ale dałem 6/10, bo był jedynie niezły. Właściwie to się zawiodłem i wynudziłem, choć wydawało mi się, że to jeden z tych filmów, który musi mi się spodobać. Może gdybym podszedł do niego "na czysto", dostałby siódemkę...
Mimo dobrej obsady mam wrażenie, że każda z tych twarzy, które dobrze znałem, miała w tym filmie "gorszy dzień". Trudno mi coś dodać. To miał być naprawdę dobry film i może rzeczywiście taki jest, pod warunkiem, że obejrzy się go nie mając żadnych oczekiwań.
A, jedynie bardzo dobra ścieżka Zimmera, którą od lat dobrze znałem (może to mój kolejny błędny krok wobec filmu), nadrabiała braki.
widzę, że ktoś świeżo po emisji na AXN (; co do filmu: na początku nuda, ale potem się rozkręca, sceny walki jak najbardziej spoko. irytowała mnie niemoc zwierzchników co do ewakuacji rannych..ale to może dlatego, że mam miękkie serce. duży plus za ścieżkę dźwiękową i przystojnego Hartnetta, którego swoją drogą po Pearl Harbor bardzo polubiłam. także jak dla mnie 8/10