Właśnie go skończyłam oglądać (film) i zgadzam sie z Tobą całkowicie.. :(

nie ukrywam że sie mocno wzruszyłam na końcu...
bo zdjęcia filmowi dodały uroku i powagi..
a to że sie innym nie podoba to powinni sie jeszcze raz zastanowić nad tym czy to jest film o wojnie czy jakaś komedia.. :(

Ja też jestem właśnie po filmie (jeszcze słucham muzyki, która leci przy napisach końcowych). I tak właściwie, to film jest wykonany świetnie. Zdjęcia, muzyka, efekty. Jednak fabua leży... Co do końcówki: podobała mi się scena, kiedy żołnierze opuszczali miasto, żegnani z radością przez ludzi.
Jeśli chodzi o problem sensu tej misji - czy jaka kolwiek wojna ma sens? Nie.

Ma sens. Dla żołnierza wojna to cel życia (to tak z mojego punktu widzenia:) Jeżeli chodzi o zdjęcia, to zastanawiam się dlaczego Idziak nie zdobył Oskara???

Swietny film duzo akcji, nie ma szans usnac nawet o 4 nad ranem :):):)

heheh chcesz sie założyć ;PP ...

szkoda ze ten film to same zajeiste zdjęcia, od tej drugiej strony to najgorzej wyreżserowany film o tematyce wojennej, i jeden z najbardziej patatycznych gniotów jakie zdołał nakręcić pan Scott ... rozumiem ze mozna być patriotą, ale na miłosć boską, panie Scott!!!
Nie powiem, bo juz sam dobór aktorów budzi śmiech - wystarczy spojrzeć na ich twarze :)) ... dwóch aktorow mi pasowało nie powiem tom SIzemore - i Eric Bana - doskonały wybor, pozostali goście wyglądają jak z Kloedżu wycięci, po drugie nie wiem czy widzieliście ale jest scena gdzie na akcje zostaje wysłany swieżak grany przez pana Legolasa/Orlando Blooma jeszcze nie tak znanego wtedy, no i ten świezak se wypada z Helikoptera i spada na złamanie karku - od tąd jest tylko ciężarem, ... moze to i lepiej, gdyby miał jakiegoś kolege postrzelic na polu walki, :P
Oczywiście sama oprawa jest prawie doskonała, gdyby Idziak nie pożyczył od pana Kamińskiego odpowiedzialnego za super GENIALNE zdjęcia do Szeregowca Ryana sposobu filmowania, to rzekł bym ze zdjęcia do Helikoptera są doskonałe, ... muzyka to inny rozdział, pan Scott po ostatnio bardzo duzo współpracuje z Zimmerem, no i owocuje to dziwnymi głosami które pasuja nam do kazdych zakątków czarnego lądu .. takze, jest klimatycznie .. ale zdziwił bym się jakby bylo inaczej ...
Helikopter dla mnie sprawdza sie bardziej jako dokument spreparowany na potrzeby gapiacych amerykanow 6/10 .. jako film fabularny jest bardzo bardzo słaby 4/10, nie czuc obecności rezysera, brak tutaj wysrokowania niektórych scen, ... gdyby nie zdjecia Idziaka, ten film zszedł by na psy!!!

a ja mam pytanko. Nie znam się na produkcji filmu, ich składu i ładu... dlatego czy mógłby mi ktoś wyjaśnić na czym polega "dostrzeżenie zdjęć" podczas emisji filmu, które później można podziwiać, albo i nie? :)To chyba nie są wszystkie klatki, a może ujęcia i ustawienie kamery? :/ o co chodzi?

Dla tych, którzy mają coś do fabuły filmu...oceniając jego fabułę oceniacie tak na prawdę historię i to co się działo w 1994 roku, minuta po minucie więc proszę, zastanówcie się i nie kompromitujcie, tutaj nikt nic nie wymyślał.

Raczej w 1993 roku. A co do wymyślania, to fikcyjne są chociażby imiona i nazwiska dwóch żołnierzy: specjalisty formacji U.S. Army Rangers - Johna Grimesa (Ewan McGregor), który naprawdę nazywał się John Stebbins i sierżanta Jeffa Sandersona (William Fichtner) - operatora formacji Delta Force, który naprawdę nazywał się Paul Howe. To tak dla ścisłości... ;P

Czesc, "dobre lub złe zdjęcia", jest to wszystko, co składa się na obraz w filmie. Nie poszczególne klatki (bo tych oko ludzkie nawet nie dostrzega), ale od początku do końca koncepcja operatorska (kolor, system, oświetlenie, ruchy kamery, ujęcia), ważny też montaż, akurat w tym filmie jest dynamiczny. No i Twoje zdanie, podoba Ci sie albo nie, to już subiektywny odbiór.