Ogolnie do aktora nic nie mam ale on wogole sie nie nadaje na hitmana. Kto grał w gre hitman to powinien wiedziec jak agent 47 powinien wygladac, czyli napewno starszy z duzo bardziej posepna mina ktorej sam wyraz mowi ze mamy doczynienia z nieprzyjemnym czlowiekiem, a ten aktor z ta swoja buzia to powinien zagrac w jakiejs komedi romantycznej
Nie grałam w grę, ale też zauważyłam że twarz głównego bohatera dziwnie nie pasowała... Taki młody i bardzo delikatne rysy miał. Powinien być jakiś ostrzejszy facet. No ale cóż, przyzwyczaiłam się.
W niektórych scenach Oliphant wyglądał jak dziecko/ nastolatek.. zdecydowanie nie pasował do roli hitmana.. którego jestem niemal fanatykiem (zaliczona cała seria gry)
odpowiedzi z serii : "kto oglądał smerfy powinien wiedzieć, że gargamel był nieco straszy" :|
Nie zgodzę się z Wami moi drodzy, lespzego aktora nie mogli dać, Timothy Olyphant zagrał hitmana bardzo bardzo dobrze jego spojrzenia i zachowanie odzwierciedlają mistrzowsko profesjonalizm tak dobrego zabójcy. Owszem aktor powinien być nieco starszy ale dla mnie to żaden problem film super, fabuła całkiem i gra aktorów jak dla mnie mistrzowska.
zdecydowanie.Mialem te same odczucia.Statham bylby bardziej pasowal.Ma dorosla twarz podobna to tej z gry
Chociaż w sumie może właśnie pasował idealnie. Może właśnie o to chodziło, że nawet tak każdego można wyćwiczyć na maszynę do zabijania.
Z gry wynikało że agent 47 to klon, w laboratoriach w 1 części pływali oni sobie w takich pojemnikach i od razu po (wykluciu ? urodzeniu ?) wyglądali na 40+
Ale mniejsza o to, scenariusz i realizacja filmu słaba więc kto by nie zagrał hitmana i w jaki sposób nie zmieniło by odbioru całości.