W barze Mewa siedzi dwóch młodych mężczyzn. Piją piwo i palą papierosy. Z nudów patrzą przez okno i obserwują rucha na ulicy. Na balkonie zauważa jeden z nich dziewczynę (Irkę), która podlewa kwiatki. Jak wynika z jego opowieści, dziewczyna czeka na dostawcę z piekarni (Edka), który zawsze staje pod oknem dziewczyny. Z nudów jeden z nich proponuje zakład o "litra", że uda mu się zniszczyć te ukryte zaloty pary. Po krótkim wahaniu drugi chłopak (Bobek) przyjmuje zakład, dając możliwość pierwszemu wykazania się. Podstępem obie "ofiary" zostały przywołane do baru, gdzie każda z nich z osobna usłyszała, kłamliwą historię o drugiej osobie. Przykre fakty ostudziły zaloty Edka do Irki, przez co obie osoby obrażone i rozczarowane rozeszły się w swoje strony.