Nie wiem, czy był już taki temat, bo jestem tu nowa, ale ciekawa jestem jak inni odbierają nas (fanów)i naszą reakcję na Hobbita, Władcę Pierścieni itd. Mnie np.większość ma za jakąś psychofankę, zwłaszcza, że WP oglądam od 6 roku życia i znam każdy dialog na pamięć xD Ale prawda jest taka, że jeśli coś na prawdę lubisz, to nawijasz o tym w kółko i w kółko :) I pomyślałam, że założę ten wątek, aby fani Tolkiena mogli się wypowiedzieć jak inni odbierają ich "manię" oraz czy spotkały ich dziwne sytuacje z tym związane :) Ja np. jestem znana z "lubienia" Hobbita i reszty, często jest tak, że kilka razy w tygodniu mam w plecaku WP :) a nuż będzie okazja i ktoś nam włączy :) Także zapraszam do dyskusji.
Antyfani i hejterzy takie osoby jak Ty, ja i inni fani na tym forum uważaja za idiotów a siebie za wyjątkowych znawców "potrafiących trzeźwo mysleć". Prawda jest taka, ze jest zupełnie odwrotnie. To my jesteśmy tutaj wyjątkowi, a swoja pasją potrafimy zarażac innych :)
Pozdrawiam :)
Ty akurat nie jesteś wyjątkowy a pasji w Tobie zero. Wyjątkowy to jest np. obleh, thorin3 czy inni zupełnie normalni fani. Ty jesteś trollem budzącym wstręt i pogardę.
Z ciekawości - jesteś fanką Tolkiena czy Petera Jacksona, bo to zupełnie nie to samo... Znaczy: czy kochasz to, co PJ nazywa Śródziemiem, czy poznałaś i pokochałaś to, co STWORZYŁ Tolkien? Bo to Tolkien, nie PJ jest twórcą Śródziemia, a to co napisał często nijak się ma do tego co nakręcił Jackson...
Obie formy uwielbiam, ale jako pierwsze obejrzałam flm, w przypadku Władcy Pierścieni, a w przypadku Hobbita od książki zaczęłam :) Wiem o co chodzi, mi bardziej się podobają książki, bo tak na prawdę to film powstał na podstawie książki, a nie inaczej, po prostu traktuję oba jako coś odmiennego i widzę wady filmu i różnice między książką.Bardziej jednak cieszy mnie czytanie, tam jest dużo bardziej rozwinięty świat Tolkiena i to Jackson się na nim wzorował nie odwrotnie :) także obie formy lubię, ale bardziej książki :) Po prostu obie mi się podobają, ale jednak to ksiażki są lepsze, przy nich film jest tylko "marnym" xD odwzorowaniem :)
Polecam więc pozostałe opowieści "tolkienowskie", np. Silmarilion. A czyje tłumaczenie Tolkiena masz? Ja zdecydowanie preferuję to Marii Skibniewskiej. Może nie jest ściśle zgodne z "literą" oryginału, ale najlepiej oddaje "ducha". :D
Silmarillion właśnie czytam i jest świetny :) W kolejce czekają też zakupione już "Niedokończone opowieści" :)
Co do tłumaczenia to tak:
-WP-M.Skibniewska (całkowicie się zgadzam, tłumaczenie ma właśnie taką magię i ducha jak mówisz :))
-Hobbit-Paulina Braiter
-Silmarillion-również Skibniewska
-Niedkończone opowieści-Radosław Kot
Silmarilion niektórym wydaje się trudny, ze względu na dużą ilość nazw i imion. Ale jeśli się "wczytać" - pochłania i wciąga lepiej niż Smoczy Obłęd.
Ja mam komplet w tłumaczeniu Skibniewskiej - polecam. :D
Dokładnie, najchętniej cały przeczytałabym w jeden dzień :) Fakt, nie ma tam Hobbitów i nie jest to możne taki język jak w Hobbicie czy w WP, ale tak czy inaczej wciąga :) Muszę kiedyś przeczytać wszystko w jej tłumaczeniu skoro tak mówisz :)
Masz prawo do własnego zdania. Ale niektórzy uważają na przykład spycialec że "Hobshita oglądają ludzie z niskim IQ" ale na FW to już taka norma nie chodzi tu tylko o Hobbita.
Raczej nie przesadzę, kiedy powiem, że WP to chyba jedna z najbardziej znanych trylogii na świecie. To jedno z tych dzieł i adaptacji, które mogę czytać i oglądać w kółko. Jakoś specjalnie też nie dbam o to, że Hobbit miał być bajką dla dzieci, bo i tak go uwielbiam.
Dokładnie, również tak uważam, mimo, że bardziej lubię WP, to jednak hobbit też jest świetny :) Dokładnie :)
fanem Śródziemia nie jestem ale czasem jak komuś powiem ,że przechodziłem Wiedźmina 1 8 razy ,a 2 5 to ludzie bardzo dziwnie się na mnie patrzą :P
No widzisz w tym właśnie tkwi sedno sprawy, tutaj na filmwebie. Nie jesteś fanem śródziemia, ale za to kochasz Wiedzmina. Ja np. kocham śródziemie, ale wiedzmina też lubię. I jest ok.
A ludzie tutaj często mieszają z błotem tych, którzy mają odmienne zdanie. I to nie fair, bo świadczy o braku szacunku.
Aż przykro czasami się czyta, takie wypowiedzi.