Wie ktoś dlaczego motyw przewodni z Hobbita (misty mountains), przewijający się przez całą NP, został radykalnie pominięty w PS I BPA ? Podobno sam utwór nie był autorstwa H. Shora i może nie dostał pozwolenia na dalsze wplątywanie tej sekwencji dźwiękowej do swojej muzyki, może to jest powodem.
Ta. Najlepszy kawałek z całej tej serii i tak go po chamsku porzucili. Swoja drogą tytuł to chyba Over Hill. Gdyby leciał gdzieś tam w tle podczas bitwy to dałbym nawet gwiazdkę wyżej.
Nie, po prostu to motyw podróżny charakterystyczny dla 1 części. tak samo jak motywu Rohanu nie ma w Drużynie. Logiczne.
No tak ale temat Rohanu nie był głównym tematem LOTRa, tylko pobocznym tak jak tematu Esgharot niema w NP, a misty mountains jest czymś w stylu jak motyw (three hunters) który przewija się przez całego władce. Przez brak tego tematu szczególnie PS ma inny klimat niż NP (tam się złożyło kilka czynników, ale wątek dotyczy muzyki). A jeśli już przyjąć że misty mountains dotyczy samej podróży, to mimo wszystko powinien być wpleciony na początku PS kilkakrotnie (podróż nadal trwa) i pod koniec BPA ( pożegnanie, droga powrotna). Hobbit niema głównego motywu muzycznego, motyw krasnoludów (ereboru) pojawia się często fakt, ale dotyczy tylko krasnoludów. Reasumując brak misty mountains w PS i BPA, zachwiał spójnością i zwartością trylogii
Cały LOTR ma taki sam klimat :p, moim zdaniem rozbieżność klimatu nie jest db rzeczą, ale kto jak woli :P
No i znów nie masz racji. Kazdy motyw to nowy klimat. Nie mówię, że nie sa one kompatybilne, bo sa. Chodzi mi o to, że każdy jest czymś nowym, świezym, każdy się od siebie różni.
Różnorodność motywów nie kłóci się z klimatem, jednak musi być ogólna klamra, ten aspekt tyczy się trylogii jako całości. Klimat jest jeden, dla trylogii jako całości, a nowe motywy ten klimat rozwijają. Kiedy skacze się między różnymi klimatami, powstaje bałagan którego niemożna usprawiedliwiać jako pomysł autorski, jest to po prostu błąd reżysera (on zleca wszystko kompozytorowi). Zależy też co rozumiemy pod pojęciem klimat,... klimat dla książki, filmu czy gry to tak jakby dusza. Jest czynnikiem nadrzędnym i w ramach klimatu, filmy mogą się od siebie różnić znacząco, ale szczególnie przy trylogii, ta dusza musi być taka sama, u Tolkiena jest jeżeli u ekranizacji nie, no to oznacza że jest coś nie tak (nie mówię tu o dodanych wątkach, tylko o kompozycji jako całości, biorąc za odniesienie ścieżkę dźwiękową jako pkt odniesienia). Sam soundtrack z Hobbita jest bardzo fajny, super się go słucha luzem,
Yy ale mi nie potrzebna słownikowa definicja tego słowa. Mówimy o czymś innym i nie zgodze się, ze utwory z Hobbita nie sa ze sobą spójne. Jeśli tak, to z Lotra również, bo kazdy jest inny.
A tak wgl to co Ci isę w tym soundtracku kłoci ze sobą, hę?
Tzn. wiesz ten przeskok jakościowy między NP a PS mnie drażni (dla mnie widać to db po muzyce, która sama w sobie jest OK ) Generalnie za mało motywu Shire w PS, wiem że inna lokalizacja, ale tytuł. Zabrakło tej soczystości z NP, ciepła połączonego z tajemniczością. Np. motyw Shire w wersji chóralnej, oo na coś takiego liczyłem. Bo muzyka w np. BPA jest spójna z PS i jednocześnie o wiele lepsza... , ja generalnie dużą uwagę przywiązuję do aspektów artystycznych w filmach.
Coż, w duzej mierze postawiono na motywy Ereboru i krasnoludów. Przewiają się one przez całą trylogię i wydaje mi się, że to dobry zabieg :) W końcu najwazniejsza rasą nie są tu ani elfy, ani ludzie jak w WP, ale własnie krasnoludy :)
A wiesz, że motyw krasnoludów (chodzi o ten, który jest obecny np. jak płyną ku Samotnej Górze) pochodzi z LOTRa?
Ale mi chodzi o ten konkretny, od 20 sekundy https://www.youtube.com/watch?v=Lepwy1Gz-Gk
Ten motyw jest zapożyczony z tej sceny: https://www.youtube.com/watch?v=nLN1lUtwMzQ
Też słyszałem, że był problem z prawami autorskimi.
Szkoda, to najlepszy kawałek muzyczny we wszystkich trzech częściach i jedyny zbliżający się jakościowo do soundtracku z LOTR. Powinien być dla nowej trylogii tym, czym motyw drużyny był dla filmowego Władcy Pierścieni.
a to tak z ciekawostek podrzucę tekst o inspiracjach Tolkienem w muzyce, bo właśnie dziś się na to natknęłam http://esensja.stopklatka.pl/muzyka/publicystyka/tekst.html?id=13250