakowało. I kilka wątków zostało zapomnianych.... 3 i 4 - były mroczne i takie powinny być.

ocenił(a) film na 10
metalzul86

Ale powiedzcie, który film bardziej się wam podobał? Zakon Feniksa, czy Isnygnia 2?

ocenił(a) film na 5
Fantassia

Dla mnie scena bitwy Harrego i Voldemorta była gorsza niż sobie to wyobrażałam czytając książkę. Według mnie reżyser, mógł chociaż trochę zbliżyć ją do opisanej w VII tomie. Choćby motyw Wielkiej Sali, przy całej szkole. Tak samo nieudane według mnie było wyrzucenie Czarnej Różdżki. W książce było napisane, że Harry powiedział coś jeszcze do obrazu Dumbledora. W filmie przecież też mogło tak być. Generalnie film oceniam na 5/10 bo film był jednak trochę ciekawy, jednak mógł być bardziej zbliżony do książki.

ocenił(a) film na 10
rettete

popieram jeżeli chodzi i o różdżkę i o walkę z Voldemortem,ale jednak zawsze w filmie trochę zmieniają wydarzenia bądź niektórych nie pokazują

ocenił(a) film na 7
rettete

wydłużenie ich walki było kompletnie bezsensu. Przecież Harry nie miał żadnych szans w takim bezpośrednim pojedynku z Voldemortem (przypomnijcie sobie chociażby walkę Voldemorta i Dumbledora z V części filmu). I jeszcze to okładanie się po twarzy i to nie wiedzieć czemu służące rzucenie się z wieży.

ocenił(a) film na 5
metalzul86

Nie twierdzę, że miał szansę. Uważam po prostu, że lepszym rozwiązaniem było ukazanie walki tak jak została opisana w książce. Rozmowa Harrego z Voldemortem w książce wprowadzała moment taki, że chciało się znać rozwiązanie. Tutaj było tego za dużo naraz. "Ganianie" Harrego po zamku, bicie go. To było według mnie niepotrzebne. W książce było to po prostu zgrabniej ukazane niż w filmie.

ocenił(a) film na 7
rettete

Wydłużyli ten pojedynek na siłę ile tylko można było. A można było zamiast tego pokazać więcej scen z bitwy o Hogwart.

ocenił(a) film na 5
metalzul86

O to też słuszne stwierdzenie. Było ich zdecydowanie za mało. W filmie także zmienili kolejność. Najpierw Neville zabił węża a dopiero później Harry pokonał Voldemorta. W filmie zaś zostało to ukazane, że odbywa się to jednocześnie. Za dużo niepotrzebnych rzeczy, za mało istotnych. Takie szczegóły jak w/w jednak lekko ten film mieszały.

ocenił(a) film na 5
rettete

Szczególnie dla kogoś, kto dobrze zna książkę.

ocenił(a) film na 7
rettete

Chcieli poprawiać coś co już zostało świetnie opisane. Mieli praktycznie gotowy scenariusz ostatecznego rozstrzygnięcia w postaci książki, ale nie... oni przecież wymyślą coś lepszego i bardziej emocjonującego... no ale niestety nie wyszło

ocenił(a) film na 5
metalzul86

Dlatego mówię. Książkowe zakończenie było lepsze i tak mogli to nakręcić.

rettete

A mi się bardziej podobało zakończenie filmowe. Kolejność też nie była zmieniona, tylko czas pomiędzy zabiciem węża i pokonaniem Voldemorta był skrócony ;) Szczególnie podobała mi się scena, w której Harry i Voldemort odczuli, że wąż został zabity i widać w obu tę determinację przy ostatnim rzucanym zaklęciu - Voldemort świadomy, że walczy o życie i Harry, który już wiedział, że teraz go pokona.
Jedyne, czego mogłabym się tu przyczepić, to 1) brak świadków zdarzenia, 2) brak radości ludzi po pokonaniu Voldemorta.

ocenił(a) film na 5
snowdog

Niepotrzebna była tylko ta cała akcja, przed rzuceniem zaklęć. Co to miało być zabawa w ganianego?

rettete

Lepsza zabawa w ganianego, niż czekanie przez 10 lat na to, żeby padło tylko jedno zaklęcie (po uprzednim dłuuuuuuugim dialogu).

ocenił(a) film na 5
snowdog

Ale ile z tego dialogu można było wynieść. A takie ganianie bez sensu to nic ciekawego raczej. Tak samo motyw przełamania różdżki. W książce był o wiele lepszy. Co za sens jest w przełamaniu jej? Nie lepiej było zrobić tak jak w książce?

rettete

Właśnie z różdżką nie lepiej. A co do dialogu, to rzeczywiście więcej można było wynieść, chociaż w sumie najważniejsze zostało powiedziane przed złamaniem różdżki. Co do samego złamania - to rozwiązanie bardziej mi odpowiadało i w kinie zastanawiałam się, dlaczego książkowy Harry na to nie wpadł. To jest przecież najlepszy sposób, żeby nie powtórzyła się więcej sytuacja z szaleńcem pragnącym władzy i zwycięstwa nad wszystkimi. W książce Harry musiał czekać na naturalną śmierć, żeby moc różdżki wygasła, ale przecież nie mógł mieć pewności, czy nikt go za x lat nie postanowi zabić (albo rozbroić - skoro tak łatwo przeszła w jego posiadanie po samym wyrwaniu różdżek Malfoy'owi).

ocenił(a) film na 5
snowdog

Tylko, że w książce Harry nie zostawiał różdżki dla siebie. Nie zamierzał z niej korzystać. W filmie został pominięty moment naprawienia jego własnej różdżki.

rettete

No jasne, że nie zamierzał z niej skorzystać, ale o ile dobrze pamiętam, liczył na to, że umrze śmiercią naturalną. Co w jego przypadku jest trochę lekkomyślne i optymistyczne.
W filmie rzeczywiście, powinni wrzucić jeszcze kilkusekundową scenę naprawiania różdżki, zanim cokolwiek zrobi z tą drugą.

ocenił(a) film na 5
snowdog

Dlaczego lekkomyślne? Harry pozbył się Voldemorta i Śmierciożerców a Czarną Różdżkę miał złożyć w grobie Dumbledora więc nie musiałby się bać.

rettete

Czarna Różdżka była złożona w grobie, a Voldemortowi to nie przeszkadzało, żeby ją zdobyć .Lekkomyślne dlatego, że zawsze może znaleźć się ktoś, kto będzie pragnął władzy i postanowi swoje pragnienia zrealizować. Był Grindelwald, był Voldemort, to znajdzie się ktoś jeszcze. Nie ma co się łudzić, że Voldemort był ostatni. Dlatego złamanie Różdżki było o wiele lepszym i skuteczniejszym rozwiązaniem, które mogło ostudzić zapędy ewentualnych następców Voldemorta. A śmierciożerców swoją drogą przecież nie pozabijał, na pewno jacyś przeżyli.

ocenił(a) film na 5
snowdog

Ale w książce minęło 19 lat i nic się nie działo. Owszem każdy mógł się pokusić, ale wyciągnięcie jej z grobu na niewiele się by zdało. Może i była ona potężna, ale czasem sama różdżka nie wystarczy.

rettete

Ale 19 lat wcześniej nie wiedział, że za 19 lat nic mu się nie stanie. Poza tym, nie wiadomo jak jego losy potoczyły się później. Wiem, że sama różdżka nie wystarczy, dlatego najpierw ktoś próbowałby Harry'ego zabić.

ocenił(a) film na 8
Fantassia

Insygnia 2 zdecydowanie ;)

ocenił(a) film na 10
szymon0018

A widzisz, bo Zakon był jak dla mnie skopany:/ Tak więc, jestem ogromnie i mile zaskoczona widząc jak pan Yates poradził sobie z Insygniami:)

ocenił(a) film na 8
Fantassia

Ale Książę Półkrwi to porażka całkowita.

ocenił(a) film na 10
szymon0018

Zakon i Książę były najgorsze, sama nie wiem które. Ale chyba dla mnie Zakon.

ocenił(a) film na 8
Fantassia

Dla mnie zdecydowanie Książę.

ocenił(a) film na 10
szymon0018

A może i Książę...:)

ocenił(a) film na 8
Fantassia

Zdecydowanie książę :P

ocenił(a) film na 10
szymon0018

Dobra, na twoje: Książę:p

ocenił(a) film na 8
Fantassia

Tak :) Zakon ma fajną końcówkę przynajmniej :)

ocenił(a) film na 10
szymon0018

No, też prawda. Ale w Księciu końcówka też mi się podobała. Ryczałam w kinie;(

ocenił(a) film na 8
Fantassia

Ja nie ;) Ale brak bitwy o Hogward to katastrofa.

ocenił(a) film na 10
szymon0018

Eh, ja już taka jestem. Po prostu serce mnie zabolało;p

ocenił(a) film na 8
Fantassia

To obejrzyj Titanic ;)

ocenił(a) film na 10
szymon0018

Przecież oglądałam:) Ale to nie ta bajka. Wyobraź sobie, że na scenach miłosnych nie płaczę. Jakoś mnie to nie bierze. Nie moje klimaty.
A Pottera widziałam po raz pierwszy jako dzieciak i tak przywykłam do tych filmów i książek, że nie mogłam nie płakać.

ocenił(a) film na 8
Fantassia

Rozumiem ;0

ocenił(a) film na 10
szymon0018

To dobrze, mamy jasność;p

szymon0018

Co Wy z tym Księciem? :) Film był identyczny jak książka, czyli wkurzające sceny miłosne Ron/Lavender. Z całej książki pamiętałam tylko sceny miłosne i śmierć Dumbledore'a. Nie ma co się dziwić, że w filmie też były same romanse.

ocenił(a) film na 8
snowdog

Książka była dużo lepsza bo skupiła się na przeszłości Valdka, w filmie było to na drugim planie.

ocenił(a) film na 10
szymon0018

Ogólnie pominięto dość wiele faktów z przeszłości Voldemorta np. historię jego matki.
:) Chociaż, czy ja wiem... może jednak gorszy był Zakon...:p

ocenił(a) film na 8
Fantassia

Ale ja wolę Zakon od Insygniów 1. I od księcia.

szymon0018

To widzę, że wszystko zależy od odbioru. Ja z kolei czytając książkę miałam wrażenie, że to historie miłosne były na pierwszym planie, a horkruksy wystąpiły jako wątek poboczny. Może dlatego, że tak mnie denerwowały sceny Ron/Lavender, że je najbardziej zapamiętałam.
No i w filmie podobało mi się kilka scen, które moim zdaniem lepiej były przedstawione, niż w książce (np. Harry po wypiciu Feliksa albo Ron po eliksirze miłosnym).

ocenił(a) film na 10
snowdog

Racja, te dwie sceny mnie powaliły:) A już szczególnie Ron.