Mam pytanie odnośnie tematu zawartego w tytule , skoro nikt nie może czarować w świecie
mugolów (bo w zakonie feniksa harry prawie wyleciał za to) , dlaczego więc używanie czaru
typu lumos w swoim pokoju nie wzbudziło żadnych reakcji świata magicznego ? Czyżby tylko
rozpoznawali miejsce czaru czy po prostu lumos jest dozwolony :P
Jak dla mnie to ten zakaz to bardziej coś w stylu jak cie przyłapią wylatujesz albo jakaś inna surowa kara a jeśli nie to ci się upiecze. Poza tym nie wiem czy twórcy mieli to na myśli (jeśli w ogóle to przemyśleli) ale można dostrzec zasięg czaru (jego wpływ na otoczenie) i jeśli czar jest o małym zasięgu to nikt tego nie zauważy i tak mogło być z lumos szczególnie w pomieszczeniu.
Jak dla mnie to zwykła wpadka scenarzystów. W książce nie ma tej sceny. Kazdy czarodziej od 11 roku gdy zaczyna nauke do 17 roku ma na sb namiar i nie może używać żadnych czarów do ukonczenia 17 lat.
Tak, to wpadka, i to według mnie dość poważna... Nie wiem dlaczego Rowling się na to zgodziła, ale cóż :)
Kiedy w "Komnacie tajemnic" Zgredek użył magii w domu Dursley'ów i wina spadła na Harry'ego to było w obecności mugoli, no i w "Zakonie feniksa" Harry też czarował w obecności Dudley'a, więc może chodzi tylko o zakaz czarowania przy mugolach? Bynajmniej w filmie można przyjąć taką opcję, bo w książce na pewno było to bardziej restrykcyjne (zero czarów poza Hogwartem do pełnoletności)
Błąd w filmie. Nie można było używać czarów po za szkołą dopóki nie osiągnęło się pełnoletności.
Minister Magii powiedział Harry'emu, że Ministerstwo nie wysyła do Azkabanu za "nadmuchanie ciotki".
Czyli takie nieszkodliwe czary są dopuszczalne ;)
Ta, a za Zgredka od razu mu się oberwało i Harry dostał ostrzeżenie.
Knot tak powiedział z tego względu że Black był na wolności, niechał dodatkowo obciążać Harrego.
W książce było to wyjaśnione w ten sposób, że nie wykrywa się osoby, która czaruje, lecz miejsce, w którym czar został użyty- a więc w domu pełnym pełnoletnich czarodziejów młokosowi by się upiekło, a użycie Lumosa w domu mugolskim powinno zostac od razu wykryte. Odnośnie wypowiedzi Knota- jak wyżej, żaden czar nie jest dopuszczalny. W książce Harry nie używał sobie Lumosa, jak był u Dursley'ów, więc w filmie też mogli to sobie darowac.
mogli sobie darować, ale reżyser zapewne zrobił taki początek dla "efektów" - bo sobie fajnie wyglądało..
Ale tak szczerze powiedziawszy, to żaden film zrobiony na podstawie książki nie jest w 100% zgodny z książką.
Dziwna rzecz, ale to wcale nie musi być błąd. W książce "Zakon Feniksa" Harry też rzuca najpierw Lumos, dopiero później Expecto Patronum, i dostaje list z Ministerstwa w którym wspomina się tylko o tym ostatnim zaklęciu. Tak jakby za Lumos nie można było wywalić kogoś ze szkoły, ale za Zaklęcie Patronusa już tak. Strange but true.