dlaczego po prostu Jackson nie mógł zekranizować książki. Po śmierci smoka fabułą filmu praktycznie znika a oczy bolą od kretyńskiego CGI i nadmiaru efektów. kupa, zero klimatu, nawet sceny bitwy na minus. szkoda
Myślę, że Jackson był przekonany, że Hobbit jest zbyt dziecinny i on musi dodać coś od siebie, musi uczynić film bardziej mrocznym, dodać kilka wątków, aby urozmaicić akcję. Pomysł Jacksona jest gruntu zły, a wykonanie - mam na myśli scenariusz jest po prostu beznadziejne. Jakcson to rzemieślnik - dostanie dobry scenariusz, zrobi z kazał dobrego kina - pokazał to we Władcy Pierścieni. Problem jest ze scenariuszem - w III to prostu chaos, brak koncepcji, brak konsekwencji. Szkoda. Szkoda, że to go filmu nie robił reżyser z wizją w rodzaju Spielberga (park jurajski, Szczęki), Ridleya Scotta (Gladiator), Petersena (Troja), czy znakomitego, ale dziś już bardzo wiekowego Jerzego Hoffmana