Zrealizowane na zamówienie Brytyjskiego Instytutu Filmowego z okazji 100-lecia powstania kina, dzieło Martina Scorsese, to próba osobistego podsumowania największych osiągnięć i najciekawszych nurtów w kinie. Monumentalne przedsięwzięcie, bo trwające aż 225 minut i próbujące skondensować kilkadziesiąt lat jakże obfitej gałęzi sztuki, podzielono na 3 części, które dodatkowo rozbite są na pomniejsze epizody. Scorsese opowiada najpierw jak słynne filmy oddziaływały na niego jako reżysera, by potem przybliżyć swoje opinie na temat obrazu, jako zwykły miłośnik kina. A podróż rozpoczyna się dosyć wcześnie, bo od absolutnych początków sztuki filmowej, reprezentowanych przez takich mistrzów jak D.W. Griffith, by skończyć się na roku 1969 - kiedy to Scorsese sam zaczął kręcić - jak stwierdził, dziwnie by się czuł, gdyby musiał komentować filmy swoje oraz innych, ale mu współczesnych twórców. Poza wypowiedziami Amerykanina, w obrazie usłyszymy również opinie innych wybitnych twórców, jak choćby Orson Welles czy Arthur Penn oraz zobaczymy fragmenty ich największych dzieł.