Świetny film, zasłużona 10. Pod przykryciem napalonych lasek, super widokow, alkoholu i cpania
w tym filmie naprawde cos jeszcze jest.
Czasem tylko komuś nie chce się dowiedzieć. Podpowiem, że ja widze tam chociażby motyw głównego bohatera Pistolero będącego personifikacją marzeń każdego mężczyzny... i zwracajac uwage na swietna muzyke ( czyzby Ennio Morricone?), mimike, dialogi, ogolne zachowanie Pisotolera nie jest on szczesliwy. Dlaczego?
Może i masz racje. Ja w postaci Pistolero widze gościa tak przejaskrawionego, że w pewnych momentach wydawało mi sie, że jest gejem.
On musi by przejaskrawiony bo jest ucielesnieniem marzeń każdego mężczyzny. Wspomnij swoje marzenia z czasów gdy miales np 10 lat, nie byly przejaskrawione?;)
Moim zdaniem jak na geja nieco za dużo czasu poświęcał na kolejne kobiety;)
Pozdrawiam
Oglądając bogaczy w programie "Bogaci też płaczą" też zastanawiam się dlaczego są nieszczęśliwi, przecież mają wszystko. Polecam, równie głębokie co ten film.
"Coś w tym musi być" - rzeckł baca, macając kiszkę stolcową.
Brałeś cos ? Ten film jest wyjątkowo słaby, a ty 10 dajesz ?!
Nie wiem co ma Twoje pytanie do mojej oceny:)
Film jest moim zdaniem bardzo dobry, podobał mi się nadzwyczajnie i dlatego obdarzyłem go wspomnianą 10. Ponadto przytoczyłem kilka argumentów... w przeciwieństwie do Ciebie, bo "ten film jest wyjątkowo słaby" to jednak nie argument
Argumentem jest za to stwierdzenie "w tym filmie naprawde cos jeszcze jest." ? Żartujesz chyba. Niby co jest ? Zresztą nawet gdyby coś było, dawanie temu filmowi oceny 10 to kpina. Sami twórcy by się z tego śmiali.
Może przeczytaj cały temat zanim zaczniesz się wypowiadać? Dasz radę?
Proponowałbym też nie wypowiadać się za kogoś kogo na oczy nie widzialeś nawet
No tak, wiele jest tu do przeczytania...
A może Ty bys się rozpisał, co tak dobrego jest w tym filmie, że dałeś ocenę 10, którą przyznaje się arcydziełom swiatowego lub przynajmniej krajowego kina, a nie takim wydmuszkom klasy C, których nawet Tarantino nie robił, tylko autograf złożył, żeby forsę zgarnąć ?
Bo jak na razie wygląda mi to na cienką prowokację z Twojej strony.
Cóż, jeżeli chcę sobie obejrzeć jakiegoś pornola, to mam ich całąmasę w necie i nie muszę męczyć się przez tyle czasu nad jakimś gniotem. Tyle w temacie.
Twoim zdaniem pornole podejmują zagadnienia filozoficzne? Nieźle
@Krytykant
Napisałem w tym temacie co moim zdaniem jest w tym filmie, za co go cenię i za co dałem mu 10. Sprawiając wrażenie całkowicie rozrywkowego, kina klasy c, ma drugie dno- filozoficzne i intrygujące. Chyba to ile dostrzegasz w danym filmie zależy także od podejścia, myślę że potraktowałeś Hell Ride jak bezwartościowe filmidło zrobione z potrzeby większej kasy- no i dostałeś co chciałeś czyż nie?
Osobiście oglądałem HR chyba trzy razy. Za drugim nagle dotarło do mnie, iż Pistolero- personifikacja chłopięcych marzeń każdego faceta- jest cholernie nieszczęśliwy. Czyż to nie absurd i paradoks?
Sporo ludzi wysuwa zarzuty o braku realizmu- brak policji, jedyne kobiety to kobiety młode i wiecznie chętne, etc. Ja widzę w tym celowy zabieg reżysera. Hell Ride to po prostu antyutopia- świat marzeń naszego dzieciństwa, piękne widoki, alkohol, kobiety, motocykle, wolność, wolność, wolność. I niestety jak wielokrotnie wcześniej już napisano i powiedziano wolność bez granic powoduje ból i smutek, zamiast szczęścia i spełnienia, które teoretycznie powinniśmy odczuwać.
Ludzie są jednak zbyt niskim gatunkiem by dogadać się bez tysięcy umów, zobowiązań itd itp.
Jak widzisz, moim zdaniem HR opowiada kilkupiętrową, niepozbawioną różnych smaczków stylistycznych historię. Ponadto jest świetnie zrealizowany, ma co najmniej ponad przeciętną obsadę i wspaniałą muzykę. Dlatego daję mu 10.
Film jest do niczego moja ocena to 2/10 z tego faktu że można tylko popatrzeć na gołe dupy i tyle ;p oglądałem do 30-tej minuty i dalej Zrezygnowałem nudy nudy nudy
American Pie mi również się podoba (w miarę), ale wytłumaczę ci różnicę. American Pie (jak i dalsze części) trzyma się pewnej konwencji (szalonej i trochę głupawej komedii amerykańskiej typu college - bez obrazy @piotrexo) i wszystko jest jasne, natomiast Hell Ride sili się na film gamgsterski w stylu tarantinowskim, ale to tylko szmirowata podróbka.
Nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. Nagromadzenie gołych dup w tym filmie jest jedynym przesłaniem tego "dzieła", dlatego stwierdziłem, że wolę sobie jakiś pornol obejrzeć, bo to na jedno wychodzi, co obejrzenie tego filmu. A tematu zagadnień filozoficznych podejmowanych przez tą niedoróbkę nawet nie będę komentował, bo takowych nie ma. To jakaś kpina z twojej strony.
Nie bedziesz komentowal bo takowych nie ma. To nie komentuj. I nie kpij, bo zgrywasz tutaj jakiś pseudo-autorytet, jednocześnie nie czytając co sie do Ciebie pisze i nie mając chyba za dużego pojęcia o filmie.
czy znasz pojęcie ironii ? hhahaha do autorytetu mi daleko, a jeśli chodzi o znawstwo kina, no to ty wykazałeś chyba największe na filmwebie
Ahhh jakże wiele twoje posty wnoszą do tej "dyskusji".... Zakończmy może to coś stwierdzeniem, że jedni widzą więcej a inni mniej- z różnych powodów. I widać tak musi pozostać.
Bardzo wiele wnoszą. Cały czas próbuję wykazać, że film jest kiepski. A jeśli chodzi o widzenie, to w takim razie wolę oślepnąć niż mieć takie spojerzenie na kino. Narka.
Niby jak próbujesz wykazać że film jest kiepski? Może stwierdzeniem: "A tematu zagadnień filozoficznych podejmowanych przez tą niedoróbkę nawet nie będę komentował, bo takowych nie ma.".
Zabawne
Chociażby o nagromadzeniu gołych dup, bo właściwie nic innego o tym filmienie da się napisać, al dobra, kończę dyskusję, bo zdaje się, że nieopatrznie wciągnąłem się w gówniarską rozmowę. Pozdrowienia
Sorry ale jeśli Twoim zdaniem nagromadzenie gołych kobiet (szacunek płci pięknej jednak wypada okazywać) dyskwalifikuje film to chyba rzeczywiście wciągnąłeś się w gówniarską rozmowę. W dodatku wciągasz za sobą mnie.
Raczej to ty, przez założenie tego tematu, wciągasz w gówniarskie rozmowy. Natomiast nagromadzenie gołych lasek w tym filmie jest jedynym jego atutem i to właśnie go dyskwalifikuje. Może traz zrozumiesz.
Wyrażając swoje zdanie na forum wciągam w gówniarskie rozmowy? Cóż, nawet gdyby od tego jest to forum bym mógł powiedzieć wszystko co tylko chcę na temat wybranego filmu, a jeśli ktoś ocenia rozmowę ze mną na gówniarską i mimo to w niej uczestniczy to tylko i wyłącznie jego osobisty problem.
Gdbyś nauczył się czytać ze zrozumieniem może zdołał byś dowiedzieć się, że przedstawiłem już co najmniej kilka zalet HR.
Ps, Przepraszam ale czy Ty masz jakiś problem z relacjami z płcią przeciwną? Doprawdy zaczyna mnie fascynować, żeby w długo metrażowym filmie, w dodatku powiązanym z tak znakomitym reżyserem jak Tarantino, dojrzeć tylko kilka minut gdy na ekranie dominują skąpo ubrane kobiety.
Nie napisałem, że dominują, tylko, że jest to jedyna zaleta. Nie wiem też co taka wypowiedź ma wspólnego z rzekomym mym problemem z płcią przeciwną. Wzszystkie wymienione przez ciebie zalety filmu nie istnieją i na tym kończę tę dyskusję, bo aż mi siebie żal, że dałem się do niej wciągnąć.
Wesołych Świąt.