No własnie. Generalnie jesli chodzi o fantasy to niewiele mamy dobrych filmów. Lotr, Hobbit, Narnia (ale tylko 2 pierwsze części), Piraci z Karaibów i jakieś pojedyncze filmy typu Gwiezdny pył czy Złoty kompas. Parę sie jeszcze znajdzie, ale sa to wyjatki. Podsumowując: garstka dobrych i bardzo dobrych filmów, a tych wybitnych jeszcze mniej.

Może dlatego, że bardzo trudno jest napisać dobrą powieść/scenariusz fantasy? Większości wydaje się to proste: zebrać do kupy magię, wróżki czy czarownice, trochę stworów mitologicznych lub kompletnie wymyślonych, dołożyć jakieś bijatyki, kawałek podróży, jakiś tam artefakt do zdobycia czy inną rękę księżniczki i już hit gotowy. A to tak nie działa...

Ja czekam na Warcraft, zapowiada się właśnie na cięższe klimaty.

Ja też na Warcrafta czekam :)

Zgadzam się całkowicie, też bym chciał więcej filmów o takiej tematyce, ale z drugiej strony gdyby było tego napchane to nie robiłoby takiego wrażenia.

Najważniejsza rzecz w kwestii, którą poruszyłeś to jak zwykle niestety kasa. Jako wielki fan Kinga i jestem gotów nawet odmówić paciorek żeby powstała ekranizacja Mrocznej Wieży (coś się niby ruszyło), ale gdy spojrzę na to ze strony producentów to dochodzę do wniosku, że sam też bym się wahał czy inwestować grube miliony w produkt, z którego książkową wersją trzeba stoczyć ciężki pojedynek żeby przebić się przez wszystkie tomy, którego raczej nie zrozumieli by odbiorcy powiedzmy do 15 roku życia, który jest bardzo specyficzny i nie wszystkim może odpowiadać.

Miejmy nadzieję, że może coraz więcej wytwórni zacznie podejmować takie ryzyko, krecenia filmów fantasy z ich prawdziwym mrocznym klimatem, gdzie nie bedą musieli chować krwistych scen tylko żeby ściągnąć do kin młodszych widzów licząc jedynie na maksymalny zysk. Chętnie bym obejrzał np. trylogię nocnego anioła albo przygody Martrisa Drayke'a.

Mroczna wieża to cięzki orzech do zgryzienia :) Ale gdyby zrobiono te filmy... mogłyby wyjsć arcydzieła :)

Ale to musieli by nakręcić ze 100 filmów fantasy żeby zacząć w ogóle mówić o jakimś przesycie. A poza tym... dobrych filmów nigdy za wiele. Tylko dla mnie "Władca" jest takim fantasy akurat, "Hobbit" też, ale on przechodzi momentami bardziej w baśniowy klimat, może w trzecim filmie już trochę bardziej przypomina "Władcę". Narnia itd. to też spoko filmy, ale bardziej dla dzieci.

Oj mogłyby wyjść naprawdę dobre filmy, może nie o takich możliwościach kasowych/liczby widzów jak Władca albo Potter, ale byłoby solidne widowisko. Tylko pytanie, czy znajda się na tyle ogarnięci scenarzysta i reżyser żeby zachowali klimat książki a jednocześnie stworzyli film na tyle przystępny, że pójdzie na niego ktoś więcej niż tylko fani sagi Kinga? Jak mówisz bardzo ciężki orzech ;)

Na filmy te wspaniałe ksiażki trudno by było przełożyć. Moze na serial?