Kiepski filmik jesli chodzi o realistyke. Nie wierze w to, zeby wyszkolony rangers nie mogl trafic w kolesia, ktory stoi 50 metrow przed nim. Hell, 50 metrow... Jest scena z McGregorem, gdzie ten (lub ktos inny, nie widac kto) strzela z M249 do murzyna , za ktorym stoi tlum somalijczyków. Nie dosc ze nie trafil w tego z przodu to jeszcze z tlumu nikt nie padl, zenada. Czy oni strezlali slepakami, zeby tylko odstraszyc murzynow...? Nie mowiac juz o multum scen, w ktorych pociski zdaja sie omijac lub przelatywac przez rangersow, moze boska pomocna dlon czuwa nad nimi??... Nie sadze. Ten film to prawie dno, jesli chodzi o realizm... Chcecie cos bardziej relistycznego polecam cos innego, chocby szeregowca ryana. Albo lepiej pograc sobie w Operation Flashpooint... Tam mozna sobie nawet polatac BlackHawk`iem :D. Zaluje, ze sciagnalem ten film, szkoda czasu, moglem zassac cos innego. A myslalem ze bedzie inaczej... Zwiastuny takie fajne ... ;D Jedyne co mi sie podobalo to sceny z hawkami, gdy zaczynal sie atak amerykancow na miasto oraz pare innnych ale ogolnie to brak realizmu sprawia ze film traci klimat...
heh. Stary widać że mało się na tym znasz. Operation Flashpoint... hahaha... Brak realizmu... Ja Ci tego nie wytłumaczę ale w wirze walki NAPRAWDĘ trudno trafić.... Naoglądałeś się Operacji Delta Force 15 gdzie facet z 500 m trafia wroga z Colta 1911... Otóż mój drogi to nie tak...
Zresztą gdyby Rangersi i Delta byli tacy doskonali to by tej bitwy nie przegrali...
Reszty twojej wypowiedzi komentować nie będę bo nie jest tego warta, zresztą i tak już chyba wystarczająco napisałem.
Pozdrawiam
Coś tu się nie zgadza. Jak już ktoś zauważył, "Szeregowiec Ryan" jest filmem nierealistycznym ze względy na samo założenie fabuły. Jak armia amerykańska może ryzykować życie kilku ludzi by uratować jednego żołnierza, zwykłego żołnierza. Gdyby to był ktoś ważny to na ratunek Amerykanie mogą wydać miliony dolarów, ale żeby zwykłego żołnierza, nie oszukujmy się. To że był ostatnim żywym z synów, jakoś mnie nie przekonuje, bo jeśli tak to czemu tak dobrze zorganizowana armia, nie zauważyła tego wcześniej? Mogli go w ogóle nie posyłać na front i byłby spokój.
Co do całego filmu nie mam zastrzeżeń, bo mimo całego wychwalania świetności Ameryki w nim, był dobry.
Nie jest to moim zdaniem wybitne kino wojenne, jednak brak realizmu to chyba ostatnie co mozna mu zarzucic.
miałem już nie pisać na temat filmu "Helikopter w ogniu" ,ale ta wypowiedź mnie powaliła *HAHAHAHAHA* .
Gościu ? napisałes to w taki sposób jakbyś był znawcą ,a tą wypowiedzią się kompletnie zbłaźniłes w oczach specialistów.
Czemu Amerykanie, Polacy (w tym żołnierze JW 2305) cenią ten film ? właśnie za realizm .. film ten to przeciwieństwo Łzy Słońca - ten film jest nierealistyczny.
Ostatni raz powiem czemu ten film jest realistyczny i to konkretnie ,jak ktoś dalej bedzie głupoty pisał to normalnie będe odpisywał tylko śmiechem.:
- film został oparty na faktach
- brali w nim udział zarówno przy doradztwie jak i graniu scen (desant Rangersów z helikopterów jak i walki ulicznie) prawdziwi żołnierze biorący udział w pamiętnej operacji Gothic Serpent ,o której ten film opowiada
- komentarze do flmu jeśli chodzi o realizm są pozytywne ze strony żołnierzy biorących udział w misjach pokojowych (sami często oglądają)
- po raz pierwszy film ukazuje walkę w mieście .. cechy MOUT zostały tutaj ukazane prawidłowo ,zarówno jeżeli chodzi o taktykę, balistykę pocisków jak psychikę stron walczących.
Poza tym kolego ,McGregor miał M16 z M203 jakbyś chciał wiedzieć ,jeżeli technika strzelania jest nieprawidłowa możesz z 10 m w krowę nietrafić i to serio... widać ,że się nie znasz , więc nie udawaj takiego mądrego