Moja scena to w 2 cześć i Malfoy jak grałw Qudicza spadł z miotły i sie nadzgał... sami wiecie gdzie!!!! a wy jakie macie sceny???
heh. moja ulubioną sceną jest scena w HP i ZF (ale w książce) jak Harry mowi do Umbridge że profesor Quirrell byl bardzo dobrym nauczycielem tylko miał jedną wadę! Z tyłu wystawał mu voldemort. To był normalnie tekst roku! :D
Ja mam dwie sceny. Obie z "Czary Ognia". Pierwsza, kiedy profesor McGonagall uczy Rona tańczyć, a druga, kiedy Ron i Harry odrabiają zadanie czy coś, (nie wiem dokładnie gdzie to było) chyba w bibliotece i przy okazji plotkują o parach na Bal Bożonarodzeniowy, a Snape próbuje ich uciszyć :P.
Zdecydowanie jak ich Snape trzaska w 4 za gadanie i jak na koniec podwija rękawki... xD Potem z 3 jak Ron narzeka, że pająki każą mu stepować...
ee tam. najlepsze bylo, jak ron zapytal harry'ego, czy skoro jego miotla jest najszybsza w szkole, to czy da sie przeleciec? ;)
Większość moich ulubionych scen wiąże się z bliźniakami Weasley :D Zawsze walną jakimś dobrym tekstem :)
moja ulubiona scena jest z księcia półkrwi. chodzi mi o słowa Ginny na temat pocałunku Rona i Lavander: Wygląda jakby pożerał jej twarz.
Moja jeszcze w pierwszej cześc jak czekali przed wejsciem do wielkiej sali i Malfoy powiedzial zeby sie z nim trzymała Harry odpowiedział (wyjasnił go) za sam zdecyduje zkim sie bedzie trzymał!!! i Malfoy z takom mina odniego sie odwruciłe ze szkoda czasu!!! pozdr :):):):)
hehe
albo tekst Rona w 5cz:
-czyście zupełnie zgłupieli?przecie ona mysli,ze to sprawka Hagrida,nie pamietacie?a my nie chcemy zeby go wylali!
- w tej chwili ma lekcje,nie moze go podejrzewać- powiedział Harry, wskazując na okno.
- wiesz co,Harry,czasami jestes taki naiwny... naprawde myslisz, ze Umbridge jest potrzebny dowód winy? - zapytała Harmiona nadal wściekła jak osa,po czym ruszyła w stronę schodów prowadzacych do dormitorium dziewcząt, zatrzasnawszy za soba z hałasem drzwi.
- taka miła,opanowana dziewczyna - mruknał cicho Ron
:Ds786
i jeszcze podoba mi sie cała sytuacja ze str773 kiedy to Ron opowiada o swoim zwycięskim meczu,którego Harry z Hermijąniną nie ogladali..i zachowuje sie dokładnie jak James Potter gdy miał 15lat.. :]
Dobre jest ja w pierwszej części przed tym jak wybierano ich do domów Hermiona mówi do siebie: "Tylko spokojnie, nie ma się czym przejmować"
A Ron do Harrego (o Hermionie): "Psychiczna jakaś, mówię ci!"
Kurcze, jest ich tyle, ze nie moge zliczyć, ale najśmieszniejsze dla mnie było to jak Hermiona posłała na Rona ćwierkające ptaszki :D.
niee...najlepsza jest scena w 5 cz.jak czlonkowie GD spotykaja sie 'pod swinskim lbem'. Zachariasz pyskuje do harrego, a Fred mowi cos w stylu 'nie slyszales co powiedzial Harry? a moze ci przeczyscic uszy? -zapytal wyjmujac z torby sklepu Zonka metalowy podłużny pręt - albo inna czesc ciala, bo nam specjalnie nie zalezy gdzie to wsadzimy' :P:P:P
dla mnie najlepsze są sceny w których ron sprzecza się z chermioną... zawsze walnie jakąś puentę :D pozdrawiam
Dla mnie najlepsza byla scena chyba z 5 (z ksiazki) kiedy Harry z Ronem wymyslali sny na wrozbiarstwo i harry wymyslil ze snilo mu sie ze topil snpea w kociolku:D smialam sie jak nigdy:D
Filmowa scena to z "Więźnia z Azkabanu" gdy Hermiona przywaliła Malfoyowi prosto w gębę i jak Harry w pelerynie niewidce rozprawia sie z Malfoyem i jego bandą pod "Wrzeszczącą Chatą" w Hogsmeade...a książkowych było dużo..;):D:D.np. w "Zakonie Feniksa" gdy Fred i George Weasleyowie zrobili rozrube w Hogwarcie...:):D:D:D..pozdro
Jak to jest, Marcin, że Ciebie właśnie śmieszą te nieliczne sceny, które dla mnie są po prostu kwasem. Wybacz, ale dla mnie byłyby śmieszne... gdybym miał jeszcze 12 lat.
Wybacz,HP ale ja nie mam juz 12 lat! jak ciebie to niebawi to to luzik ale innych tak! mnie niekiedy to bawie!!! pozdro:)
jeśli chodzi o te dwuznaczne teksty to oprócz "Harry, dasz się przelecieć"(Ron) jest jeszcze jeden:Hermiona do Harry'ego:"musimy się przespać".jeśli chodzi o bliźniaków to mają super teksty, typu::Och jesteś prefektem, Percy?nie mięliśmy pojęcia." albo "nie płacz Ginny, przyślemy ci mnóstwo sów.przyślemy ci sedes z Hogwartu".innych lepszych(wiem, że te są średnie)nie mogę sobie przypomnieć.albo Dumbledore: "To co stało się w podziemiach jest ściśle tajne, więc oczywiście wie o tym cała szkoła".w ogóle podobały mi się teksty puszczane do Umbridge podczas tych napadów Harry'ego, np.ten z Quirell'em.Albo: "hm...pomyślmy.może LORD VOLDEMORT?".a kłótnie Rona i Hermiony wymiatają:D:Da!jeszcze po spotkaniu w Swińskim Łbię jak Hermiona mówi cos w stylu?Założę się, że gdyby Michael Corner nie chodził z Ginny, nie przyszedłby na spotkanie?.wtedy Ron opryskuje się piwem i mówi:?SŁUCHAM?!?.ja bym tez tak zrobiła...było tego o wiele więcej, ale nic mi się nie przypomina...wybaczcie. jak mi się przypomni to napiszę.
Moja jak Ron w 2 czesci chcial rzucić czar na Mlfoya ale mu nie pyklo i pluł ślimakami!!!!
A ja uwielbiam" podchody" Hrmiony i Rona:) Jak np Ron byl zazdrosny o Hermione na balu... te ich klotnie. I w 6 czesci jak Ron chodzil z Lawender to oni sie tak dziwnie zachowywali...
" Kto sie czubi ten sie lubi":))
Czegos tu nie rozumiem ? :/
Odpowiadasz sam do siebie ?
Ostatnie 3 posty na to wskazują !
Jeśli Ci sie nudzi to wez obejzyj film albo co zamiast pisać pod własnymi postami "spoko" :/,
Albo wiem -> chodzi o zwrócenie uwagi na wątek zeby nie spadł za nisko ?
???
Atlantis jemu chyba chodziło że to co napisała rydzus_dwunastnica jest spoko. A przy tamtym najwyraźniej nie zauważył swojego postu i napisał 'A ja..'
Mi się podobały wszystkie teksty Severusa Snapea najbardziej mi zapadły w pamięć dwie sceny.
"- Zapytajmy więc Pottera, jak by określił różnicę między inferiusem a duchem.
- Ee... no... duch jest przezroczysty...
- Och, wspaniale, Potter. Tak, to miłe, że nauczyłeś się czegoś przez prawie sześć lat. DUCHY Są PRZEZROCZYSTE."
"- Mozesz mi powiedzieć, Potter, co Twoja głowa robiła w Hogsmeade? - zapytał łagodnie Sanpe - Twojej głowie nie wolno przebywac w Hogsmeade. ŻADNA część twojego ciała nie ma pozwolenia na przebywanie w Hogsmeade!"
Co do filmowych:
Hermiona dająca Draconowi w pysk.
I jeszcze z Czary Ognia filmowej:
Harry na widok Cho otwierający usta pełne soku (zupy?)
Ron: Myślisz, że jestem głupi?
Harry: Nie, ja to wiem!
Moja ulubiona scena to w 1, jak Hermiona idzie to Tiary przydziału, a Ron mówi do Harrego :Psychiczna jakaś mówię ci^^
ja tam lubię teksty z zakonu feniksa :P
- Całowałeś się? No i jak było?
- Mokro.
- Taki jesteś słaby w całowaniu?
- Czy ja wiem. Może.
- Wcale nie jesteś słaby w całowaniu.
- A ty to skąd wiesz?
a z tego to sie popłakałam:
To, że twoja wrażliwość uczuciowa mieści się w łyżeczce do herbaty nie świadczy o tym, że wszyscy są tak upośledzeni.
i jeszcze bliźniaki:
Osobiście uważam, że my z Fredem powinniśmy dostać co najmniej P ze wszystkich SUMów. Sam fakt, że pojawiliśmy się na egzaminach był zdecydowanie powyżej oczekiwań
Mi się podobało w HPiZF kiedy po wywiadzie Harry'ego w "Żonglerze" nauczyciele za pierdoły dawali mu punkty np. za podanie konewki albo jakiś prezencik szepcząc "Cicho!" :)
Nie bede powtarzać tego co już napisaliście, więc z tego co jeszcze nie było:
Jeśli chodzi o sceny z filmu to uwielbiam fragment z HPiCO:
-Alastorze, co tu się dzieje?
-Uczę!
-Czy to, czy to jest uczeń ??!!
-W tej chwili to fretka
:D:D:D:D
A jeśli chodzi o książkowe to:
*oczywiście większość scen z Fredem i Georgem, np. ucieczka ze szkoły w HPiZF,
*to jak Ginny i Hermiona nabijały się z Rona i Lavender ;]
i wiele, wiele innych ale nie bede sie rozpisywać :PP :D
Mi się tam podobają sceny i z filmów i z książek. Np
- trzecia część jak Hermiona daje w pysk Malfoy`owi
- czwarta, ta z fretką
ogólnie jest ich bardzo dużo tylko, że ja mam tak słabą pamięć, że ich wogóle nie pamiętam :-/
a książkowe to mi się podovba to jak Harry przychodzi po kłótni z Hagridem do jego chatki i było tam coś w tym stylu:
- Co ty tu robisz Potter??
- Bardzo przepraszam panie profesorze...
- A od kiedy ty mówisz do mnie Profesorze, co??
- A od kiedy ty mówisz do mnie Potter ;-D
A i z filmu jeszcze z 4 części po mistrzostwach świata w Quiditchu w namiocie, jak bliźniacy śpiewją wokół Rona:
- Krum. Ja cię kochaam...
- Do ciebie szlochaam... ;-P
I chyba ostatni też z 4 części, ale książkowej, jak Harry, Ron i Hermiona czekają w kolejce do pompy, a tam dwóch czarodziejów poprzebieranych za mugoli, i jeden z nich w koszuli nocnej. Coś tam się spierają właśnie o ubiór tego w koszuli, a on na to:
- Może ja lubie jak przewiewa mi intymne zakątki ;-D (jakoś tak to szło)
Tekstów było znacznie więcej, ale pamięć...
Pzdr...
Według mnie najśmieszniejszą sceną w HP jest scena z HP i ZF ucieczka Bliźniaków
mnie zawsze smieszył z Czary Ognia (book) taki text:
Rita Skeeter: Moje gratulacje, Harry! Mogłabym usłyszeć od ciebie słówko? Co czułeś, gdy stanąłeś przed smokiem? Co myślisz o tej punktacji?
Harry: Tak, może pani usłyszeć ode mnie słówko, nawet dwa. DO WIDZENIA.
albo w filmie (też Czara)
Hermiona (do Harry'ego)- Ronald chce żebym ci powiedziała, że Seamus mu powiedział, że Dean dowiedział się od Parvati, że Hagrid cię dziś szukał...
Harry - O co wam chodzi? Jaaa... CO?!
Hermiona (do Rona) - Jak ja mam mu to powiedzieć?
Ron - PO POLSKU!
W "Zakonie Feniksa" George mowi:
"Osobiście uważam, że my z Fredem powinniśmy dostać co najmniej P ze wszystkich sumów. Sam fakt, że pojawiliśmy się na egzaminach był zdecydowanie powyżej oczekiwań."
Albo w 4 czesci gdy ktos mowi do Harry'ego po otwarciu zlotego jaja:
"Mnie to raczej przypomina spiew Percy'ego. Moze bedziesz musial go zaatakowac pod prysznicem?"
jest wiele scen które mi się podobają m.in. te które wypisali poprzednicy ale teraz przypomina mi się jedna scenka - zakon feniksa - umbridge: akto mialby zaatakować takie dzieci jak wy?; Harry:hmm pomyślmy... może lord voldemort :D:D cóż za ironia, prawda?? pozdrawiam :))
o tak to rowniez the best of:D:)
ja lubie tez moment z filmu kiedy Błedny Rycerz przyjezdza po Harrego i on sie przewraca i ten dialog miedzy nim a tym z autobusu:
-a ty co tak lezysz?
-przewrocilem sie...
-a po jakie licho!?
-nie specjalnie przeciez...
:P he he to jakos mi sie tak podoba:)
a z ksiaki to bardzo mnie rosmieszylo jak Ginny mowi o jakis tatuazach Harrego i Rona (ktorych oczywiscie nie bylo tylko jakas fanka harrego sie ja zapytala czy harry ma tatuaz smoka na klacia a Ginny na to ze oczywiscie i ze Ron tez ma ale puszka pigmejskiego ale nie powie gdzie):D... to chyba z 6 czesci było.. ale nie moge sobie przypomniec jak ona dokladnie mowila... ale to bylo super:D
Najśmieszniejsza scena... pomyślmy...
Film Harry Potter i Czara Ognia
Harry i Hagrid idą w nocy po Zakazanym Lesie. Harry Do Hagrida:
- Hagrid...Ty sie uczesałeś...
a jego wielki przyjaciel na to:
- A co, cholibka? Nawet se grzebień kupiłem w kiosku!
:D:D:D
Z czary ognia podobało mi się jak Moody zamienił Malfoya w frętkę, i jak później on mówi, że chcę zapamiętac tę chwilę.
I jeszcze jak Ron mówił, że fajnie by było jakby Moody zamienił Snape'a w ropuchę i miotał nią po lochach.
Jeszcze jedno mi się przypomniało jak, Harry otwierał swoje jajo i cos zaczęło wyc, to Fred powiedział:mi to przypomina śpiew Percyego, może twoim następnym zadaniem będzie zaatakowc go pod prysznicem.
Film Czara Ognia. Hagrid prowadzi Harry'ego do smoków, a Harry pyta:
-Hagrid, po co ci ten kwiat?
Odpowiedz Hagrida (nie pamiętam jaka)
- Hagrid ty się uczesałeś!
- A jak!? Nawet se grzebień w kiosku kupiłem.
Albo sceny z balu jak Harry tańczy z Patil albo Filch z Panią Norris :D <lol2>
Praktycznie wszystkie sceny tu wymienione podobają mi się jednak nie wspomnieliście o jednej też fajnej...
Wiem że to nie jest całkiemśmieszna sytuacja ale w filmie HHP i Czara ognia podczas walki Harry vs Voldemort jest scena kiedy Harry leży na ziemi a nad nim pochyla się Voldemort i mówi:
-(...) Widzowie zapamiętają Cię ze sceny jak błagałeś mnie o litość a ja Cię zabiłem (czy jakoś tak)
Czyli Voldemort wiedział że jest filmowany.... Hmmm... Ciekawie
A jedna z moich ulubinych scen jest kiedy harry przynosząc Snape'owi swoje książki po zaatakowaniu Malfoya sectusemprą daje mu książkę Rona a Snape
-Potter czy to jest twoja książka?
-tak jest profesorze
-Twoja ksiązka od eliksirów?
-owszem
-to dlaczego tutaj jest napisane ronil wazlib?
(cvzy jakoś tak:))
IV cz. trzostwa sświata w quidditch'a, Harry i Ron mijają staruszka ubranego w damską koszulę nocną:D facet tłumaczy staruszkowi że to damskie ubranie mugolskie, a staruszek rzuca tekstem: '..lubię jak przewiewa mi intymne zakątki, to bardzo zdrowe' <lol>:D
albo też IV- 1 lekcja wróżbiarstwa w tym roku:
Podniecona Lavender:'oooch, pani profesor niech pani spojrzy! Tu mi wyszła jakaś planeta bez aspektów![..] !!'
Tralewney:'To Uran, moja droga, Uran-ważne ciało niebieskie'
Ron:'Czy ja też mogę sobie obejrzeć ciało Lavender?'
<hahaha>
ale wszedzie są zaje***** kawałki, ja nad tymi książkami płacze ze śmiechu:D
Nie mogłam oderwac oczu od książki, dopuki jej nie przeczytałam, niezłe teksty, wymiatają....
Rowling ( czy jakoś tak) wywołuje u mnie GŁOŚNY ŚMIECH, aż się dziwnie na mnie czasami patrzyli w domu:)):):):)::):):):)
Najbardziej w filmach podobają mi się sceny ze snejpem, harrym i ronem...oni to zawsze musza nabroic
Hagrid tez ma niezłą gadke.