Po pierwsze zastanawiam mnie fakt , czemu każdego , kto nie przepada za fenomenem tego , jakże inteligentnego "cyklu" nazywacie "moherowym beretem" ? Otóż ,ja nie jestem osobą specjalnie wierzącą a w kościele dość rzadko można mnie spotkać ,o ile w ogóle , a jednak nie przepadam za hp...Osobiście uważam ,że "Lord of the ring" to wybitniejsze kino...
Po drugie ,wszyscy piszecie i argumentujecie jaka to wspaniała rozrywka z czytania tej książki i jak bardzo wciąga. Akurat nie mogę zaprzeczyć ,że wciąga bo sama ją czytałam i muszę przyznać ,że faktycznie przyjemnie się ją czyta...Ale wiecie z czego to wynika ? Ponieważ jest to książka bardzo prosta w przesłaniu, nie trzeba się wysilać by zrozumieć ją, bardzo uboga w słownictwie i dość prymitywna. Wiadomo ,że tacy "Krzyżacy" Sienkiewicza czy "Imię Róży" Umberto Eco wymagało by od nas większego wysiłku umysłowego...a taki harry potter... cóż , może i się go czyta przyjemnie i zaznaczam "ŁATWO" ale nie jest to żadną sztuką go "zaliczyć" bo jest to książka jak już wcześniej wspomniałam prymitywna i łatwa...
No , ale nikogo nie będę zniechęcać :) Bo w końcu nie na każdy rozum są takie filmy jak "Angel Heart" czy "Milczenie Owiec" ;] Takim osobą pozostaje hp :) Ale w sumie to chyba nic złego czasem pooglądać sobie coś co wymaga mniejszego wysiłku intelektualnego :) Pozdrawiam
"Po pierwsze zastanawiam mnie fakt , czemu każdego , kto nie przepada za fenomenem tego , jakże inteligentnego "cyklu" nazywacie "moherowym beretem" ?'
Mnie za to zastanawia dlaczego każdego miłośnika tego cyklu nazywa się debilem :P
Wiesz ja oglądałam "Milczenie Owiec" i cykl o Harrym Potterze i oba mi się podobają. Zdecydowanie wolę czytać HP niż np. cykl Zmierzchu, który dla mnie jest sto razy bardzie prymitywny niż HP (Harry Potter), który ma znacznie więcej wątków niż ten jeden miłosny jak w "Zmierzchu". No ale cóż, to moje zdanie. :)
Pozdrawiam
Moherowym beretem? No tego wyzwiska na tym forum jeszcze nie spotkałem xP Moze to dlatego , że konto mam od kilku dni.
Przyznam szczerze, że fanem HP jestem, lecz tematyka powoli mi sie przejada. Wole pisać własne opowiadania. I to nie związane z HP. Choć czasem przesadzam z ich ilością xP
To ze jednym HP sie podoba, a innym nie.. trudno. O gustach się nie dyskutuje :)
Pozdrawiam
Tou! Umiejętność zaakceptowania czyjegoś zdania jest trudna, wiem. Ale Twoja wypowiedź i tak mówi sama za siebie. Dla tego dzięki Twojej zachęcie na pewno pójdę na ten film. Skoro tak wygląda wypowiedź antyfana:
"No niestety, moze i dobra rozrywka ale dla DEBILI"
Ograniczenie full wypas!
Bynajmniej nie twierdzę, że HP jest książką dla wyżyn intelektualnych. W Twoim poście, drogi twórco tematu, zaciekawiło mnie co innego: czemu twierdzisz, że "Krzyżacy" są książką wymagającą myślenia?! Sienkiewicz jest dla mnie twórcą przygodowych czytadeł z patriotycznym zacięciem, można je lubić, albo nie, ale przenigdy nie stwierdziłabym, że jest tzwn. "literatura wysoka"!
Czyli szufladkujemy ludzi? Hp NIE jest książką dla wyżyn intelektualnych. Czyli analogicznie jest to książka dla nizin intelektualnych. Cóż, skoro hust jest wyznacznikiem intelektualnym....
Całe szczęście, że ktoś się do tego Sienkiewicza odniósł, bo słabo mi się zrobiło jak przeczytałam wypowiedź autora tematu. W gruncie rzeczy Rowling i Sienkiewicz mają trochę wspólnego, chociaż on nie przyznawał się do bajkopisarstwa. Bo np. "Quo vadis" jest miejscami mocno fikcyjne jak na powieśc historyczną.
To jest snobstwo. Ma małe pojęcie o tym, ale pisze w ten sposób, aby pokazać, jaka jest dojrzała itd.
Łatwo się czyta, bo jest wciągająca. Nie znaczy to wcale, że książka przeznaczona jest dla "debili" ;]
Jak dla mnie np. nie każdy zrozumiał serie, tak jak powinien.
Poza tym książki nie służą do (jak napisałaś) wysiłku intelektualnego tylko do pogłębiania wiedzy.
Uwzięli się na tego Pottera czy co xD. Normalnie wszyscy muszą skomentować to, że jest prosty, to że beznadziejny. Nic nie krytykuje, bo Twoja wypowiedź tou jest ok, każdy ma własne zdanie. Ale w ogóle po co komentować. Osobiście bardzo lubię HP i jednocześnie inspirują mnie trudne, psychologiczna książki (historyczne może mniej ;p), no i jestem fanem fantastyki. Czemu od razu ludzie, którzy czytają bądź oglądają proste - wg. Twojej opinii - książki bądź filmy to debile, bez rozumu. Czego chcesz na tym świecie ludzi inteligentnych i samych osób, które kochają wysilać umysł. Może ktoś ma po prostu dość ciągłego siedzenia za biurkiem bądź ciągłej pracy umysłu i chce się rozluźnić oglądając przygody Pottera. Ale nie, oni muszą być wyzwani od debilów. No cóż... przydałby się film o tolerancji... ;p, w dwóch wersjach - nie wysilaj umysłu i umysł wysilaj.
Pozdrawiam! :)
Moherowy beret ? Nie widzę powiązania... Moherem nazwałbym cię, gdybyś krytykowała Brokeback Mountain albo Lolitę za samą ich tematykę.
"Osobiście uważam ,że "Lord of the ring" to wybitniejsze kino... "
"No niestety, moze i dobra rozrywka ale dla DEBILI :)"
Nie przesadzasz ? Określenie debilizm jest jak najbardziej trafne, jednak nie jeśli mamy na myśli dzieci biegnące do kina na film o swoim ukochanym bohaterze, a ludzi, którzy porównują HP z twórczością Tolkiena. No litości...
Oczywiście nie jestem zdziwiony - to zjawisko zdążyło urosnąć do rangi tradycji. Wszystko co osiąga sukces musi zostać zrównane z błotem - ot tak, dla zasady.
Powiem ( jako fan Pottera ) raz i wyraźnie - już z założenia jest to seria komercyjna, prosta w odbiorze i, owszem, prymitywna. Czego do cholery oczekiwałaś po książce dla dzieci ? Może ty jako 12 letnia dziewczynka czytałaś tylko Prousta, Joyca, Nabokova czy cholera wie co jeszcze, ale większość ludzi ( nie twierdzę, że to dobrze ) woli powieści "lżejsze", stąd popularność Pottera.
Na przyszłość proszę - okaż odrobinę obiektywizmu. Oceniaj film wedle jego kategorii. Wyobraź sobie, co by się stało, gdybyśmy np. każdą produkcję z motywem wojny gangów porównywali do "Ojca Chrzestnego"...
Zarówno Harry Potter jak i wspomniany wcześniej "Zmierzch" to serie prawdziwie komercyjne, proste, kierowane przede wszystkim do młodszych odbiorców. Zastanawiając się nad ich fenomenem nie wyciągaj na wierzch oczywistych dla tego typu serii niedociągnięć. Pomyśl lepiej, że dzięki nim w dobie czytelniczego kryzysu skomputeryzowane dzieci sięgają po książki.
Pozdrawiam.
Jeszcze nie słyszałam (i nie widziałam) określenia "moherowym beretem" tych, którzy za hp nie przepadają. Lubię ten "jakże inteligentny cykl"(czyżby sarkazm?), ale wcale nie przeszkadza mi to w myśleniu, że Tolkien też pisał super książki. Nie rozumiem tego zdania z "Władcą Pierścieni".Ja też mam wymienić swoje ulubione filmy, również o treści "mały człowieku, pokonaj wielkie zło i wrzuć tam ten pierścień"? Czy każdy musi albo uwielbiać HP i uważać za najlepszą serię książek lub filmów(bo nie wiem o co ci chodzi) albo go nienawidzić?
Nawiązałeś do "Krzyżaków", tutaj naprawdę trzeba myśleć? Mi przeczytanie tego dzieła nie sprawiało problemów...Od czasu do czasu trzeba czytać "lekkie" książki, nie wyobrażam sobie wiecznego siedzenia przy S.Kingu, P.Coelho czy innych, nie będę wymieniać. Jestem ciekawa, czy umieściłeś taki temat przy innych "dobrych rozrywkach dla debili"? Np. przy równie przyjemnym "Pamiętniku Księżniczki", który też jest przeze mnie lubiany i ma wielu fanów?
To zastanawiająca opinia, bo jakoś nigdy na Filmwebie nie rzuciło mi się w oczy określenie "moherowy beret". "Kretyn", "idiota", twój tytułowy "debil" - jak najbardziej. Ale nigdy nic o moherze i nakryciu głowy.
W kontekście Twojej wypowiedzi w zupełnie kuriozalny sposób nawiązującej do wiary powiem tylko, że to dosyć smutne żeby podkreślać wartość swojej oceny przez to, że się chodzi lub nie chodzi do kościoła. Jakoś niewiele jedno z drugim ma wspólnego. I nie sądzę żeby to było najwłaściwsze miejsce do roztrząsania twojej gorliwości religijnej.
Druga sprawa - jeżeli już jesteś osobą, która z sobie tylko wiadomych powodów stawia się w opozycji do "debili" lubiących HP to utrzymaj chociaż minimum poziomu i powołując się lepsze kino / bardziej ambitną literaturę - bądź uprzejma podać jej właściwy tytuł. Nie znam ani książki ani filmu, który traktowałby o władcy pierścienia. Chyba, że coś takiego istnieje, a ja wykazuję się ignorancją. Jak na debila przystało.
o jakości książki nie decyduje to, czy ją się czyta przyjemnie, czy nieprzyjemnie. 'Oskar i Pani Róża', 'Pozwól, że Ci opowiem...' Bucaya - to są książki, które się połyka, a są b. cenne. Podobnie rzecz ma się z LOTR-em czy 'Opowieściami z Narnii'
trudne książki są fajne nie dlatego, że są trudne. gdyby tak było, nikt by ich nie czytał. znaczy to, że mają w sobie to coś, co decyduje o ich wartości.
'takim osobOM pozostaje hp' - brawo. naprawdę brawo. nie, niech pani nie wstaje.
zastanawiam się, czy Ty kpisz, czy o drogę pytasz.
wyraźnie napisałem pod spodem, że nie nabijam się z orta - jedynie go poprawiłem.
przytoczenie tego zdania i moje ironiczne brawa wynikały z jego treści, nie formy.
nie nabijam się z Twojego zdania/gustu, tylko z Twojej postawy i poziomu formułowania swoich ocen, a także nieadekwatnej oceny rzeczywistości.
mój kolega, doktor psychologii, jest wielkim fanem Pottera. koleżanka, studentka filozofii, lubi Pottera. ja sam lubię te książki, choć widzę różne zastrzeżenia co do np. dawania go do czytania dzieciom.
wielowymiarowego oglądu rzeczywistości życzę
i wstrzymywania się przed wydawaniem sądów, które na emocjonalnie ciepły odbiór Twej osoby raczej Cię nie narażą
założycielka tematu chce na siłe pokazać jaka to jest ponad wszystkimi, ale sama chyba nigdy w życiu nie spojrzała do słownika ortograficznego lub nie uważała na polskim
O rany ludzie… Wybaczcie ,że dopiero teraz odpisuję , ale nie wszyscy mają czas siedzieć ciągle na filmwebie. Niby tyle odpowiedzi ,a żadna nie zawiera odpowiedzi na moje pytanie tylko wasze złote myśli… Oczywiście przepraszam jeśli uraziłam kogoś tematem mojego postu
1)Do Severena
„Moherowy beret ? Nie widzę powiązania... Moherem nazwałbym cię, gdybyś krytykowała Brokeback Mountain albo Lolitę za samą ich tematykę.” Najśmieszniejsze jest to ,że ja też nie widzę powiązania ,a jednak…Wystarczy wejść na inne forum o potterze na Onecie lub wp.pl i zobaczyć ,że każdego komu się nie spodobał Potter wyzywa się od moherów i ubliża się mu. I chyba nie od dziś jest wiadomo ,że kościół nie darzy aprobatą tej serii podobnie jak niejakie radio Maryja…Tylko , że nie tylko te instytucje mają negatywny stosunek do tej książki czy filmu…
„Czego do cholery oczekiwałaś po książce dla dzieci ?” No właśnie , tu się z tobą zgodzę bo to jest książka dla dzieci ! I nie zarzucam dzieciom ,że im się to podoba… Ale na litość boską ! Nie ,żeby 30-50 letni facet czy kobieta fascynował się tym czy Harry pocałuję się z Gimmy i czy uda się Hiermionie stworzyć napar z żaby…
Zauważ ,że w porównaniu do innych antyfanów, nie wyzywam hp od „gówna” , „shita”. Uważam po prostu ,że to nie jest książka , którą powinna się fascynować dorosła osoba…
2)Czemu nawiązuję do Krzyżaków ? Nie ze względu na podobieństwa , a ze względu na różnice z hp. Obie to powieści przygodowe, tyle ,że ta pierwsza uczy młodego Polaka historii, słownictwo w niej jest bardziej wyszukane i wykwintniejsze, raczej nie znajdziemy tam zwrotów typu „ ZAMKNIJ RYJ MALFOY !!” ;P, człowiek może się obcować z dawna kulturą ( już się nie sprzeczajmy w ilu procentach Sienkiewicz oddał prawdę ) … Po prostu boli mnie fakt ,że wielu młodych ludzi , w życiu nie miało Sienkiewicza w dłoniach a hp owszem… Nie uważam ,że Krzyżacy to „literatura wysokich lotów” ale w porównaniu z hp ?
3)Zdarza mi się nie raz rozmawiać z młodszymi od siebie ludźmi albo i nawet w moim wieku… A o to jedna z takich rozmów…
„ – Ja jestem bardzo mądra, dużo czytam , wiecie hihih
- A co czytasz ?
- Harrego Pottera.
- A coś oprócz tego ?
- Eeeee, mmm , eeee……”
Najgorsze jest to ,ze to nie jest odosobniony przypadek… A jeszcze gorsze ,że mówiła to osoba dwudziestokilkuletnia…
4)Nawiązujecie z mojego poprzedniego postu tylko do „Krzyżaków” , „Władcy Pierścienia” i filmu „ Milczenie Owiec” a nikt nawet nie spyta się o równie wspomniane przeze mnie pozycje „ Imię róży” i film „ Angel Herat” , które właśnie przede wszystkim chciała porównać pod względem intelektualnym do hp. O „Krzyżakach” wspomniałam myśląc o młodzieży i tylko w kontekście dotyczącego ich tematu ,a „ Imię róży” i „Angel Heart” stanowiły dla mnie bazę porównania dla osób starszych lubiących czarodziejaa ;p
5)Do waterhouse
Tak , za bardzo to ja nie wiem , w którym zdaniu „podkreślałam wartość swojej oceny przez pryzmat mojej wiary”. Radzę jeszcze raz przeczytać temat. Odnosiłam się raczej do oceny filmu i książki. „I nie sądzę żeby to było najwłaściwsze miejsce do roztrząsania twojej gorliwości religijnej.” Nie chodziło o roztrząsanie mojej gorliwości religijnej , ale stanowiło to w istocie argument w moim pytaniu. Jak już wcześniej pisałam kościół nie przepada za hp i to wiąże się z tym ,że każdego komu się owy cykl się nie spodoba przyrównuje się do „mohera”… Swoją droga na tym forum mogę napisać o wszystkim ;p, począwszy od mojej gorliwości religijnej kończąc na tym ,że miesiączkuje nieregularnie ;p
6)Do emkus_absurdus – PaNi FiŁoŁOg z poLsZkieGo
Dziękuję , ale naprawdę nie musisz mnie uczyć odmiany rzeczownika w l.m w 3 przypadku :). Tak serio , te feralne „ osobą” było napisane specjalnie. Chciałam się upewnić czy ktoś z fanów hp , zorientuje się. Więc brawa dla ciebie. Nie ,nie musisz wstawać;p. Tylko ,że jak już jesteśmy przy ortografii … Zawsze myślałam ,że po kropce, nowe zdanie rozpoczyna się DUUŻĄĄ literą : „trudne książki są fajne nie dlatego, że są trudne. gdyby tak było, nikt by ich nie czytał”. Więc , może zanim zaczniesz kogoś poprawiać, sprawdź na początku siebie…
7)Do Lanvin
Ahhh , no normalnie nie wiem co mam napisać…To straszne ;p
Chcecie , czy nie… harry potter nigdy nie będzie książką wysokich lotów ,ani wybitną, tak samo film. Owszem , fajna rozrywka dla dzieci, a nawet i dla dorosłych…Ale nie ,żeby w wieku dojrzałym być fanem harrego i chodzić z tiarą na głowie…
Pozdrawiam.
Do Lanvin: osoby takie jak ty totalnie mnie wkurwiają. I czytam wypowiedzi podobnych Tobie osób na wielu różnych forach i mam już dość. Jak nie umiesz odpowiedzieć inteligentnie na posta to zaczynasz dowalać się do ortografii. Nie wiem ile czasu masz neta ale istnieje taka zasada podczas pisania na forach czy np. komunikatorach, że nie zwraca się uwagi na tzw. "literówki". Każdy ma prawo popełnić błędy ortograficzne czy połknąć jakąś literkę.
Do autorki tematu: masz prawo do własnej oceny filmu z którą się nie zgadzam ale nazywanie innych debilami bo podoba się im książka lub film to przegięcie. Również pozdrawiam.
Vassago, dlatego w moim 2-gim poście przerosiłam , jeśli kogoś uraziłam tematem.
Ale dzięjuję, praktycznie tylko ty i Severen odpowiedzieliście na jakimś poziomie..
a raczej "dziękuję" , uff kolejna literówka :)
Lepiej się poprawić bo zaraz fiłołogowie z polszkiego, emkus absurdus i Lavin zaczną mnie "pogramiać" ;p
Ajj , zauważyłam jeszcze jeden błąd w punkcie 2 :) Miało być "się zapoznać" , ale potem zmieniłam na obcować , tylko ,że "się" zostało ;p
A ja uważam, że powinna być i rozrywka na poziomie Pottera (nie uważam serii za książki niskich lotów, dla mnie to historia mojego dzieciństwa i chętnie do niej wracam, szczególnie do ostatnich tomów) i książki spod pióra Eco, Schmitta czy Paulo Coelho. Pomyślcie, co by było gdyby księgarnie były zapełnione tylko i wyłącznie 'poważnymi' powieściami. Straszne!;) I wcale nie uważam się za debila. Co kto lubi po prostu.
PS. Nawiązując do twórczości wspomnianego S.Kinga, to rozumiem, że częste i gęste przekleństwa uważacie za wyszukany język? Niemniej jednak Kinga też lubię;) Pozdrawiam.
Sama pierw prowokujesz i się dziwisz, że takie dostajesz odpowiedzi? Nie dziw się, czuję się urażony tytułem tej wypowiedzi, więc od mnie nie oczekuj poziomu tolerancyjnego, a tylko na Twoim poziomie;
hm, "Osobiście uważam ,że "Lord of the ring" to wybitniejsze kino... "
Ja zaś osobiście uważam, że Ojciec Chrzestny od LOTRa jest jeszcze bardziej wybitny.. więc ja się pytam teraz - co ma piernik do wiatraka? Jedyne co łączy LOTRa z HP to to, że są z gatunku fantasy; fantasy jak wiadomo jest napisane językiem wybitnie prostym, a nawet naiwnym; to, że ograniczasz swoją wiedzę do LOTRa nie dziwi mnie strasznie.. żeby jednak potem umiejscawiać Tolkiena to forum pod HP, to trza być wybitnie uzdolnionym. Wróć może do książek Narnii? Dopiero wtedy powiesz jakie to infantylne, bo i tak LOTR jest od Narnii lepszy pod każdym względem. Może brakowało Twoim zdaniem w serii HP (bo wciąż czepiasz się o język powieści) stylu Lema? Ale wtedy to raczej nazywałoby się s-f, a nie fantasy.
O i jak teraz sobie ślicznie pochlebiasz w drugiej części wypowiedzi.. bo piszesz, że: "Ponieważ jest to książka bardzo prosta w przesłaniu, nie trzeba się wysilać by zrozumieć ją, bardzo uboga w słownictwie i dość prymitywna."
Taak, normalnie jesteś genialna! Seria, która z założenia pierwszych tomów skierowana jest do dzieci (7-10 letnich) jest zbyt "prosta" na Twój rozum? Nie ogarniam tej kuwety.. bo dalej wspominasz o "Krzyżakach"; lektury obowiązkowej dla gimnazjum.. ja się pytam, co mają "Krzyżacy", lektura szkolna napisana przez Polaka, powieść historyczna, do serii fantasy?
Może miało Twoim zdaniem być tak samo napisane, czyli jak to mówisz, w sposób prymitywny, by lepiej się ją czytało i żeby była lubiana przez uczniów?
W ogóle dalej nawet nie mam zamiaru wspominać o dalszej części Twojej wypowiedzi.. potem coś tam wspominasz o Milczeniu Owiec, Angel Heart.. Ty ej, co brałaś?, bo też chcę ten towar...
Nie wiem czemu jesteś uprzedzona na temat bezpłciowości czytelników serii HP; lubię dzieła wybitne, oglądać, czytać, lubię też dzieła średnio udane, a nawet takie bardzo znane jak HP; większość ludzi ma trudny do określenia gust, lubią wszystko co leci, a nie jak wyżej wspomniałaś - o dwudziestokilkuletniej dziewczynie, co myśli, że jest mądra, bo czyta tylko HP.
Potteromania już się dawno skończyła, teraz zostały tylko echa po dawnych bestsellerowych sukcesach, z chwilą ekranizacji każdego filmu; poczekaj jeszcze te 2 lata, filmy się skończą. Dożyj 20 to jeszcze remake'i zobaczysz...
Posłuchaj, Tou, nie wiem za kogo ty się masz, ale nazywanie co najmniej połowy użytkowników tego forum debilami świadczy o twoim własnym niskim poziomie intelektualnym.
Ja osobiście czuję się dumna, że w ogóle czytam i LUBIĘ czytać. Jestem jedyną osobą w klasie, która ZDOŁAŁA przeczytać Harry'ego Pottera. Reszta klasy nie uznaje książek, jako że są przestarzałe, trudne w odszyfrowaniu i niemodne.
Trochę więcej skromności w następnych postach proszę.
catzqueen
Błagam Cię ! Jak się wypowidasz to przynajmniej czytaj temat do końca...
za sformułowanie " DEBILE" przeprosiłam !
A swoją drogą... Fajnie ,że czytasz. Ale to żaden zaszczyt, czy wyróżnienie przeczytać Pottera , którego czytają 7-letnie dzieci...Ja znam masę osób , które go przeczytały , ale nie mają w ogóle wzbogaconego słownictwa i nie potrafią się wysłowić, w niektórych sytuacjach...
No ja Was proszę, Harry Potter z założenia ma byc prostą historyjką dla mas. Po co roztrząsac się nad brakiem elokwencji i geniuszu w filmie/książce? Tylko przeciwnicy serii doszukują się "doszukiwania się" przez fanów 'artyzmu' w historii kilku dzieciaków biegających z różdżką. Sami fani (nie mówię o nadgorliwcach) nic takiego nie widzą :P Poza tym porównywanie HP z LOTR to jak analiza porównawcza ziemniaka i frytek XP
Bez obrazy, ale skoro fascynuje Cię ambitne kino/literatura, to czemu wspominasz tak oklepane dzieła jak "Imię Róży" i "Milczenie Owiec" (nie powiem, są dobre XD)?
BTW. Odnośnie "Krzyżaków" - żadna książka Sienkiewicza nie jest w nawet w 80% zgodna z historią (błędy rzeczowe jak daty, miejsca i ukoloryzowana bądź zmieniona rzeczywistośc-mniejsze zwycięstwa urastają do rangi chwalebnej glorii, a porażki-do nic nieznaczących pomyłek). Były bowiem pisane ku pokrzepieniu serc ;) Uważaj na j. polskim.
No , dobra , dobra ...
To fajna hisotryjka dla mas, może i prosta , mało amitna, ale idzie to w sumie czytać, fakt...Tylko nie rozumiem jak taką książką może się fascynować 30-50 letni facet i nazywać ją arcydziełem (bo się i tacy zdarzali ) ?
Za debili przepraszam, już lepiej ?
Jako książka dla dzieci jest naprawdę fajna.
Przeprosiłaś?!
A może trzeba było najpierw pomyśleć?
Tytuł jak się zwał, tak się zwie.
Wszystko zostało, za to ty się czujesz usprawiedliwiona.
Tak jest łatwiej, prawda?
"Po pierwsze zastanawiam mnie fakt , czemu każdego , kto nie przepada za fenomenem tego , jakże inteligentnego "cyklu" nazywacie "moherowym beretem" ?"
Pierwsze słyszę.
"Otóż ,ja nie jestem osobą specjalnie wierzącą a w kościele dość rzadko można mnie spotkać ,o ile w ogóle , a jednak nie przepadam za hp..."
Ze mną podobnie, tylko że lubię Harry'ego Pottera. Tylko jak to się ma do filmu? Równie dobrze możesz napisac, że lubisz bułki ze słonecznikiem, a jednak nie lubisz tych książek..
"Osobiście uważam ,że "Lord of the ring" to wybitniejsze kino..."
Oczywiście. Za "Władcę..." wzieli się lepsi ludzie, z wyraźniejszą wizją, a prace trwały 9 lat. Harry'ego kręcono już w 2 lata po premierze pierwszej części, przy użyciu kilku różnych reżyserów - a co za tym idzie, kilku różnych wizji. Ktoś, kto nie czytał pierwowzoru, może pomyślec, że HP to albo proste kino familijne (dwie pierwsze części), albo romansidło ("Czara..." i "Zakon...") a nawet mroczne kino z zadatkami na coś więcej ("Więzień..." i "Książę...").
"Po drugie ,wszyscy piszecie i argumentujecie jaka to wspaniała rozrywka z czytania tej książki i jak bardzo wciąga. Akurat nie mogę zaprzeczyć ,że wciąga bo sama ją czytałam i muszę przyznać ,że faktycznie przyjemnie się ją czyta...Ale wiecie z czego to wynika ? Ponieważ jest to książka bardzo prosta w przesłaniu, nie trzeba się wysilać by zrozumieć ją, bardzo uboga w słownictwie i dość prymitywna. Wiadomo ,że tacy "Krzyżacy" Sienkiewicza czy "Imię Róży" Umberto Eco wymagało by od nas większego wysiłku umysłowego...a taki harry potter... cóż , może i się go czyta przyjemnie i zaznaczam "ŁATWO" ale nie jest to żadną sztuką go "zaliczyć" bo jest to książka jak już wcześniej wspomniałam prymitywna i łatwa..."
Prosta = prymitywna? Genialne.
Dobre książki mają to do siebie, że łatwo sie je czyta. Palahniuka chłonę bez problemów, "Portret Doriana Graya", choc to tytuł wybitnie trudny, połknąłem w dwa wieczory. "Krzyżacy" są cieżcy, bo byli pisani archaizmami, a te same w sobie są trudne w odbiorze (no i sama treśc już trąci myszką). Harry jest pisany prostym językiem, bo rzecz dzieje się współcześnie i nie widzę żadnego logicznego powodu, by to zmieniac. Jednak przy tym autorka przy pomocy tych prostych zwrotów wykreowała bogaty i przemyślany świat. Taki Tolkien dla porównania wytworzył swój świat przy użyciu stosów bogatych opisów. Efekt podobny.
Aha, i napisz trzeci akapit po ludzku, bo ledwo go rozumiem. No i nadużywasz wielokropków, utrudnia to czytanie.
Pozdrawiam.
Ja przeczytałem prawie wszystkie książki i wydaje mi się, że każda część była prawie taka sama, każda opowiada o tym, że główny bohater zawsze zwycięża zło, ale jednak w każdej część walczy z czymś innym, lecz zawsze wygrywa. Uważam, że ten motyw powinien być wreszcie zmieniony.
A skąd u Ciebie przekonanie, że filmy czy muzyka mogą powstawać dla rozrywki (Ja cię, kocham a ty śpisz, Dirty Dancing - to tylko niektóre z Twoich ulubionych, jakże ambitnych filmów), zaś ksiązki to och i ach, rozrywka wyższa, nie dla DEBILI? Otóż się mocno mylisz - właśnie takie książki jak ta Rowling pokazują, zę literatura też moze być źródłem czystej rozrywki na przyjemnym poziomie.
"Osobiście uważam ,że "Lord of the ring" to wybitniejsze kino... "
No popatrz, a ja tam oprócz ładnych plenerów niczego wybitnego nie dojrzałam. Wielce mi skomplikowane dzieło. ;)
"Po drugie ,wszyscy piszecie i argumentujecie jaka to wspaniała rozrywka z czytania tej książki i jak bardzo wciąga. Akurat nie mogę zaprzeczyć ,że wciąga bo sama ją czytałam i muszę przyznać ,że faktycznie przyjemnie się ją czyta...Ale wiecie z czego to wynika ? Ponieważ jest to książka bardzo prosta w przesłaniu, nie trzeba się wysilać by zrozumieć ją, bardzo uboga w słownictwie i dość prymitywna."
Nie - bo jest napisana dla rozrywki, tak jak kręcone są romantyczne komedie czy filmy sensacyjne. Trudno zrozumieć?
"Krzyżacy" Sienkiewicza czy "Imię Róży" Umberto Eco"
Czytadełka. :)
"No , ale nikogo nie będę zniechęcać :) Bo w końcu nie na każdy rozum są takie filmy jak "Angel Heart" czy "Milczenie Owiec" ;] Takim osobą pozostaje hp :) Ale w sumie to chyba nic złego czasem pooglądać sobie coś co wymaga mniejszego wysiłku intelektualnego :) Pozdrawiam"
Milczenie owiec? A co tam jest do kontemplacji?
Może i dla Ciebie czytanie książek to wysiłek intelektualny - ja sięgam po nie głównie dla przyjemności. Bo książka żadnym elytarnym towarem nie jest - ma prawo także bawić.
Przy okazji - skończyłam polonistykę, więc trudnych, dziwnych, ambitnych książek naczytałam się wiele. W kinie jest miejsce dla Felliniego - i dla Sandry Bullock - w literaturze także.
Zwróc uwagę na swoją ortografię, zamiast pouczac ludzi co jest rozrywka na poziomie, a co nią nie jest.
Jak dla mnie Twoja wypowiedź, Tou, jest nie na miejscu. Mówi się, że o gustach się nie dyskutuje, więc cała ta dyskusja jest bez sensu. Rozpoczynasz nowy wątek, chcąc pokazac swoją wyższośc, nad tymi, którzy czytają Harry'ego Pottera. Tylko czemu wszystkich pakujesz do jednego worka? Uważasz, że każda osoba zagłębiająca się w przygody młodego czarodzieja jest na poziomie dziesięciolatka? Tak, każdy z nas uwielbia przeglądac fora i wyzywac ludzi o innym zdaniu od "mocherowych beretów." Nie ma dla nas większej rozrywki! Litości. Jak na razie to Ty określasz innych mianem "debili."
( apropos- to tylko moje skromne zdanie- nie uważam, że Lord of the ring nie jest wybitniejszym kinem. Może i trylogia kinowa podobała mi się, gdy miałam 14 lat, ale teraz uważam, że pierwowzorowi do pięt nie dorasta.Zaletą filmu w większości jest tylko masa efektów specjalnych i piękny krajobraz )
Może nie czytam zbyt dużo, przez 18 lat mojego życia nie przeczytałam więcej książek niż 80, z czego większośc to fantastyka, dramaty oraz zdażało się, że romanse. Czy mam się brac za książki, jak Krzyżacy, Potop, czy też Imię róży, żebyś Ty wzięła mnie za inteligentnego człowieka? Jak dla mnie one nie są zbyt ciekawe.
Również uważam, że HP czyta się bardzo prosto, w sam raz na długie wieczory. Pomaga zapomniec na czas czytania o codzienności i przenieśc się do innego świata. Właśnie to w tym cenie. Piszesz, że osoby w wieku 50 lat, nie powinny tego czytac. Moja mama w wieku 40 zaczęła, bardzo jej się to spodobało. Spróbuj więc pomyślec, że Ci ludzie czasem tęsknią za dzieciństwem i swobodą, a w tym znajdują jakieś ukojenie. Poza tym, czy Hobbit Tolkiena nie był powieścią dla dzieci? Mimo to traktowany jest jako pozycję obowiązkową dla każdego fana tego autora.
"No , ale nikogo nie będę zniechęcać :) Bo w końcu nie na każdy rozum są takie filmy jak "Angel Heart" czy "Milczenie Owiec" ;] Takim osobą pozostaje hp :)"
Tak na prawdę to źle świadczy tylko i wyłącznie o Tobie. Noc cóż, ludzie są różni...
Ale dajcie już psokój, nie widzicie, z kim macie do czynienia?
Autor nawet nie wie, co czyta(Tutaj mam na myśli Krzyżaków).
Chcecie przykładu książki z przesłaniem, jest całe mnóstwo, polaka? Proszę bardzo! Polecam "Głos Pana"! Poza tym, równie dobrze mógłbym powiedzieć, ale TYLKO mógłbym powiedzieć, że "Dog Soldiers" jest dla debili. I co? Tylko bym pokazał, jak ograniczony i spłycony mam światopogląd.
"Tak na prawdę to źle świadczy tylko i wyłącznie o Tobie. Noc cóż, ludzie są różni..."
Taka jest prawda, więc życzę Ci, autorze, żeby Ciebie nikt nigdy w tak prostacki i po prostu głupi sposób nie szufladkował!
Tou,
zastanawiam się, czy Ty kpisz, czy o drogę pytasz.
wyraźnie napisałem pod spodem, że nie nabijam się z orta - jedynie go poprawiłem.
przytoczenie tego zdania i moje ironiczne brawa wynikały z jego treści, nie formy.
nie nabijam się z Twojego zdania/gustu, tylko z Twojej postawy i poziomu formułowania swoich ocen, a także nieadekwatnej oceny rzeczywistości.
mój kolega, doktor psychologii, jest wielkim fanem Pottera. koleżanka, studentka filozofii, lubi Pottera. ja sam lubię te książki, choć widzę różne zastrzeżenia co do np. dawania go do czytania dzieciom.
wielowymiarowego oglądu rzeczywistości życzę
i wstrzymywania się przed wydawaniem sądów, które na emocjonalnie ciepły odbiór Twej osoby raczej Cię nie narażą
Tylko ktoś wyjątkowo niewychowany (żeby nie powiedzieć prostak) będzie wyzywał innych od debili, nie znając ich i oceniając tylko po tym, co lubią.
"Po pierwsze zastanawiam mnie fakt , czemu każdego , kto nie przepada za fenomenem tego , jakże inteligentnego "cyklu" nazywacie "moherowym beretem" ?" Nazywacie? Nie wiem jak inni, ale ja jakoś nigdy nikogo, kto nie lubi Harry'ego Pottera, tak nie nazwałam...
Kolejna osoba która uważa, że sztuka musi być trudna w zrozumieniu i skomplikowana. A nie może być po prostu "lekka"?
Poza tym, Harry Potter jak tak lubiany na całym świecie nie dlatego, że jest "prosty" tylko dlatego, że jest wciągający i bardzo ciekawy. Każdy ma inne zdanie, ale według mnie cały cykl wcale nie jest taki "łatwy". Może niektórzy po prostu nie rozumieją przesłania, którym wcale nie jest czysta magia, ale magia w postaci miłości...
I ostatnia sprawa (cały czas o czymś zapominam): nie wiem czy mi się wydaje, czy nie, ale twój post wygląda na próbę pokazania jaka to jesteś mądra i inteligentna, że twój poziom jest o wiele za wysoki do czytania takich "łatwych i prymitywnych" książek, jakimi według Ciebie jest cała seria... Świadczy to chyba o braku pewności siebie w normalnym życiu
Każdy lubi co innego i nie raczej nie ma co się licytowac. Kino należy do branży rozrywkowej a to z definicji oznacza że nie podchodzi się do niego aż tak poważnie. Ja czytałam zarówno HP, Milczenie owiec i Umberto Eco... uważam że każda z tych pozycji jest wspaniała na swój sposób i bez sensu jest kwestionowac wyższośc jednego nad drugim a tym bardziej podważac intelektualne zdolnosci czytleników. za całym szacunkiem ale za "DEBILA" się nuie uważam
wiesz, tou, nie obchodzi mnie, ile masz lat, jakie filmy lubisz, ani jakie książki czytasz, ale musisz zrozumieć, że ludzie mają różne gusta. jednym podoba się "imię róży", drugim harry potter, a jeszcze innym "imię róży" i harry potter. a to, czy ktoś lubi x czy y wcale nie świadczy o tym, czy jest debilem (bardzo wyszukane słownictwo jak na fankę umberto eco), czy nie. obrażasz się za moherowego bereta, a sama nie jesteś bardziej tolerancyjna niż oni. musisz zrozumieć, że nie wszyscy są tacy oczytani i wspaniali jak ty, a cykl o harrym potterze to filmy i książki rozrywkowe i takim właśnie służą celom :] pzdr
Hej Tou:)
Ja nie neguję ludzi, którzy nie przepadają za HP. Każdy ma jakiś tam gust literacki i nie mnie go oceniać, bo też nie jestem jakąś wybitną znawczynią literatury światowej. Nie podoba mi się natomiast to, że każdy kto nie lubi serii HP (i mówię tu teraz o książkach, bo filmy są fatalne) jest idiotą i prymitywem. A prawda jest taka, że większość plujących na HP robi to tylko dlatego, że koniecznie chcę wyjść na takich mądrych i oczytanych ludzi. Dramat. Jestem wielką fanką przygód Harrego, ale nie jestem bez krytyczna. Pierwsze 3 książki z każdym rokiem coraz trudniej mi czytać, bo są one pisane dość infantylnym językiem(z tym, że jak chcę sobie przypomnieć całą serię to czytam wszystkie od początku:P), ale to jest dla mnie w pewien sposób oczywiste - książka rosła wraz czytelnikiem. Kiedy ja zainteresowałam się Potterem miałam trochę ponad 8 lat, teraz mam 18:) Na początku (oczywiście po przeczytaniu 7 tomu) irytował mnie też fakt, że Harry ostatecznie przeżył! Wydało mi się to takie cukierkowe... No ale jakoś do tej myśli przywykłam :] Nie zgodzę się z Tobą, że książka jest prymitywna, wręcz przeciwnie, sądzę, że jest książką na bardzo dobrym poziomie i w każdym tomie znajduje się przesłanie, ale nie takie nachalne, tylko subtelne - najważniejsza jest przyjaźń, oddanie, odwaga. To tworzy magię tej książki. Prymitywny jest Zmierzch - taki banał, ze aż nie chciało mi się go wnikliwiej studiować, albo są takie książki amerykańskich mass-pisarzy, ni podam Ci tytułów, bo nie pamiętam, ale ich główni bohaterowie to z reguły wysocy, przystojni, introwertyczni byli wojskowi bla, bla - to jest dopiero "szit"! Tak, zgadzam się - Harrego się czyta raczej łatwo. W sumie Remarque'a też mi się czyta nie bywale lekko, ale jego chyba nie nazwiesz tandetnym pisarzem. Mam czasami takie wrażenie, że jak ktoś przeczyta jedną, dwie bardziej wymagające książki i taaaak strasznie się przy tym natrudzi, to na każdym kroku musi to wszędzie podkreślać, a wszystko co łatwiejsze do przełknięcia jest w mniemaniu takiej osoby gorsze:P Umówmy się HP to nie "Czarodziejska góra" Manna, ale taki tragiczny to on znowu nie jest. Natomiast czytadła Sienkiewicza (kurde, a miałam nie oceniać) są po prostu nie zjadliwe - po za "Quo Vadis", które mi się nawet podobało.
Oczywiście co do filmów "Harry Potter i cośtam, cośtam" się zgadzam w 100% - liche to... Aż żal wspominać:P
Pozdrawiam. morgan;)
P.S. sorry za mój ewentualny chaos wypowiedzi, ale troszeczkę się dziś spieszę, a po prostu musiałam skomentować ten wątek.
"Bo w końcu nie na każdy rozum są takie filmy jak "Angel Heart" czy "Milczenie Owiec" ;] Takim osobą pozostaje hp :) "
Czyli co, nie można lubić HP i milczenia owiec jednocześnie?
Ty , Avanger ;p
Wiesz , niespecjalnie mnie to boli ,że czujesz się urażony. Ja np. lubię "Obcego" i też wielokrotnie słyszałam ,że jest to seria dla idiotów (no bo o kosmitach);p , a jednak nie specjalnie się tym przejmuje. Po prostu nie biorę tego do siebie. I ty tak samo możesz mojej wypowiedzi nie brać do siebie. Tym bardziej ,że te osoby co się w ten sposób wypowiadają mają do tego prawo. Mogą sobie mówić ,że to jest dla idiotów lub dla debili , bo mają prawo do własnego zdania , które czasami nie jest przyjemne dla innych.
A to co ty z tym zrobisz to Twój problem. Nie mam zamiaru wysyłać ci kwiatów "bo czujesz się urażony".
Porównaj sobie moją wypowiedź z wypowiedzią innego użytkownika "zawiszsoldi era" z dnia 22 lipca...
"Czym Wy się właściwie jaracie?
Otóż HP i jego "paczka" na stałe wpisała się w kanon pierdolenia młodzieży w całej Polsce i wielu innych krajach.Okazuję się że dzieciaki i Ci starsi - z umysłami 10 latka polubiły kabałę żydowska - jakże lansowana i reklamowaną m.in. - w Europie w tym i w Polsce.Jak wszyscy wiemy - dobra reklama czyni cuda.
Z ciekawości otworzyłem FilmWebową zakładkę "Najabardziej wyczekiwane", tu ku memu zdziwieniu, a nawet zażenowaniu - najwyżej na liście znajduję się "HP i Książę Półkrwi".Tak więc postanowiłem się podzielić się moimi refleksjami dotyczącymi filmu.Miałem "okazję" oglądać jakąś część HP, po tym jak do kina zaprosił mnie znajomy (dawno temu...), notabene zasnąłem po 10/20 minutach...
"HP" to filmy pokroju "Transformerów",z tym że ten 2 jest robiony pod debili, a "HP" pod "Oczytanych wpierdalaczy propagandy", który najwyraźniej myślą że są "cool i trendy", jak mogą się pochwalić przeczytaniem 5000 stron kabały...
(niestety będzie obraźliwie - bo tylko wtedy będzie prawdziwie)
Ludzie od zawsze fascynowali się magią i innymi - ale czy naprawdę, nie stać Was na "trawienie" jakichś kurwa bardziej ambitnych tytułów? Czy naprawdę młode PL pokolenie musi bawić się w tych samych przygłupów jak "fani HP" w GB, USA, Francji...? Odrazu darujcie sobie fanatyczne napinanie się...po prostu niech mi ktoś poda choć 2 przykłady, dlaczego warto oglądnąć/przeczytać HP?"
ja bynajmniej nie przejawiałam zachowań antysemickich ... Echooo
Twoje odpowiedzi z każdą kolejną stają się coraz bardziej, niestety, żałosne. Co Ci to daję? Jakoś nikogo stąd nie obchodzi, jakim jesteś inteligentem i jakie Cię książki pasjonują. Czy to, że inni niewychowani ludzie mówili, że film, który Ty lubisz jest beznadziejny i dla idiotów daję Ci do osądzania? poza tym żadnego prawa do tego nie masz. Trochę kultury by Ci się przydało, bo pomimo, że jesteś taki oczytany jakoś zachowaniem się nie wywyższasz. I nie piszę tego, bo (jak zapewne uważasz) jestem jakąś wielką fanką HP, ale po prostu ludzie jak Ty są dla mnie irytujący. Poza tym ja sobie nie życzę, żeby ktokolwiek określał sobie inteligencję tylko na podstawie książek, które czytam.
Ludzie od zawsze fascynowali się magią i innymi - ale czy naprawdę, nie stać Was na "trawienie" jakichś kurwa bardziej ambitnych tytułów? Czy naprawdę młode PL pokolenie musi bawić się w tych samych przygłupów jak "fani HP" w GB, USA, Francji...? Odrazu darujcie sobie fanatyczne napinanie się...po prostu niech mi ktoś poda choć 2 przykłady, dlaczego warto oglądnąć/przeczytać HP?"
To co? Mam przeczytac Silmarilion, żeby zadowolic kogoś takiego jak Ty? Na wieczór wolę sobie wziąśc coś relaksującego, a nie opowięśc o stworzeniu Tolkienowskiego świata fantazji. Wybacz, ale czego Ty nie rozumiesz w słowach "o gustach się nie dyskutuję." Czy wszyscy muszą byc tacy jak Ty chcesz? Niech sobie młodzież będzie jaką chcę byc, to ich sprawa. Widac, że na prawdę już nie miałeś się do czego doczepic to wszedłeś tutaj, żeby tylko się na innych powywyższac. Jakoś i tak nie widzę złego wpływu tych książek na ludzi, więc nie wiem o co się czepiasz.
Poza tym porównanie Transformers i Harry'ego Pottera jest nie na miejscu. T jest po prostu filmem akcji, z masą efektów specjanych. Film mający cieszyc oczy. Za to z HP można wyciągnąc jakieś morały, np. o sile przyjaźni i miłości.