Według mnie w tym filmie nic się nie dzieje. Prawie cały czas jakaś bieganina strzelanina. Jeszcze te poprawki komputerowe. Takie filmy nie wymagają takich zabiegów! to je tylko usztucznia. Jeszcze obraz amerykanskych żołdaków, którzy jak zwykle ratują pół świata. Nawet śmierć oddziału mnie jakoś wielce nie poruszyła. A jedna scena,która przykuła mnie do ekranu to ta, gdzie amerykański pilot patrzy na zdjęcie rodziny chwilę przed wzięciem do niewoli. Film posiada też ciekawe zdjęcia. Spodziewałem się po Scottcie czegoś bardziej porywającego.
Podpisuje się pod tymi słowami. Nie rozumiem skąd tak wysoka ocena. W filmie jest jeden wątek który ciągnie się w nieskończoność... Czyżby obsada zrobiła swoje?
Mi tam się podobał film,nie rozumiem co Wy macie do tego,fajna strzelanina i wogóle ;D
" obraz amerykanskych żołdaków, którzy jak zwykle ratują pół świata"
Misja mająca na celu wzięcie kilku zakładników to dla ciebie ratowanie świata ???
chodzilo mi o to ze amerykanie zawsze sa pokazywani w zachodnich produkcjach jako wybawicieli swiata. co było tutaj? Pokazanie żołdaków jako tych dobrych, którzy mają "dobrą" misję do wykonania. A obraz w jaki są pokazani tamtejsi miszkańcy przedstawia krwiorzercze bestie pragnące krwi biednych amerykanków. (Nie bronie wcale muzułmanów, bo też za nimi zbytnio nie przepadam, tak gwoli ściosłości)
Akurat w tym konkretnym zdarzeniu wojsk USA miły jako cel osłonic dostawy pomocy humanitarnej. A miejscowi zachowywali się jak krwiożercze bestie. już w jednym wątku podawałem link do nagraniu które wówczas obiegło serwisy informacyjne całego świata. na których to widać jak miejscowi bezczeszczą zwłoki poległych żołnierzy. Więc według mię w tym konkretnym przypadku swymi żalami trafiłeś jak kula w płot.
Mogłbyś podać go jeszcze raz? Tak to już jest, historią współczesną nie interesuje się. Jednak opinia o filmie pozostaje niezmienna.