Same hejty na niego lecą, a to całkiem sympatyczna postać. Jeden z niewielu w Śródziemiu pacyfistów i prekursor transseksualizmu.
"Nie każdy mężczyzna ma odwagę założyć gorset."
Mi i moim bliskim też odpowiadają elementy komediowe w Władcy Pierścieni i Hobbicie. Odpowiednio głupkowate, naiwne, lekkie ale też nie jakieś wulgarne, czy obrzydliwe (z wyjątkiem byczych jąder z Pustkowiu Smauga). Większość scen z Alfridem też mnie bawiło. Jednak najbardziej podobały mi się elementy komediowe z Niesamowitej Podroży, zwłaszcza te pochodzące jeszcze z książki (dialogi między Bilbo o Gandalfem), oraz scena rozmowy z Legolasem z Gloinem (-Czy to twój brat? -To moja żona! -A ten zdeformowany goblin? -Mój syn Gimli!).